Sorry wiem, że powinienem tutaj to umieścić a nie robić bałagan na forum tak myśle przynajmniej. Jestem tutaj nowy i dopiero wchodzę na te forum. Pewnego razu po imprezie ( 2 dni ćpania amfetaminy, chlania , piątek- sobota) wcześniej od czasu do czasu zapaliłem trawe i waliłem po nosie. W niedziele wróciłem do domu położyłem się spać i jak to po imprezie poszliśmy pogadać wieczorem, niestety wtedy to wszystko się zaczeło. Było strasznie atak paniki, wróciłem do domu serce waliło, ciązko się oddychało w głowie niepokój myslalem, ze umieram modliłem się o siebie po jakis 2 godz wszystko ustąpiło, połozylem sie spac aby nastepnego dnia doświadczyć czegoś podobnego. Po okolo 3 tyg wybrałem się do psychiatry dostałem leki promazin jelfa i lorafen. Cały czas rozmawiam z psychologiem została mi zmniejszona dawka lorafenu ( mam brac co 2 dzien , a promazin codziennie na noc). oprócz tego biore Omega 3, Mg B6, Witaminy z B kompleks plus Vita miner. Od tego czasu nie ruszam alkoholu i narkotyków a minęło już 3 miesiące
Przebieg i objawy:
1- tydzien lękki niepokój, 2- tydzien bolała mnie cały czas glowa, 3- tydzien wszystko wróciło i zdecydowałem się na wizyte u psychiatry.
Miewam lęki, myśli samobójcze, stany depresyjne, klucha w gardle pani psychiatra powiedziała, ze to skutki po narkotykach. Codziennie modle się o siebie i bliskich. Chciałbym wyjść z tego stanu, żeby wydarzył się jakiś cud, mam dopiero 20 lat i całe życie przede mną.
Może ktoś miał podobną historie?, albo wie jak pomóc w takiej sytuacji ? i ile takie coś może potrwać ?