Skocz do zawartości
Nerwica.com

pula

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pula

  1. fobos, wiem co czujesz, mam tak samo, dzisiaj zdobyłam się na odwagę i zadzwoniłam do babki od terapii, bo samemu się nie da. Zaczynam mieć jakieś chore myśłi, znowu lęk.
  2. to nie jest normalne będę chora do końca życia? chodziłam na terapię, zaprzestałam kiedy zrobiło mi się lepiej bo stwierdziłam że moje problemy to nie problemy, ale myślę żeby znowu iść na terapię. ja uważam że pomogłaby mi zmiana mojego życia, ale jak je zmienić? nie jest łatwo powiedzieć sobie "ok, będę żyć inaczej" jak można zostawić wszystko za sobą? zakończyć długi związek, wyjść z domu i zacząć od nowa? jak to zrobić?
  3. odstawiam je już jakiś czas więc to nie jest nagłe odstawienie
  4. czy wam też jest głupio ze tak się czujecie? czy tez chce wam się płakać bez powodu? czy uważacie ze życie jest do dupy? każdy jest kowalem swojego losu.... niby tak, tylko ja się boje zmian mimo ze ich chce. chce zmienić swoje życie! jest mi źle, jestem rozpieszczona przez rodzinę, mam 26 lat, nadal mieszkam z rodzicami, nic nie robię siedzę i patrze w monitor. mam niby swoja firmę, handluje ciuchami na allegro ale lekko nie jest, nic mi nie idzie, nic nie wychodzi, jest beznadziejnie. jestem z facetem 8 lat, mieszka daleko ode mnie, czuje ze on już mnie nie chce, nie wiem czy w związku z tym ja go chce, bo po co być z kimś kto cie nie chce? czasami myślę że nie powinien ze mną być bo jestem psychiczna i mam jazdy bez powodu, mimo ze jest dobry mimo ze jest odpowiedni, będzie dobrym ojcem, tylko czy ja chce rodziny? czy ja chce dzieci? chcę, ale się boje, że to już mnie całkiem zamknie, że już będzie ze mną koniec. tak mi źle... przez ten natłok mediów z każdej strony każdy chce być taki jak gwiazdy show biznesu też bym tak chciała, jestem osoba która lubi żyć, lubi coś robić, musi coś robić żeby żyć, a od jakiegoś czasu nie robię nic. wypalam się, albo już wypaliłam bo się boje coś zrobić, bo z drugiej strony co mam zrobić? nie mam nikogo prócz faceta, nie mam znajomych nie mam nikogo, jak mam zmienić swoje życie? sama? jechać w świat i podchodzić do ludzi? "cześć bądź moim znajomym" ? nie mam się z kim spotkać, komu wyżalić, jestem jedynaczka i boli mnie ta samotność. 2 lata temu zaczęłam się leczyć, miałam depresje lękową, łykałam arketis i afobam, właśnie odstawiłam leki po dwóch latach. czuję że mi wszystko wraca, nie potrafię obudzić się rano i pomyśleć jest ok. Nie jest ok, nic nie jest ok, chce się ze wszystkimi kłócić na wszystkich wyżywać. wymyślam sobie sama problem? być może ale jak się tego pozbyć?
×