Skocz do zawartości
Nerwica.com

mijabi0

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mijabi0

  1. Freya, a nie przyjmujesz podczas kuracji antybiotykiem synbiotykow oslonowych na przewod pokarmowy?? dobrze robią równiez banany i yuogurty przy kuracji :) np. takli actimel bylby ok. -- 04 mar 2013, 15:34 -- hura! udalo się :) w koncu. po trupach do celu. probowalam wszystkiego. psychoterapii, bylam u psychologow i u psychiatrow. wszystkie sposoby byly w jakims stopniu pomocne. jednak cos tam zawsze we mnie pozostawalo. odrobina leku, niechec, niepewnosc, bylo mi jakos niedobrze, ogolnie mowiac czulam sie beznadziejnie. lecz teraz ujrzalam jak swiat wyglada naprawde - we wszystkich barwach. juz sie nie boje juz czuje sie dobrze. klade sie i wstaje z usmiechem na twarzy. jestem szczesliwa! idac tam pietek godz. 13. nie mialam jeszcze zadnej gwarancji ani pewnosci. efekty zauwazylam juz po wyjsciu z gabinetu. i okazalo sie ze jestem zdrowa! :) lekarstwem moim byla hipnoza.. inne metody na pewno sa dobre, ale na mnie nie dzialaly tak do konca i byly meczące, dlugotrwale oraz kosztowne. powodzenia wszystkim! mocno w was wierze
  2. Freya, a nie przyjmujesz podczas kuracji antybiotykiem synbiotykow oslonowych na przewod pokarmowy?? dobrze robią równiez banany i yuogurty przy kuracji :) np. takli actimel bylby ok. -- 04 mar 2013, 15:34 -- hura! udalo się :) w koncu. po trupach do celu. probowalam wszystkiego. psychoterapii, bylam u psychologow i u psychiatrow. wszystkie sposoby byly w jakims stopniu pomocne. jednak cos tam zawsze we mnie pozostawalo. odrobina leku, niechec, niepewnosc, bylo mi jakos niedobrze, ogolnie mowiac czulam sie beznadziejnie. lecz teraz ujrzalam jak swiat wyglada naprawde - we wszystkich barwach. juz sie nie boje juz czuje sie dobrze. klade sie i wstaje z usmiechem na twarzy. jestem szczesliwa! idac tam pietek godz. 13. nie mialam jeszcze zadnej gwarancji ani pewnosci. efekty zauwazylam juz po wyjsciu z gabinetu. i okazalo sie ze jestem zdrowa! :) lekarstwem moim byla hipnoza.. inne metody na pewno sa dobre, ale na mnie nie dzialaly tak do konca i byly meczące, dlugotrwale oraz kosztowne. powodzenia wszystkim! mocno w was wierze
  3. Polecam http://emetophobiarecovery.com/ może komuś się przyda :)
  4. Polecam http://emetophobiarecovery.com/ może komuś się przyda :)
  5. A no... faktycznie. Kiedyś miałam jakąś depresje z tego powodu. Dzięki, że mnie upomniałaś Zabela. Przepraszam wszystkich.
  6. A no... faktycznie. Kiedyś miałam jakąś depresje z tego powodu. Dzięki, że mnie upomniałaś Zabela. Przepraszam wszystkich.
  7. Nie chodziło mi o to żeby pokazać jak niewielki jest problem ale o podejscie do niego. Dzieci z Afryki mają najpiękniejszy uśmiech na świecie. Każdy ma prawo do uśmiechu, nie tylko Ci którym się najbardziej powodzi. Duuupa mi odżyła. Czy ja wiem... wczorajszego dnia cały czas było mi niedobrze ale mimo to mogę żyć i nie narzekać.
  8. Nie chodziło mi o to żeby pokazać jak niewielki jest problem ale o podejscie do niego. Dzieci z Afryki mają najpiękniejszy uśmiech na świecie. Każdy ma prawo do uśmiechu, nie tylko Ci którym się najbardziej powodzi. Duuupa mi odżyła. Czy ja wiem... wczorajszego dnia cały czas było mi niedobrze ale mimo to mogę żyć i nie narzekać.
  9. Psychotropka`89 przechodziłam przez to samo co Ty. Wyobrazałam sobie siebie jedynie w szpitalu. Brałam leki o podobnym dzialaniu co Ty bierzesz ale nic nie daly a pogorszyly sprawe i to bardzo. Poza tym ciekawe sa skutki uboczne tych lekow ktore wystepuja raczej bez wyjatku u kazdego. Np depresja czy lęki... uha. No a brzuch mnie bolal tak strasznie mocno kazdego dnia i tak mnie mdlilo i wszystko i milion innych objawow, ale to sa tez objawy emetofobii. A sraka tez moz byc od lekow. I tez objawem emetofobii lub kazdej innej fobii, czy nerwicy, czy depresji. ja zrobilam gastroskopie i wszystko bylo ok i od tamtej pory postanowilam przestac z tym! koniec z lekami i uzalaniem sie. a to ze w swoim zyciu nic nie robisz poza gniciem w domu to jest wynikiem wymowki, bo pewnie boisz sie jakby to bylo miec te objawy w pracy. to nie powod by nic nie robic, to dziecinna wymowka. chyba ze okaze sie ze jestes chora to dadza ci leki i wyzdrowiejesz. chyba warto mimo wszystko wziac sie w garsc? chyba tak sie mowi, ze najwazniejsze to wiara. kazdy moze sie smiac ! w kazdej sytuacji. boli Cie brzuch to juz masz wymowke zeby plakac? daj spokoj. tyle tego chrza.nienia o dupie maryny a Ty i tak swoje. a co?? najgorzej masz ze wszystkich na swiecie moze coo? moze dzieci w afryce cierpia mniej? nawet ludzie chorujacy na nowotwor pokazuja twarz. nie masz tak zle a beczysz nad tym jakby sie swiat zawalil. i siedzisz tu uzalasz sie i nigdy sie nie wyleczysz. zrob podstawowe badania. gastroskopie. niech to oceni jakis specjalista. powie w czym rzecz. jesli problemu nie ma to po prostu zapomnij o sprawie.
  10. Psychotropka`89 przechodziłam przez to samo co Ty. Wyobrazałam sobie siebie jedynie w szpitalu. Brałam leki o podobnym dzialaniu co Ty bierzesz ale nic nie daly a pogorszyly sprawe i to bardzo. Poza tym ciekawe sa skutki uboczne tych lekow ktore wystepuja raczej bez wyjatku u kazdego. Np depresja czy lęki... uha. No a brzuch mnie bolal tak strasznie mocno kazdego dnia i tak mnie mdlilo i wszystko i milion innych objawow, ale to sa tez objawy emetofobii. A sraka tez moz byc od lekow. I tez objawem emetofobii lub kazdej innej fobii, czy nerwicy, czy depresji. ja zrobilam gastroskopie i wszystko bylo ok i od tamtej pory postanowilam przestac z tym! koniec z lekami i uzalaniem sie. a to ze w swoim zyciu nic nie robisz poza gniciem w domu to jest wynikiem wymowki, bo pewnie boisz sie jakby to bylo miec te objawy w pracy. to nie powod by nic nie robic, to dziecinna wymowka. chyba ze okaze sie ze jestes chora to dadza ci leki i wyzdrowiejesz. chyba warto mimo wszystko wziac sie w garsc? chyba tak sie mowi, ze najwazniejsze to wiara. kazdy moze sie smiac ! w kazdej sytuacji. boli Cie brzuch to juz masz wymowke zeby plakac? daj spokoj. tyle tego chrza.nienia o dupie maryny a Ty i tak swoje. a co?? najgorzej masz ze wszystkich na swiecie moze coo? moze dzieci w afryce cierpia mniej? nawet ludzie chorujacy na nowotwor pokazuja twarz. nie masz tak zle a beczysz nad tym jakby sie swiat zawalil. i siedzisz tu uzalasz sie i nigdy sie nie wyleczysz. zrob podstawowe badania. gastroskopie. niech to oceni jakis specjalista. powie w czym rzecz. jesli problemu nie ma to po prostu zapomnij o sprawie.
  11. Nie odwracaj uwagi od lęków. Żyj pełnią życia mimo nich. One chcą Tobą kierować tym mocniej im bardziej starasz się je odpierać. Ignoruj je. Migrena to też nie powód by płakać czy coś. są tez na pewno jakieś lekarstwa na migrene. Możesz porobić badania żeby się trochę uspokoić. Ale dopóki nie weźmiesz się w garść to jak chcesz wygrać?
  12. Nie odwracaj uwagi od lęków. Żyj pełnią życia mimo nich. One chcą Tobą kierować tym mocniej im bardziej starasz się je odpierać. Ignoruj je. Migrena to też nie powód by płakać czy coś. są tez na pewno jakieś lekarstwa na migrene. Możesz porobić badania żeby się trochę uspokoić. Ale dopóki nie weźmiesz się w garść to jak chcesz wygrać?
  13. Psychotropka`89 Hej! Mnie pewnie jeszcze nie znasz :) Pozwól, że trochę Ci podokuczam Piszesz, że praca nie jest dla Ciebie, że nie ma dla Ciebie odpowiedniego zajęcia... Udowodnię Ci jak bardzo się mylisz! Emetofobia wcale Cię nie określa, wszystko jest z Tobą w porządku więc nie pozwól by to lęk decydował o Twoim życiu o Twojej przyszłości. Ty nie powinnaś na tym tracić! Wyjdź na przeciw swoim obawom zmierz się z nimi. Pokaż, że to Ty masz władze. Idź do pracy, pokaż się znajomym, niech wszyscy zobaczą co potrafisz! Ja też obecnie walczę z lękiem i powiem Ci, że mam się coraz lepiej :) "My się nie poddamy nigdy!" Im więcej masz w sobie nadziei tym wiarygodniejszy obraz Twojego rychłego szczęścia. Przestań łykać leki, przestań się użalać - to nie Ty, to lęk to na Tobie wymusza, sama przecież nie byłaś kiedyś taka na pewno. Zacznij żyć jak osoba zdrowa. Zdrowi ludzie uczą się, kończą studia, idą do pracy i nie łykają leków. Rób to samo. Na pewno poczujesz się lepiej w towarzystwie. Oglądaj filmy, zobacz że inni nie mają tego problemu i to dowód na to, że i Ty nie musisz. Słuchaj muzyki, która doda Ci energii. Siedząc w domu nigdy nie wygrasz. To by było zbyt proste. Ty musisz działać! Pokonywać słabości, robić to co przychodzi Ci najtrudniej bo taka jest droga do celu. pozdrawiam :)
  14. Psychotropka`89 Hej! Mnie pewnie jeszcze nie znasz :) Pozwól, że trochę Ci podokuczam Piszesz, że praca nie jest dla Ciebie, że nie ma dla Ciebie odpowiedniego zajęcia... Udowodnię Ci jak bardzo się mylisz! Emetofobia wcale Cię nie określa, wszystko jest z Tobą w porządku więc nie pozwól by to lęk decydował o Twoim życiu o Twojej przyszłości. Ty nie powinnaś na tym tracić! Wyjdź na przeciw swoim obawom zmierz się z nimi. Pokaż, że to Ty masz władze. Idź do pracy, pokaż się znajomym, niech wszyscy zobaczą co potrafisz! Ja też obecnie walczę z lękiem i powiem Ci, że mam się coraz lepiej :) "My się nie poddamy nigdy!" Im więcej masz w sobie nadziei tym wiarygodniejszy obraz Twojego rychłego szczęścia. Przestań łykać leki, przestań się użalać - to nie Ty, to lęk to na Tobie wymusza, sama przecież nie byłaś kiedyś taka na pewno. Zacznij żyć jak osoba zdrowa. Zdrowi ludzie uczą się, kończą studia, idą do pracy i nie łykają leków. Rób to samo. Na pewno poczujesz się lepiej w towarzystwie. Oglądaj filmy, zobacz że inni nie mają tego problemu i to dowód na to, że i Ty nie musisz. Słuchaj muzyki, która doda Ci energii. Siedząc w domu nigdy nie wygrasz. To by było zbyt proste. Ty musisz działać! Pokonywać słabości, robić to co przychodzi Ci najtrudniej bo taka jest droga do celu. pozdrawiam :)
  15. a chcesz sie uwolnic od leku wybierając droge na skroty? bierzesz te tabletki teraz to kiedy masz zamiar przestac? unikajac kontaktu z lekiem wlasnie go potęgujesz. dzis boisz sie ze zwymiotujesz a jutro zaczniesz sie bac ze tabletki moga nie zadzialac.
  16. jesli mogę cos jeszcze doradzic to - nie bierzcie leków przeciwwymiotnych. to nie pomoze, to tylko wzmocni strach.
  17. to musisz zaczac od nowa. z tym samym nastaweniem co wtedy. zwalczyc wszystko po kolei do konca. mozliwe ze to co sie wydarzylo wplynelo na Twoj stan ale i teraz mozesz walczyc.
  18. a co jest zlego w sprawdzaniu daty waznosci? to normalne, nawet w szkole tego ucza by nie jesc przeterminowanej zywnosci. nie traktuj tego jako objaw. skad wiem czy sie poddalas... nie wiem ale sama piszesz ze juz przestalo Ci pomagac...? a co teraz sie dzieje takiego?
  19. a jak sie leczylas? i jesli cos podobnego to co konkretnie? program kosztuje 400 zl wiec nie moge pisac co w nim jest bo prawa autorskie. poddac sie w polowie drogi to najgorsze co moglas zrobic. jesli walczysz, walcz do konca. najgorzej bedzie otrzasnac sie gdy upadniesz na samo dno.
  20. moze najpierw opowiem swoj przypadek. codzienne mdlosci, codzienna obawa, milion mysli negatywnych, ukrywanie sie z problemem, chec znikniecia z tego swiata. a teraz fakty ktore mi pomagaja :) co to jest "lęk" a co to "obawa"? kiedy widzimy jak z naprzeciwka nadjezdza rozpedzony samochod odczuwamy lek, wiec uciekamy. kiedy zas idziemy sobie ulica i rozmyslamy " jeju, boje sie, a jesli zaraz nadjedzie rozpedzony samochod i uderzy we mnie?" to jest obawa. lek jest potrzebny poniewaz chroni nas przed tym co ma sie wydarzyc. obawa zas jest zla bo niepotrzebnie chce nas chronic przed czyms co moze sie wydarzyc ale nie musi. Moze ale nie musi! i dalej ( tak od siebie: chce pomagac bo sama czuje sie swietnie! :) ) atak paniki-reakcja na wymyslony film w naszej glowie. budowany w obawie przed czyms. i z biegiem czasu choroba sie zaczyna pograzac. wszystko przez to ze nie potrafimy sie jej postawic. bo jesli np boisz sie wyjsc z domu bo przypomina Ci sie ze ostatnio jak wychodziles zrobilo Ci sie niedobrze i w ostatecznosci zostajesz to jest jakby poddanie sie. wszystko przez obawe. a obawa jest niepotrzebna. trzeba ja wyeleminowac z zycia. dlatego muszisz robic to czego boisz sie najbardziej zeby przekonac sie ze nie jest to takie straszne. boisz sie zarazkow, meksykanskiej kuchni, miejsca gdzie ostatnim razem wymiotowales - idz tam! przekonaj sie, czy obawa jest sluszna. warto sie tez zastanowic dlaczego chcemy walczyc ze swoja fobia. to moze byc cokolwiek. byc moze chcesz czuc sie komfortowo jedzac ze znajomymi, jesc pyszne rzeczy, ktore do tej pory przyprawiaja Cie o mdlosci. wazne jest by miec swoj cel. i kolejna wazna rzecz. trzeba sie powaznie zastanowic jakiego aspektu zwiazanego z wymiotowanie boimy sie. nie jest to wymiotowanie samo w sobie. na pewno. byc moze boimy sie upokorzenia, byc moze tego jak sie bedziemy czuc. wyobraz sobie wiec to dokladnie ze szczegolami. wszystko to co sie wydarzy. i zadaj sobie pytanie, czy to mnie zrani? czy to gorsze od trzesienia ziami? czy umre? czy strace sens zycia? czy to tylko durne mysli nie pozwalaja mi spojrzec na to normalnie?
  21. hej jestem nowa :) emtofobia to czesc mojego zycia od czterech lat. moja ulubiona piosenka : oh! emetophobia - showbread. mowi wszystko o moim zyciu. leczylam sie jakis czas u psychotearapeuty w lublinie. przerwalam terapie bo znalazlam cos co zaczyna odmieniac moje zycie. na amerykanskiej stronie poswieconej emetofobii znalazlam ksiazke w ktorej jest terapia niegdys chorego na to schorzenie czlowieka. krok po kroku opisane jest kaj walczyc co robic jak sie nastawiac. wszystkie cwiczenia i takie tam. mam nadzieje na lepsze jutro. poki co widze skutki pozytywne. ten pan wyleczycl sie, jak twierdzi, wlasnie tym sposobem. polecam wszytskim forum emetophobia.org. w usa sa specjalisci ktorzy wiecej wiedza o tej fobii. tu w polsce nie maja pojecia jak sobie z tym radzic. dodam tak jako ciekawostke, ze problem nie polega na wymiotowaniu, wiec zmuszanie sie do tego nic nie da.
×