Skocz do zawartości
Nerwica.com

philip_

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez philip_

  1. Witam. Sam nie wiem, po co zarejestrowałem się na tym forum i to pisze, chyba musi być już naprawdę źle ze mną;/. Ostatnio wszystko mnie przygnębia jeszcze bardziej bo lekki dół jest u mnie normalny i na dodatek stres pourazowy. Moje życie od paru lat składa się niemal wyłącznie z traumy, dragi, odwyk x2, wychrzanienie z domu teraz, co prawda znowu mieszkam z rodzicami, ale stosunki między nami są napięte, utraciłem kontakt z ludźmi, którzy byli wiele dla mnie warci. Teraz nie biorę już od dłuższego czasu, ale jednak zauważyłem, że cały czas odczuwam stres, napięcie i niepokój z byle jakiego powodu, to może wykończyć czasem. Życie na krawędzi wychodzi mi teraz bokiem. Heh.. Chyba ogólnie jestem pechowcem, nie jestem zbyt inteligentny, choć wybieram się na studia w tym roku i staram się to i tak nie wychodzi tak jakbym chciał. Czuje, że niedługo nabawię się jeszcze kompleksu niższości, bo jestem niski i ostatnio wszystko potrafię sobie wkręcić. Na ostatniej imprezie dziewczyna, z którą byłem blisko i coś do niej czułem zaczęła całować się z innym, później się tłumaczyła z tego, ale co mi po tym;/ wydaje mi się, że ona nie ma uczuć. Ogólnie jest do dupy, wiele osób mówi mi, że jestem wariat(niby w pozytywnym znaczeniu), ale mnie to tez już dobija, bo choć jestem zdołowany i tak będę świrował i durnia z siebie robił, bo jestem dureń;/ Od dziecka mam poczucie odmienności, jakbym był lekkim wykrętem (jestem), zdaje sobie z tego sprawę ale mi się chyba pogarsza. Siedzę teraz przed komputerem i sobie myślę, że najgorsze i tak przyjdzie w nocy, kiedy myśli i wspomnienia nie dadzą mi zasnąć, kompletnie nie mogę już spać, a rano do roboty gdzie też nachodzą mnie różne myśli, przez które mam nagłą ochotę zabić się własną pięścią. W dobro boga chyba już nie potrafię wierzyć, choć zmuszałem się do tego jeszcze do niedawna, cały czas mnie to gryzie, może bardziej z obawy, że mi jeszcze bardziej po dupie da. Napisałem to, bo chyba chciałem się komuś pożalić, możliwe, że powiecie, żebym poszedł do lekarza, ale wolałbym już nie. ( byłem u psychologa nie raz, głównie na terapii ciężko jest mi pomóc). Jak macie jakiś pomysł to piszcie. Dzięki
×