Skocz do zawartości
Nerwica.com

alka123

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alka123

  1. No dobrze :)ale czy podparte to zdanie jest jakimiś glupie slowo ale 'osoągnięciami":) w tym temacie czy też może spostrzeżeniami np po obserwacji zmagań innych?
  2. No dobrze :)ale czy podparte to zdanie jest jakimiś glupie slowo ale 'osoągnięciami":) w tym temacie czy też może spostrzeżeniami np po obserwacji zmagań innych?
  3. Jakiś czas znalazłam to forum a skoro znalazłam to szukałam dalej zaburzonego tematu:) który by gdzieś Zaburzenie pt fobia społeczna a chyba najwięcej zachowań jakie w sobie zawiera chyba jest mi najbliższe choć wcale nie czuję się z nim związana:) chociaż to bzdura..przecież mam wrażenie że do niczego jak z żadnymi nawykami schematów zachowań nie jesteśmy tak związani.Uważamy to jako swoją tożsamość, to że muszę się stresować i czuć to napięcie kiedy trzeba uczestniczyć w określonych sytuacjach społecznych..właśnie z jednej strony odczuwam to jako swoją tożsamość a przecież to nie jestem' ja' bo czuję olbrzymi dyskomfort w trakcie..czuję dużą frustrację że nie mam kontroli..że działam jak pionek noi uciekam...uniki , izolowanie.Dziś wiem że działają tylko na niekorzyść , podkręcają strach i napięcie, doprowadzają do trudnych sytuacji z ludźmi a w konsekwencji do mega frustracji i niewyładowanych emocji bo życie w ciągłym napięciu uzależniania się od opinii innych jest ..sami wiecie .. Ale żeby nie było tak tragicznie:) to staram się działać, bazuję nad tym choćby że jestem bardziej świadoma nie skupiam się tak mocno na analizowaniu do wewnątrz każdej sytuacji ale właśnie podchodzić zadaniowo do określonych zdarzeń..im mniej emocji tym więcej odwrócenia emocji w dobrą stronę w stronę podjęcia aktywności jakiejś aktywności anie przeżywania jej w każdy możliwy sposób przez co już sama myśl o różnych sytuacjach staję się czymś nie do opanowania.Mam nadzieję że da się z tego wyjść wierzę że mimo wszystko wiele zależy od nas.
  4. Jakiś czas znalazłam to forum a skoro znalazłam to szukałam dalej zaburzonego tematu:) który by gdzieś Zaburzenie pt fobia społeczna a chyba najwięcej zachowań jakie w sobie zawiera chyba jest mi najbliższe choć wcale nie czuję się z nim związana:) chociaż to bzdura..przecież mam wrażenie że do niczego jak z żadnymi nawykami schematów zachowań nie jesteśmy tak związani.Uważamy to jako swoją tożsamość, to że muszę się stresować i czuć to napięcie kiedy trzeba uczestniczyć w określonych sytuacjach społecznych..właśnie z jednej strony odczuwam to jako swoją tożsamość a przecież to nie jestem' ja' bo czuję olbrzymi dyskomfort w trakcie..czuję dużą frustrację że nie mam kontroli..że działam jak pionek noi uciekam...uniki , izolowanie.Dziś wiem że działają tylko na niekorzyść , podkręcają strach i napięcie, doprowadzają do trudnych sytuacji z ludźmi a w konsekwencji do mega frustracji i niewyładowanych emocji bo życie w ciągłym napięciu uzależniania się od opinii innych jest ..sami wiecie .. Ale żeby nie było tak tragicznie:) to staram się działać, bazuję nad tym choćby że jestem bardziej świadoma nie skupiam się tak mocno na analizowaniu do wewnątrz każdej sytuacji ale właśnie podchodzić zadaniowo do określonych zdarzeń..im mniej emocji tym więcej odwrócenia emocji w dobrą stronę w stronę podjęcia aktywności jakiejś aktywności anie przeżywania jej w każdy możliwy sposób przez co już sama myśl o różnych sytuacjach staję się czymś nie do opanowania.Mam nadzieję że da się z tego wyjść wierzę że mimo wszystko wiele zależy od nas.
  5. alka123

    praca

    To ja może krótko i na temat. Nie wiem co mi jest dokładnie ..a co coś mi jest zapewne..to złożona liczba rożnych sytuacji i historii z różnym nasileniem lęku ale to co najbardziej mnie wykańcza na dzień dzisiejszy ta nie moc w pójściu do pracy a wcześniej ze znalezieniem ..lęk przed kontaktami w pracy, przed tym że niczego nie będę się w stanie nauczyć i przyswoić w stresie..i tych ciągłych relacji z ludżmi które trzeba tworzyć przez x godzin dziennie a ja p prostu czuję się w tym omega niedostosowana.Nie wiem czy ktoś tutaj miał podobne problemy a może się z nimi uporał i znalazł w sobie złoty środek na równowagę aby nie zwariować w błędnym kole tego przeszywającego napięcia.
  6. alka123

    hej

    Witam Borykam się z lękiem którego nie potrafię się pozbyć, zarejestrowałam się na to forum aby znaleźć jakąś inspirację, jakąś myśl cokolwiek, złote zdanie które mnie natchnie,do dalszego działania, może ludzi którzy dali sobie radę z zaburzeniami lekowymi, choć prawdopodobnie gdy ktoś przezwycięża ten stan to zaczyna żyć nie będzie siedział na forum...w każdym razie mam nadzieję znaleźć tu mimo wszystko choć trochę pozytywnych historii niż dołujących..przecież dołując się i wspominając to co złe tylko się nakręcamy w tym błędnym kole strachu utwierdzając nasz umysł że świat jest naprawdę straszny i przerażający..życzę wszystkim aby to forum było tylko sytuacją przejściową w drodze ku lepszemu:)
  7. alka123

    [Tarnów]

    Hej.. Przeczytawszy ten wątek a wcześniej zalogowawszy się chciałabym poznać popisać z ludźmi którzy mają zaburzenia lękowe..ostatnio jestem na etapie szukania terapii nigdy nigdy bym sie o to nie posądzała że będę tego potrzebować nawet teraz mam duży wyrzut sumienia/emocjonalny zgrzyt że mogę potrzebować takiego wsparcia ale tym oszukiwaniem się żyje już zbyt długo..Zastanawiam się też nad terapia grupową chciałabym popisać z kimś kto ma jakieś doświadczenia w tym zakresie, próbowałam sie też zarejestrować w ramach NFZ do psychologa to jest istny koszmar jeśli chodzi o biurokrację z tym związaną, po dzisiejszym telefonie to juz zakrawa o śmieszność..mam na skierowaniu wypisane "objęcie leczeniem specjalistycznym" pani w rejestracji powiedziała mi że należy wypisać o objęciem terapią ...matko a czy w przypadku poradni psychologicznej to nie to samo????Przecież psycholog nie przepisuje leków więc może chodzić tylko o terapie. Ręce opadają to juz chyba wyzdrowieje na własną rękę..trzeba mieć dużo siły żeby do tej pomocy dotrzeć..
×