gioovanna,
Jestem tutaj nowa, po dokładnym przeczytaniu Twojego postu utwierdziłam się w świadomości, że mam to samo co Ty. Myślałam, że ja jedyna na świecie mam takie "dolegliwości" Przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu. Wszystko zaczęło się od kawałka pizzy. Miałam wrażenie, że coś przykleiło mi się do gardła. Z natury wpadam w panikę więc o problem nie było trudno. Zaczęłam od pogotowia, szkończyłam na szpitalu. Wynik: podrażnione gardło. Musiało coś byc w pizzy. I od tego momentu moje życie zmieniło się diametralnie. Przez chwile miałam spokoj jednak przy jedzeniu gołąbka miałam wrażenie, że "nitka" z kapusty przykleiła mi się do gardła. I od nowa pogotowie - wykluczyli to. POwiedzieli, ze mam to juz na tle nerwowym. OP paru dniach zjadłam sałatkę - efekt wrazenie przyklejenia kukurydzy w gardle. Zaczął sie dramat. Przez 2 tygodnie schudłam 8 kg ;( Do dzisiaj nie moge nic jeśc, wszystko jest dla mnie podejrzane. NIe zjem łazanek, bo kapusta ;( nie zjem makaronu bo za długi i sie przyklei. Patrzac na jedzenie wybieram kategoriami BEZPIECZNE/NIEBEZPIECZNE. NIe wiem jak żyć. Załamałam sie psychicznie. Najgorsze, że jestem głodna a nie mogę nic zjesc bo się boje. blokada w mózgu. Boje sie ugryzc chleba ;( Nie wiem do kogo isc po porade. Jak tak dalej będzie to sie wykończe.