Skocz do zawartości
Nerwica.com

prysznic13

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez prysznic13

  1. Co do narkotyków i alkoholu to już nigdy tego nie ruszę !!! Boksuje troche, biegam, kopie piłkę a co do dziewczyny to aktualnie nie mam, ale poznałem dawno już pewną osobę i uświadomiłem sobie teraz, że jest dla mnie kimś ważnym.
  2. Wiem ja nie mam do nikogo o to pretensji co mnie spotkało wiem co robiłem, że narkotyki to zagrożenie dla zdrowia i zycia tylko uświadomiłem sobie to dopiero po tym co się stało. Wiem, że też chcem pomagać ludzią, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy po tej całej sytuacji, ale dzięki za rade.
  3. Sorry wiem, że powinienem tutaj to umieścić a nie robić bałagan na forum tak myśle przynajmniej. Jestem tutaj nowy i dopiero wchodzę na te forum. Pewnego razu po imprezie ( 2 dni ćpania amfetaminy, chlania , piątek- sobota) wcześniej od czasu do czasu zapaliłem trawe i waliłem po nosie. W niedziele wróciłem do domu położyłem się spać i jak to po imprezie poszliśmy pogadać wieczorem, niestety wtedy to wszystko się zaczeło. Było strasznie atak paniki, wróciłem do domu serce waliło, ciązko się oddychało w głowie niepokój myslalem, ze umieram modliłem się o siebie po jakis 2 godz wszystko ustąpiło, połozylem sie spac aby nastepnego dnia doświadczyć czegoś podobnego. Po okolo 3 tyg wybrałem się do psychiatry dostałem leki promazin jelfa i lorafen. Cały czas rozmawiam z psychologiem została mi zmniejszona dawka lorafenu ( mam brac co 2 dzien , a promazin codziennie na noc). oprócz tego biore Omega 3, Mg B6, Witaminy z B kompleks plus Vita miner. Od tego czasu nie ruszam alkoholu i narkotyków a minęło już 3 miesiące Przebieg i objawy: 1- tydzien lękki niepokój, 2- tydzien bolała mnie cały czas glowa, 3- tydzien wszystko wróciło i zdecydowałem się na wizyte u psychiatry. Miewam lęki, myśli samobójcze, stany depresyjne, klucha w gardle pani psychiatra powiedziała, ze to skutki po narkotykach. Codziennie modle się o siebie i bliskich. Chciałbym wyjść z tego stanu, żeby wydarzył się jakiś cud, mam dopiero 20 lat i całe życie przede mną. Może ktoś miał podobną historie?, albo wie jak pomóc w takiej sytuacji ? i ile takie coś może potrwać ?
×