Skocz do zawartości
Nerwica.com

KucyPollyPonik

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KucyPollyPonik

  1. To w takim razie jestem wyjątkiem, że tyję... Nevermind. Ogólnie po co komu te tabletki... Jakieś prochy tylko łykam. Ah... Tylko zmarnowane pieniądze i więcej na wadze... Dziękuję.
  2. co to znaczy? jak to się objawia? Przyjmuję dawki jedną tabletkę na wieczór... Kiedyś było przez tydzień po pół. A jak się to objawia? Normalnie... znowu mam nawrót stanów i myśli depresyjnych, choć nie aż takie mocne. Po prostu siedzę i nic nie robię, co daje mi psychiczny dyskomfort. Do tego fakt, że przytyłam... Od razu zaniżyła się moja samoocena, którą ostatnio sobie podwyższyłam. Złe samopoczucie, rozdrażnienie, nudności, bezczynność... No nie wiem, co mi jest, ale cokolwiek mi jest, to raczej nie mam się z czego cieszyć. Jeszcze do tego ten lek źle mi się kojarzy, bo okazało się, że po nim trudniej dojść do stanu trzeźwego, przez co miałam kłopoty w domu... Tez słyszałam, że po tym leku się chudnie i tylko dlatego zgodziłam się na jego zażywanie. Ale i tak psychiatryk mnie z pół godziny musiała namawiać i ja gupia posłuchałam. Skonsultować to z nią? Teraz wakacje i jakoś jej chyba nie ma, zresztą tylko raz u niej byłam... A poza tym moja rodzina chce bym przytyła, więc na pewno samoistnie mi nie pozwolą zaprzestania zażywania leku, a wręcz przeciwnie. Dziękuję....
  3. KucyPollyPonik

    Bu...

    Papu jest chyba moim największym problemem, o ile tyle zrozumiałam, co oni mówili. Sama nie wiem, co mi jest, ale staram się dowiedzieć. Jest mi smutno, ale jestem wesoła. Miesza mi się to wszystko, jak kogiel-mogiel... Chcę być po prostu dzieckiem. I lubię ciasteczka... Miło mi. polly chce ciastkersa
  4. Nie znam się zbytnio na tym, ale potrzebuję rady. Biorę Zoloft już od jakiegoś miesiąca i jestem wręcz załamana. Na wizycie u psychiatry, nie było mowy o takich skutkach, a nawet miałam schudnąć... Chorowałam na bezsenność, ale to już powoli przemija, lecz chyba lekarka źle zrobiła, nie uprzedzając mnie, że po tym leku będę miała zwiększony apetyt... I to strasznie. Pewnie dla niektórych jest to normalne, ale ja chorowałam na anoreksje, a później jeszcze na bulimie... Kiedy widzę, że tyję i jem cały czas, bo jestem głodna, to mam się ochotę nie jeść, ale i tak jem. To jest silniejsze ode mnie. Dla mnie to jest wręcz tragiczna sytuacja. Jem, choć nie chcę, ale muszę. Nie dość, że ostatnio właściwie konsumuję tylko słodycze, bo mam na nie największą ochotę, to zdarza mi się przez to wymiotować z wiadomej przyczyny... Ja nie chcę tyć, tym bardziej, że zamierzam już odstawić ten lek i zacząć się odchudzać znowu. Ja tak nie potrafię brać te leki w świadomości, że będę tyć, bo w końcu tak nie miało być. Przynajmniej ta cała psychiatryk mi mówiła, że nie chce mnie utuczyć, a kłamała. Mimo że jedynym plusem zażywania leków są przespane noce, ale już wolę nie spać, a powrócić do poprzedniej wagi. Do tego zawiodłam się na tym, jak picie alkoholu podczas zażywania Zoloft jest niewskazane... Po prostu zamiast być lepiej jest gorzej. Gorzej i również z moją psychiką. Prędzej teraz się załamię, niż przed tym, jak tego nie brałam. No i oczywiście jestem często zaspana, leżę w łóżku... Czy każdy taki lek tego typu pobudza apetyt, sprawiając, że się tyje? Czy można tak bez niczego przerwać zażywanie leków? Z góry dziękuję za pomoc. polly chce ciastkersa
×