Skocz do zawartości
Nerwica.com

świerq

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia świerq

  1. wiesz co to jeszcze nie jest wariatkowo, wyluzuj ja czasami łapię się różnych przedmiotów, bardzo mocno, żeby naprawdę je poczuc odkryłem już że najlepszy na to sposób to kogoś dotknąc , przytulic, czy porozmawiac z kims wtedy w miare sie odzyskuje poczucie siebie czasami mam tak że jak idę po ulicy to mi się nogi uginają, same, albo mam problemy z ustaniem to jest fatal... wtedy najczęściej zrywam z drzewa jakiś liśc lub ściskam w dłoni kamień to też mi pomaga
  2. świerq

    Lęk przed śmiercią

    W nerwicy chyba bardziej boimy się życia dlatego ciągle myślimy o śmierci , jedno i drugie przeraża ,nie wiem co bardziej.... raz miałem taki napad paniki że rzeczywiście bałem się że umrę, ale od tamtej pory się oswoiłem... A tak a propos to nikim jest tylko ten kto musi mówic że ktoś jest nikim by móc czuc sie kimś [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:15 pm ] ja zawsze kiedy mam napad lęku to patrzę na ludzi myślę że oni też umrą , to uspakaja... a tak poza tym to polecam na nerwicę słuchanie muzyki, ona działa na podświadomośc i naprawdę odpręża... polecam "deep forest" sweet lullyby;)
  3. ja bardzo często mam takie bóle głowy, coś jakby ucisk w głowie , który powoli się rozszerza i zmienia "miejsce pobytu" czasami w całej głowie, najczęściej tylko w płatach czołowych w okolicach zatok. z tego co się orientuje to wynika to z nadprodukcji szyszynki, która neutralizuje wydzielanie adrenaliny z nadnercza. Jeśli często bolą was nerki, czy nadnercza to też jest normalne. Czasami nadnercza bolą mnie jednocześnie z głową .... koszmarek]
  4. świerq

    Samotność...

    ja jestem singlem od zawsze ,odkąd pamiętam i jestem wręcz pewny że właśnie to m in jest powodem mojej nerwicy. wszyscy moi znajomi są w związkach i dzielą swoje myśli i problemy z drugą bliską osobą. ja nie umiem tworzyc związków , co jest związane z lękiem przed bliskością i dotykiem drugiej osoby. Zresztą jeśli ktoś jest w związku to znaczy że w miarę siebie akceptuje. Brak samoakceptacji to jedna z głównych przyczyn mojej nerwicy. pozdro
  5. mam podobny problem i coraz gorzej sobie z nim radzę poza tym nerwica u mnie jest coraz gorsza czuje jak mocno pracuje mi szyszynka i przysadka i cholernie bola mnie nadnercza. coś okropnego fajnie że na tym formum jest jedna homoseksualna osoba, tak jak ja, tylko że ja sobie z tym bardzo źle radzę .... mam straszny problem z samoakceptacją i tp. musiałeś miec sporo odwagi cywilnej żeby się z tym ujawnic, ja wstydze sie myślec o tym nawet sam przed sobą, nawet keidy myśle o tym w towarzystwie to nagle spuszczam wzroki się denerwuję ... pomocy! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:19 pm ] troszke moze opisze swoja choróbkę... no cóż napady paniki , leku , strach przed końcem , śmiercią, oprócz tego depresja.... ostatnio biorę mianserynę i paxtin , pomaga, ale średnio, chociaż to dopiero poczatek, prawie nie wychodzę z domu, długo zastanwiałem się co może byc przyczyną tej nerwicy, i w końcu doszedłem do wniosku że to moje skłonności mogą byc jej powodem , tylko że zawsze je akceptowałem i odbierałem pozytywinie czyżby moja psychika mogła to aż tak zdemonizowac codziennie sobie tłumacze że orientacja nie jest najważniejsza , zresztą lubie ja, ale jakoś nie pomaga, może to jednak coś innego...
×