Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kasia81

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kasia81

  1. Masz zablokowane otrzymywanie prywatnych wiadomości, nie mogę Ci nic wysłać.
  2. Kachna20 masz rację, też dużo czytałam na temat wypierania lęku i złych nastrojów, o tym, że to do niczego nie prowadzi i powróci ze zdwojoną siła. Trzeba te dziwne stany zaakceptować i przyjąć że one są, zastanowić się co mi chcą "one" powiedzieć (choć czasem trudno znaleźć powód,ale przecież nic się nie bierze z powietrza), wtedy staną się one naszymi sojusznikami a nie wrogami, tak radzi mi też mój psychoterapeuta. Uczę się tego cały czas choć u mnie to trudne bo jestem jednym wielkim lękiem,odliczam chwile kiedy "go" nie ma.. ale może komuś to pomoże..
  3. Mam jeszcze jeden bardzo uciążliwy i krępujący problem tzn. jak ktoś na mnie patrzy to zaczynam się denerwować że on z kolei zobaczy że się denerwuję i wtedy zaczyna się błędne koło, najgorsze jest to że po prostu zaczynam się trząść i im bardziej chcę przestać tym bardziej się nakręcam, ręce mi się trzęsą, bardzo mnie to krępuje i przez to ograniczam swoje kontakty z ludźmi, najgorzej jest u dentysty albo fryzjera wręcz się wzdrygam albo np gdy muszę przy kimś coś zjeść..Nie zawsze tak jest ale bardzo często. Ktoś też tak ma??
  4. Kasia81

    Cześć Wszystkim

    Dzięki za powitanie,jakoś tak mi lżej jak to z siebie wyrzuciłam,fajnie że jest takie miejsce..:)
  5. Kasia81

    Cześć Wszystkim

    Dzięki za odp. Tak naprawdę to mam zdiagnozowane cytuję:"cechy borderline",tak nie wszystko do mnie pasuje,choć pewnie u każdego bpd wygląda inaczej bo różnimy się charakterami. Tak,biorę leki, właściwie to przetestowałam juz mnóstwo leków,o paroksetynie o której piszesz słyszałam,być może nawet brałam jakiś odpowiednik,ale to wszystko chyba ma podobne działanie..a na Ciebie jak działa jesli mogę zapytać tzn na co konkretnie? Co do rodziny to nie mam własnej na razie, obecnie nie pracuję i trudno mi to sobie wyobrazić przy takich objawach,choć bardzo mi brakuje jakiegokolwiek zajęcia:/ Przeraza mnie tez to że nic się nie poprawia od kilku lat a nawet jest gorzej:/ Ostatnio pracowałam w biurze rachunkowym przez 3 lata dałam radę choć było mnóstwo obowiązków, teraz nie wyobrażam sobie siebie w takiej pracy:/
  6. Kasia81

    Cześć Wszystkim

    Witam mam na imię Kasia,mam 30 lat,postaram się w jak największym skrócie opisać moją historię. Leczę sie od 12 lat, od klasy maturalnej a właściwie to zawsze czułam że coś jest ze mną nie tak. W wieku 16 lat miałam załamanie,myśli samob. itd.Ale może napiszę co teraz się dzieje.Mam zdiagnozowane borderline od jakis 8 lat,osobowość psychasteniczną i zależną. Przeszłam terapię na 7F gdzie na przepustce miałam próbę samobójczą,wogóle były dwie próby byłam na toksykologii,chciałam tez wyskoczyc z okna ale się nie udało.Nie chce nikogo szokować moją historią,piszę szczerze jak jest. Obecnie chodze na terapie poznawczo-behaw.od roku,początkowo pomogła,teraz niewiele.Wogóle przeszłam masę terapii w Krakowie bez większych efektów.Opiszę może co mi się dzieje teraz:mam straszne natręctwa myślowe które uniemożliwiają mi jakiekolwiek funkcjonowanie,bardzo silne lęki, borderline tak pięknie brzmi ale to piekło na ziemi.Najdziwniejsze to to że nie przeszłam w dzieciństwie jakiejś strasznej traumy tzn.były awantury w domu,podejrzewam też jednorazowe molestowanie więc nie wiem skąd to wszystko.Lekarze usiłują pomóc ale wielu objawów nie rozumieją.Może ktoś z was miał coś podobnego,będę wdzięczna za odpowiedź. Często mam tak jakby np.ostatnie 10 lat wogóle nie istniało tzn.staję się tą osobą sprzed 10 lat albo małą dziewczynką która boi się zapalić papierosa bo to coś złego.Jakby przeskakuję z jednej osobowości w drugą (Dysocjacyjne zab?) do tego mam derealizacje,ogólnie jestem zawieszona,nie wiem kim jestem,miałam też takie jazdy kilka razy ze uciekałam z domu i szłam gdzieś przed siebie nie wiedząc po co i dokąd..(fuga dysocjacyjna?)Konczę bo za dużo jak na pierwszy raz,zawierzyłam Bogu jakieś połtora roku temu i przez ostatnie 3 m-ce (byłam bardzo cierpliwa i mocno wierzyłam) było jak w raju tzn.stałam się normalną osobą normalnie funkcjonującą.Niestety w tą środe wszystko wrócilo.Ale dalej MU wierzę choc trudno,zajebiście trudno.A i polecam książki Anselma Gruna-one mi dużo pomogły. Jesli ktos dotrwał to dzięki.
×