Skocz do zawartości
Nerwica.com

qwertyqq

Użytkownik
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez qwertyqq

  1. Gdybyś męża nie kochała, nie napisałabyś tematu na forum. Widać, że Ci na nim zależy. Musisz troszeczkę przestać ufać swoim myślom, a wierzyć w przekonania. Masz prawo w chwili, gdy jesteś zła, zamknąć się w sobie. Czasami po prostu wolimy nie wpuszczać kogoś do naszego świata. W małżeństwie liczy się jednak szczerość. Dlatego ukrywanie przed nim, gdy zapyta, swojego problemu też nie byłoby na miejscu. Jako mąż powinien zrozumieć Twoją sytuację. Kocha się w zdrowiu i w chorobie.
  2. Nie nadużywaj imienia Pana Boga swego na daremno... Bierzesz jakieś leki? Prywatnie chodzisz?
  3. oohwowlovely, napisz do mnie, podawałem numer wyżej. Chce Ci coś wytłumaczyć, ale nie chciałbym pisać tego publicznie, bo jeszcze ktoś to odbierze w niewłaściwy sposób. Stres raczej nie jest bezpośrednią przyczyną. Po prostu chcesz być idealna. Uważasz, że jak sobie coś o kimś pomyślisz, to powinnaś mu o tym powiedzieć, by przestać czuć wyrzuty sumienia. Tylko po co o tym mówić, skoro masz inne przekonania, niż ta natrętna myśl. Po prostu jeśli zobaczysz coś, z czym miałaś natrętne myśli, to automatycznie starasz się nie myśleć źle, przez co tak na prawdę włączasz natrętne myśli.
  4. Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam coś takiego, że człowiek "zdrowy" jak ma myśl, która jest niezgodna z jego przekonaniami, to ją odrzuca i się nie przejmuje. Natomiast "chory" myśli: jak mogłem coś takiego sobie pomyśleć. Cały sęk w tym, by przejść z chorego myślenia na zdrowe... Chciałbym jakoś każdemu pomóc, tylko nie umiem.
  5. Ale widzisz, nikomu krzywdy nie zrobiłaś? To tylko myśli. One nie powodują działania z Twojej strony.
  6. Twój chłopak jest wartościowym człowiekiem. Nie przejmuj się, że przez myśli możesz go stracić. Jeśli Cię prawdziwie kocha, nie zostawi Cię tylko będzie chciał pomóc. "Kocha się nie tylko w zdrowiu, ale i w chorobie". O to w tym chodzi, by się wspierać. Niestety nie powiem Ci co jest lepiej, czy mówić o tym wszystkim co jest wyrzutem sumienia, czy raczej nie. Ustal to po prostu z nim. Za każdym razem gdy chcesz mu powiedzieć coś co dotyczy natręctwa, czego byś bez natręctw nie powiedziała, zaznacz to jasno. Przepraszam za styl pisania, ale czasami idzie mi to po prostu ciężko. Chce coś napisać, przychodzi jakiś lęk i kasuję... -- 20 mar 2013, 19:50 -- Zauważyłem pewną ciekawą zależność: najlepiej na dane natręctwo działa porozmawianie z kimś, kto za nas oceni czy jest to normalna myśl czy głupia. -- 20 mar 2013, 20:03 -- 45971811 - chce ktoś pogadać?
  7. Ostatnio coś takiego zauważyłem u siebie. Czego u Ciebie dotyczy? Jakie masz obawy jeśli coś w tej kontroli pójdzie nie tak? -- 19 mar 2013, 16:45 -- Proponuję najpierw przeczytać definicję pedofilii :) Podejrzewam że myśli ustąpią. A nawet jak dokonałaś czynu, który by spełniał znamiona pedofilii, to nie znaczy że już jesteś pedofilką. Człowiek uczy się na błędach. Napisz coś więcej skąd się wzięły te myśli, bo ciężko pomóc nie znając sprawy.
  8. @michal23 - coś dla Ciebie: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/81/n/2912 Polecam wszystkim to przeczytać i przestać się bać wymyślonych historii przez wasz mózg. Trzymajcie się z Bogiem. Pozdrawiam.
×