Skocz do zawartości
Nerwica.com

em.88

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez em.88

  1. http://psychika.net/2009/12/jak-niezaspokojenie-emocjonalne-w.html Cały artykuł tyczy się mojej osoby. Powiedzcie mi czy ktoś z was cierpi na takie zaburzenia i czy sobie z tym poradził? Ja już nie daje sobie rady w życiu... Ciągle gdzieś biegnę, robię wszystko wyłącznie w celu żeby ktoś obdarzył mnie uznaniem... W związkach uwieszam się kobiet, zachowuje się jak 15-letnie dziecko dosłownie, ciągła zazdrość, b. duży problem w dostrzeganiu potrzeb kobiet, nadinterpretuje zachowania, żeby strzelić focha, a gdy trzeba się postawić nie potrafię. Dodatkowo mam duże problemy z nauką, w zasadzie nie mogę nic przyswoić z "życiowych" lekcji, czuje się jakbym nie potrafił nic samodzielnie zrobić. Czuje się odrzucony przez każdą grupe społeczną w jakiej się znalazłem/znajduje... Znalazłem dobrą terapeutkę (sądząc po komentarzach), która zaproponowała terapię grupową. W zasadzie nie przedstawiłem jej szczegółowo tego problemu (rozmawiałem wyłącznie przez telefon) i nie wiem co sądzić o takiego rodzaju terapii. Nie wiem czy będę w stanie się otworzyć w grupie... Proszę poradźcie coś bo chyba się walne z okna
  2. Witam serdecznie, od lat borykam się z problemami emocjonalnymi, które są dla mnie nie do przeskoczenia. Jestem na poziomie nastolatka jeżeli chodzi o wyrażanie uczuć z racji tego, iż nigdy nie miałem poważnego związku. (wieloletnie ćpanie) Mam problem w kontaktach z ojcem, w zasadzie matka dominuje w domu, ojciec siedzi cicho... Przyznam, że bardzo mi brakuje męskiego autorytetu. Bardzo proszę o polecenie mi jakiegoś dobrego psychoterapeuty z Lublina, bardzo mi zależy żeby był to bardzo dobry fachowiec. A może w tym wypadku lepsza będzie psychoterapeutka? Proszę o pomoc bo już nie wytrzymuje psychicznie i zaczynam się bać, że już nigdy nie znajdę kobiety i będę sam jak palec....
  3. Witam, pytanie raczej skierowane do męskiego grona. Otóż został mi przypisany Trittico Cr (75) na depresje, słabą potencje. Dodatkowo występuje u mnie tendencja do wmawiania sobie różnych chorób... Dodam, że nie mam zaburzeń ze snem. Pierwszego dnia wziąłem na noc dawkę 25mg i po jakimś czasie zrobiłem się senny. Na drugi dzień dobre samopoczucie, odeszły 'natrętne' myśli, nie wiem czy to placebo ale i erekcja była lepsza. Następnego dnia (czyli wczoraj) zwiększyłem dawkę do 50mg (lekarz stwierdził, że jak nie będzie skutków ubocznych można zwiększyć). No i tu zaczął się mój problem (?). Obudziłem się w środku nocy z potężną erekcją i bólem w prąciu. Potrwało to tak ze 4h i nad ranem penis był jakby bardziej nabrzmiały. Do wieczora zaczęło przechodzić, ale dalej w spoczynku członek jest jakby twardszy/jędrniejszy niż zazwyczaj. Odczuwam dodatkowo lekki dyskomfort, czuje jakby penis był nabrzmiały. I teraz pytanie. Miał tak ktoś? Czy to może być priapizm? Może powinienem był skontaktować się z lekarzem? Proszę o odpowiedź bo zaczynam się poważnie martwić. Nie chciałbym pogorszyć swojej sytuacji o dodatkowe problemy natury fizycznej I jeszcze z innej beczki zapytam. Czy branie takich leków (np. w przypadku słabego libido i potencji) prowadzi po czasie do wyzdrowienia czy już trzeba taki lek brać cały czas? Czy po jakimś czasie po odstawieniu dochodzą jakieś skutki uboczne, jak np. zaburzenia snu (gdy teraz śpie ok bez leków)? pozdrawiam
×