Skocz do zawartości
Nerwica.com

PM Cool Lee

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PM Cool Lee

  1. Mam tak samo jak autor tematu tylko że ja nie pochłonąłem się w gry komputerowe, tylko sam się zacząłem odcinać z takiego powodu że co raz bardziej zacząłem się przejmować swoją opinią, więc unikałem ludzi.Teraz zupełnie nie wiem jak to odkręcić, przejmuję się różnymi głupotami, bo ktoś się na mnie źle spojrzy,bo coś o mnie gadają
  2. Musisz iść do psychologa to ci na pewno pomoże, wiem na swoim przykładzie
  3. 19 lat.Jaka terapia i na czym miała by polegać? -- 26 lut 2015, 18:47 -- Nikt nic nie napisze?
  4. Nad sylwetką popracuję ale wolałbym się tego pozbyć co opisałem w temacie,najgorsze jest to że sam potrafię być wybuchowy w stosunku do najbliższych,gdybym kiedyś miał kobietę to myślę że przyszedł by taki czas iż bym nie wytrzymał i podniósł rękę, cholera co teraz??
  5. Nie ale miałem zamiar zacząć ćwiczyć i urosnąć choćby nawet na sterydach
  6. Byłem czasami bity przez ojca szarpany i rzucany po łóżkach, pamiętam kiedy byłem mały jak ojciec przyłożył mamie z pięści
  7. Oceniam innych ludzi najbardziej mężczyzn po tym na jak silnych wyglądają, sam jesten szczupłej budowy ciała i się tego wstydzę.Porównuję się z innymi czy miałbym z kimś szansę wygrać podczas bójki, kiedy widzę kogoś lepiej zbudowanego to automatycznie czuję się gorszy i jak jakiś lamus.Boję się przy innych zachowywać bardziej luzacko gdyż ktoś mógłby sobie pomyśleć że się wywyższam pomimo tego że wyglądam jak chuderlak i mógłbym dostać w papę.Obserwuję innych jak szerokie mają nadgarski,umięśnienie i dłonie i często czuję się gorszy, lecz kiedy widzę kogoś słabszego niższego to czuję nad nim przewagę.Mam wrażenie że inni patrzą na mnie jak na ciotę na strzała i przez to czuję lęk że mógłbym dostać za moje zachowanie.Wiem że to co piszę jest bardzo dziwne i na pewno myślę w dziwny sposób ale nie umiem inaczej i przez to czuję że nie zasługuję na szacunek ani na żadną kobietę.Mam przekonanie że powinienem być silny fizycznie i psychicznie jak prawdziwy facet
  8. PM Cool Lee

    Książki

    Podeślij mi na priv, chętnie sprawdzę
  9. PM Cool Lee

    Książki

    Kto miał z was styczność z tą książką? "Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnętrzne dziecko" Jest ona kierowana do osób dda i ddd, jako ddd polecam ją bardzo
  10. Dzięki za pomoc.Tak kończę szkołę to mój ostatni rok, i myślę że po jej skończeniu poszedł bym do jakiejś roboty i mógłbym rozejrzeć się w międzyczasie za jakimś psychologiem.Mam rodzinę w innym mieście ale są złe relacje i nie utrzymuję z nimi kontaktu.Obecnie z rodzicami jest wszystko w normie, ojciec zmienił się w zachowaniu,siedzi w domu i dalej go nic nie interesuje oprócz oglądania telewizora,niczemu nie wchodzi w drogę.Po prostu jest i tyle nie, przeszkadza mi to, a matka jest jego zupełną przeciwnością
  11. Szkoda że nie mam zbytnio warunków żeby wybrać się do psychologa.Mieszkam na wsi a do szkoły dojeżdżam do niedużego miasteczka w którym jest psycholog ale boje się że ktoś mnie zobaczy ze znajomych.Z rodzicami nie rozmawiam o sobie i swoich problemach, nikomu nie potrafię powiedzieć niczego co mnie trapi.Boje się że już nigdy nie stanę się normalny, nie wiem kompletnie jak sobie pomóc dlatego założyłem ten temat
  12. Myślałem nad tym że mogę mieć jakieś skłonności genetyczne.Mam takiego ojca którego nic nie interesuje kompletnie, w dzieciństwie był agresywny i często mi się dostawało fizycznie i psychicznie, matce tak samo.Leczył się psychiatrycznie i brał leki.Czyli prawdopodobnie odziedziczyłem to po nim, bo jestem do niego trochę podobny.Nie wiem czy przez to że jako dzieciak on był moim autorytetem, jak sobie przypominam to tak naśladowałem go często.Teraz siedzi w domu na utrzymaniu matki.Wychodzi na to że jestem ddd i to mi się zgadza jak czytam w internecie.W szkole jak można się domyśleć, nigdy nie byłem lubiany.W podstawówce byłem gnębiony psychicznie, w gimnazjum to samo, teraz się to uspokoiło bo ja sam trochę się ogarnąłem.Jak sobie przypominam siebie z czasów podstawówka-gimnazjum to ja na prawdę byłem dziwny.W czasie 3 gimnazjum wysłano mnie do psychologa i byłem tam kilka razy bo więcej nie chciałem chodzić.Nie wiem czy to zasługa tych kilku wizyt ale zmieniłem się prawie nie do poznania, jednak po ok roku czasu wszystko wróciło. Można powiedzieć że praktycznie zostałem zniszczony psychicznie już w wieku dorastania i teraz to wszystko wychodzi i będzie wychodzić do końca mojego życia
  13. Witam mam 19 lat i zakładam ten temat ponieważ nie daje mi to normalnie funkcjonować.Przez cały czas zamartwiam się rzeczami nie istniejącymi, nie wiem czym, po prostu mam w głowie coś co mnie cały czas dołuje i za nic nie mogę dojść co to takiego.Mam bardzo niską samoocenę i objawy fobii społecznej które uaktywniają się w zależności od mojego samopoczucia, kiedy czuję się dobrze to jestem wyluzowany i robię się bardziej otwarty na wszystko.Mogę planować co będę robił w przyszłości, ale zawsze ta sielanka szybko się zmywa i wraca ten dół przez który bardziej zamykam się w sobie i wszyscy i wszystko mnie denerwuje, robie się niemiły i jeszcze bardziej nieśmiały,spada moja pewność siebie, wtedy nie mogę się z nikim dogadać.Zaczynam się zamartwiać nawet nie wiem czym, próbuję sobie to uświadomić co mnie tak trapi od środka ale nie potrafię.W głowie ciągle mi krążą same negatywne myśli na mój temat i chociaż bym z całych sił próbował się ogarnąć to nie potrafię, a nawet czasami pojawiają się myśli samobójcze że może lepiej było by zakończyć ten cały cyrk.Mam wrażenie że nie jestem lubiany przez ludzi i wciąż mnie coś dołuje, tak jakby jakaś blokada nie pozwalała mi być wreszcie szczęśliwym i śmiałym człowiekiem
  14. Zauważyłem że to wyczerpanie zmniejsza się kiedy mam lepszy dzień w szkole.Zastanawiałem się nad tym skąd się to u mnie bierze i myślę że to przez nerwice i objawy fs muszę cały dzień bez chwili wytchnienia kontrolować siebie a potem po powrocie do domu jestem totalnie wyczerpany i nie mam na nic sił, a może to przez jakieś problemy z tarczycą
  15. Mam identyczny problem jak autor tematu, kiedy przychodzę ze szkoły do domu to wtedy łapie mnie straszna senność i z wielką ulgą mogę się położyć i zdrzemnąć,zrelaksować i poużalać nad sobą.W szkole często jestem przymulony i ciągle męczą mnie negatywne myśli, dochodzą jeszcze u mnie do tego problemy z żołądkiem jelitem? Czuję po powrocie do domu uczucie ssania i pomimo najedzenia się to i tak uczucie głodu nie mija, zwykle też głowa mnie pobolewa czuję się wręcz wyczerpany psychicznie
  16. W moim przypadku pewnie tak samo zostanie
  17. Bo się boję że ktoś może sobie coś pomyśleć,mógłbym mieć dziewczynę ale jedna rzecz mnie strasznie blokuje,to że musiałbym się pokazywać przy ludziach i przy znajomych,znajomi są już do tego przyzwyczajeni że nie mam koleżanek i że ogólnie unikam kobiet,a gdym nagle przestał to robić to na pewno byłbym w centrum zainteresowania,byłbym obgadywany za plecami,każdy gapił by się ze ździwieniem i by mówili "ooo patrzcie jaki się zrobił" strasznie mnie to blokuje,od zawsze mam taką przypadłość że staram się jak najmniej rzucać w oczy a wychodzi zawsze na odwrót.Staram się teraz o prawojazdy ale blokuje mnie myśl że wszyscy będą mnie w samochodzie widzieli.Może to głupie ale nie da się tego pozbyć,chyba jedynym sposobem byłoby wynieść się gdzieś gdzie nikt mnie nie zna
  18. Dobija mnie już to,czuję się takim strasznym śmieciem że aż wogóle nie zwracam uwagi na nie,krępuję się patrzeć w ich stronę
  19. No nie wiem czy solved,dobra jak chcesz to zamykaj co do tematu zrobię to na co będę miał ochotę
  20. Właśnie problem w tym że ja nie chcę za bardzo nawiązywać żadnych relacji,nie wiem kompletnie jak miałbym się zachowywać zresztą od dziecka dorastałem z przekonaniem że mam to gdzieś,czuję że taki nieporadny debil jak ja nie może zasługiwać na żadną dziewczynę to jest dla mnie jakieś dziwne,patrzę na facebooku i już większa większość osób znajomych mają statusy poustawiane w związku i tak sobie czasami myślę i po co im to,gdzie im się tak śpieszy? Żadnych plusów nie potrafię w tym zobaczyć tylko same minusy chyba mi tak wygodnie,ogólnie jestem ostro porąbany
  21. Miałem tak od zawsze że unikam wszelkich kontaktów z dziewczynami,nie mam żadnych znajomych płci przeciwnej ani nigdy nie miałem a ba nawet nigdy nie gadałem z żadną dziewczyną nie licząc oczywiście jakichś tam krótkich odpowiedzi półsłówkowych.Jestem strasznie nieśmiały choć były okazje gdy wiele razy byłem podrywany i nadal się to zdarza ale ja nie umiem kompletnie okazać tego że jestem chętny na zapoznanie się i boję się tego jak ognia,dlatego udaję że mam to kompletnie gdzieś i olewam wszystkie dziewczyny i też unikam,nawet nie potrafię spojrzeć w oczy żadnej,kiedy na przykład zauważę że jakaś się na mnie patrzy to automatycznie uciekam gdzieś wzrokiem i staram się nie pokazywać żadnych emocji po sobie wtedy najczęściej przyjmuję kamienną twarz.Mam teraz 19 lat ma ktoś podobne problemy jak ja?
  22. PM Cool Lee

    ot

    Jakoś nie umiem siebie wyobrazić z kimś, wyobraźcie sobie że nigdy w życiu nie rozmawiałem z żadną dziewczyną nie licząc jakichś tam prostych odpowiedzi półsłówkowych, ponadto jestem tak cholernie nieśmiały że aż boję się na dziewczyny patrzeć a były takie które mnie podrywały i podrywają nadal a ja udaję że nie widzę albo że mnie to w ogóle nie interesuje, od zawsze jestem tego pewny że będę sam jakbym był tak zaprogramowany jak taka ciota jak ja może mieć dziewczynę w głowie się nie mieści, już widziałbym reakcję moich i jej znajomych albo co gorsza rodziców gdyby zobaczyli takiego wypłocha.Nigdy z nikim nie rozmawiam na takie tematy bo się krępuję,nawet tutaj ciężko mi to przychodzi pisanie.
  23. A właśnie że jest, też ciągle o tym myślę że po skończeniu szkoły w cebulandii nie zostanie nic innego jak tyranie za 1200zł i tak do usranej śmierci, czasami potrafię sobie myśleć w jaki sposób mogę się dobrze dorobić i nawet czasami coś wymyślę ale szybko nadzieja gaśnie no bo przecież gdyby to było takie proste to każdy by chodził ozłocony a mnie nie satysfakcjonuje ciężkie robienie za 1200zł.Nie ma co się oszukiwać według mnie pieniądze są najważniejsze bo to dzięki nim można być kimś i mieć za nie wszystko, nawet szczęście.
  24. Ale widzisz, dobrze, że chociaż zdajesz sobie z tego sprawę. To już coś. Widzisz swój problem. Jak myślisz, czemu tak bardzo się wszystkim przejmujesz? Czego się boisz? 'Wszystkim' tzn. tym co ktoś powie, pomyśli, tym co robisz i dlaczego? Spróbuj jednak sprecyzować, co najbardziej kryje się za tym "wszystkim". Przejmuje się swoją przyszłością a najbardziej tym co ktoś sobie o mnie pomyśli,nie jestem teraz w stanie tego sprecyzować dlaczego się tym przejmuję tak już jest i koniec.Może później mi coś do głowy wpadnie to zedytuję post -- 25 paź 2014, 22:37 -- Przejmuje się opinią na swój temat i nawet nie wiem czemu tak robię,chyba jestem jakimś debilem
  25. Tak mam że za bardzo się wszystkim przejmuję
×