Skocz do zawartości
Nerwica.com

goszka53

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez goszka53

  1. jak już mówilam, wybieram się do lekarza, ponieważ jestem zdecydowana wyzdrowieć dla mojego dziecka.
  2. jak już mówilam, wybieram się do lekarza, ponieważ jestem zdecydowana wyzdrowieć dla mojego dziecka.
  3. walczę dla mojego syna i w przyszłym tygodniu udam się do psychiatry, wszystko dla niego....
  4. walczę dla mojego syna i w przyszłym tygodniu udam się do psychiatry, wszystko dla niego....
  5. dziekuje jeszcze raz za odpowiedzi. Jako mala dziewczynka i dorastajaca panna mialam juz epizody- a to wymyslilam guza mozgu, albo ciagle 'wymacywałam' guza pod pachą, guza na szyji....duzo mozna tego wymieniac. Napady paniki tez mi sie zdarzaly, ale wiadomo, jak to mloda - zawsze pozniej mnie cos mnie wyciągało z tych sytuacji i odciągało moją uwagę. Musze tylko zaznaczyc ze te straszne mysli wywoluja we mnie straszny dyskomfort, potrafilam ogladac sie za czlowiekiem na ulicy zeby sprawdzic , czy nie zrobilam mu krzywdy ......teraz stoje w sklepie i czuje ze wpadne w panike zeby przypadkiem nie zaczac gadac głupot albo nie zrobic czegos ośmieszającego. Zaczelam unikać : wychodzenia z dzieckiem w miejsca publiczne, wychodzenia samej w miejsca publiczne....z leku przed zrobieniem czegoś strasznego, glupiego... nie czuje się pewna siebie, a tak bardzo pragnę być 'świadoma '.Ostatnio nawet doszła nowa fobia, że zrobie cos glupiego na oczach tesciow... Lekarz rodzinny i na pogotowiu stwierdzili nerwice lękową, pewnie dlatego ze nie miałam odwagi powiedzieć im o moich strasznych myślach... -- 14 mar 2013, 12:12 -- musze dodac , ze wykazuje objawy nn, (dlatego tez napisalam tak w tytule) poniewaz mam sytuacje 'jesli czegos nie zrobie, stanie sie cos mojemu synkowi' , 'jesli przesune zaslonke w inna strone niz zwykle cos sie stanie' . nie mówię juz o strasznych , natretnych myslach.......mysli ktore sa tak realne i denerwujace, ze mam ochote sprawdzic czy nie zrobilam czegos glupiego naprawde... przyszlym tygodniu ide do psychologa, ale jak widac sprawa jest grubsza i nadaje sie do psychiatry....
  6. dziekuje jeszcze raz za odpowiedzi. Jako mala dziewczynka i dorastajaca panna mialam juz epizody- a to wymyslilam guza mozgu, albo ciagle 'wymacywałam' guza pod pachą, guza na szyji....duzo mozna tego wymieniac. Napady paniki tez mi sie zdarzaly, ale wiadomo, jak to mloda - zawsze pozniej mnie cos mnie wyciągało z tych sytuacji i odciągało moją uwagę. Musze tylko zaznaczyc ze te straszne mysli wywoluja we mnie straszny dyskomfort, potrafilam ogladac sie za czlowiekiem na ulicy zeby sprawdzic , czy nie zrobilam mu krzywdy ......teraz stoje w sklepie i czuje ze wpadne w panike zeby przypadkiem nie zaczac gadac głupot albo nie zrobic czegos ośmieszającego. Zaczelam unikać : wychodzenia z dzieckiem w miejsca publiczne, wychodzenia samej w miejsca publiczne....z leku przed zrobieniem czegoś strasznego, glupiego... nie czuje się pewna siebie, a tak bardzo pragnę być 'świadoma '.Ostatnio nawet doszła nowa fobia, że zrobie cos glupiego na oczach tesciow... Lekarz rodzinny i na pogotowiu stwierdzili nerwice lękową, pewnie dlatego ze nie miałam odwagi powiedzieć im o moich strasznych myślach... -- 14 mar 2013, 12:12 -- musze dodac , ze wykazuje objawy nn, (dlatego tez napisalam tak w tytule) poniewaz mam sytuacje 'jesli czegos nie zrobie, stanie sie cos mojemu synkowi' , 'jesli przesune zaslonke w inna strone niz zwykle cos sie stanie' . nie mówię juz o strasznych , natretnych myslach.......mysli ktore sa tak realne i denerwujace, ze mam ochote sprawdzic czy nie zrobilam czegos glupiego naprawde... przyszlym tygodniu ide do psychologa, ale jak widac sprawa jest grubsza i nadaje sie do psychiatry....
  7. dziekuje za odpowiedz, niestety mąż w tygodniu pracuje i jestem 5 dni sama z teściami, a jak już jest to mówi że 'sama sobie wmawiam '.......zresztą nie zwirzałam mu się z moich lęków, był tylko świadkiem ataku paniki ktory skończył się na pogotowiu.... Duzo czytałam i moim największym lękiem jest to ,że mogę stracić mojego synka, że stanie mu się krzywda, że ktoś mi go odbierze, bo właśnie te wszystkie lęki do tego się sprowadzają..... lęk , że zwariuję i moje dziecko zostanie same, lęk ,żę nieświadomie go skrzywdzę i ktoś mi go odbierze..... czasami dochodzę do wniosku , że powinnam wyluzować i poprostu puścić wszystkie lęki w diably ale to nie jest proste.... mialam juz umowiona wizyte do psychologa ale mnie ciągle gniecie myśl ze jestem ostro nienormalna i tak sie wszystko skonczy- psychiatrykiem....
  8. dziekuje za odpowiedz, niestety mąż w tygodniu pracuje i jestem 5 dni sama z teściami, a jak już jest to mówi że 'sama sobie wmawiam '.......zresztą nie zwirzałam mu się z moich lęków, był tylko świadkiem ataku paniki ktory skończył się na pogotowiu.... Duzo czytałam i moim największym lękiem jest to ,że mogę stracić mojego synka, że stanie mu się krzywda, że ktoś mi go odbierze, bo właśnie te wszystkie lęki do tego się sprowadzają..... lęk , że zwariuję i moje dziecko zostanie same, lęk ,żę nieświadomie go skrzywdzę i ktoś mi go odbierze..... czasami dochodzę do wniosku , że powinnam wyluzować i poprostu puścić wszystkie lęki w diably ale to nie jest proste.... mialam juz umowiona wizyte do psychologa ale mnie ciągle gniecie myśl ze jestem ostro nienormalna i tak sie wszystko skonczy- psychiatrykiem....
  9. Witam, moja historia z nn nasiliła się po porodzie, miałam wrażenie zostając sama z synkiem, że mogę zrobić mu krzywdę.Momentami te myśli byly tak realne , że już myslałam , że naprzykład uderzyłam moje maleństwo..... Ataki paniki, moja mama biegła z pracy do mnie do domu, prosiłam babcię aby siedziała ze mną cały dzień.......niestety zamiast od razu udać sie do psychologa /psychiatry zostawiłam sprawę samą sobie, zajęłam się przeprowadzką w nowe miejsce, i jakieś pól roku był spokój. Niestety, zamieszkanie z teściami , gdzie nie mam krzty wsparcia psychicznego, problemy z mężem (zdrada) pogrązyły mnie do końca. Dziś nie wychodzę z domu w obawie, że mogłabym nieświadomie kogoś skrzywdzić, w sklepie czy innym miejscu publicznym mam lęk ,że mogłabym zacząc gadać niekontrolowanie głupstwa lub zrobić coś strasznego. Jestem na skraju wytrzymałości tylko dlatego, że nie mogę zając się moim synem w należyty sposób..........to najbardziej boli...na dodatek brak pewności siebie, odrealnienie....... czy ktos może dodać otuchy, wesprzeć?
  10. Witam, moja historia z nn nasiliła się po porodzie, miałam wrażenie zostając sama z synkiem, że mogę zrobić mu krzywdę.Momentami te myśli byly tak realne , że już myslałam , że naprzykład uderzyłam moje maleństwo..... Ataki paniki, moja mama biegła z pracy do mnie do domu, prosiłam babcię aby siedziała ze mną cały dzień.......niestety zamiast od razu udać sie do psychologa /psychiatry zostawiłam sprawę samą sobie, zajęłam się przeprowadzką w nowe miejsce, i jakieś pól roku był spokój. Niestety, zamieszkanie z teściami , gdzie nie mam krzty wsparcia psychicznego, problemy z mężem (zdrada) pogrązyły mnie do końca. Dziś nie wychodzę z domu w obawie, że mogłabym nieświadomie kogoś skrzywdzić, w sklepie czy innym miejscu publicznym mam lęk ,że mogłabym zacząc gadać niekontrolowanie głupstwa lub zrobić coś strasznego. Jestem na skraju wytrzymałości tylko dlatego, że nie mogę zając się moim synem w należyty sposób..........to najbardziej boli...na dodatek brak pewności siebie, odrealnienie....... czy ktos może dodać otuchy, wesprzeć?
  11. prosze o pomoc. błagam. moje mysli o robieniu zlych rzeczy zaczely sie po porodzie, odnosnie mojego synka. Bardzo cierpialam , poniewaz kocham go ponad zycie i wiem , ze nigdy nie moglabym swiadomie zrobic mu krzywdy. Pozniej zaczely sie inne jazdy- wynoszenie ostrych narzedzi na noc, w nocy nie zblizam sie do kuchni zeby przypadkiem nieswiadomie nie wziac noza i nie zrobic krzywdy komus, nie wyjde na miasto bo mam jazde ze moglabym komus rowniez nieswiadomie zrobic krzywde ...... siedze w domu i zamykam sie w sobie..........na dodatek miesiac temu trafilam na pogotowie z napadem paniki, nie wychodze z domu bo ciagle czuje sie polprzytomna. Nie chce nikomu zrobic krzywdy, skad te okropienstwa w mojej glowie????? czy to juz schizofrenia???????
  12. Witam i bardzo prosze o pomoc. Moje problemy zaczely sie po porodzie 2 lata temu, wczesniej nie mialam zbytnich problemow oprocz tego , ze bylam bardzo nerwowa i bylam wieczna hipochondryczka... od dwoch lat mam nerwice lekowa, miesiac temu trafilam na pogotowie z tego powodu i dostalam zastrzyk z relanium..... jednak nad nerwica jestem jednak jeszcze w stanie zapanowac oddechem itd, najgorszym moim problemem jest uczucie ze nie panuje nad moim cialem.... czasem ide ze sklepu i czuje sie jak nie ja, przeszkadza mi to, bo bardzo chcialabym byc swiadoma- idę tu i tu, zrobilam to i to. Niestety jestem jakby nieprzytomna, jakby moje cialo odlaczylo sie od umyslu, wieczorem jestem tym bardzo zmeczona..... ogolem chodzi o to, ze chce miec pewnosc swoich czynow , a ja czasami czuje sie jakbym wyszla ze swojego ciala.....nie wiem co z tym zrobic... boje sie że moze mam juz schizofrenie??? Dodam tylko ze gdy mialam w zyciu lepsze okresy, bylam szczesliwa, itd ten stan jakby łagodniał. prosze powiedzcie , czy to juz zakrawa na schizofrenie???
×