Skocz do zawartości
Nerwica.com

kinga60

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kinga60

  1. Jeszcze zapomniałam powyżej napisać, że mnie od kompletnego wariactwa uratował instynkt, który nakazał mi codzienne szybkie spacery około 2 godz. dziennie, ale w miejsca mało uczęszczane jak park, las, drogi mało uczęszczane, tak znalazłam ukojenie w bólu po rozwalonym życiu.
  2. Sprawdź w internecie jakieś krótkie kursy np. kucharz małej gastronomii, piekarz, operator wózka widłowego bo jak rodzice zaczną chorować i trzeba będzie im udzielić wsparcia to będziesz musiał całować klamkę w pomocy społecznej i się wstydzić. Te lata które teraz masz są najlepsze, żeby coś ze sobą zrobić, gdy będziesz miał 50 jak ja to pracodawca nie będzie chciał z tobą gadać. Znam chłopaka, który miał podobne przejścia, ale miał wsparcie rodziców i teraz wyszedł na prostą- studiuje medycynę i będzie truł buraków, którzy mu dokuczali. Co do leczenia w psychiatrykach to miałam znajomą, która jak wróciła stamtąd posuwała nogami jak manekin i żyła tylko rok, myślę że dali jej końskie dawki i działanie uboczne było bardzo mocne, tak że organizm nie wytrzymał. Mój syn też dużo grał w te gry, zrobił się blady na twarzy jak płótno, ekrany podobno emitują jakieś promieniowanie, które wywołuje białaczkę, na szczęście teraz ma więcej nauki i zapisał się na krawmagę. Niestety z powodów osobistych mam słaby kontakt z synem, podczas rozwodu stanął po stronie ojca i nie chce sie ze mną spotykać. Mąż mnie upokarzał po alkoholu i zdradzał 4 lata z kobietą o 20 lat starszą, która to nakłoniła go aby mnie wygnał z domu i zrobił to.Syn tego nie rozumie albo nie chce-tatuś dobry bo daje pieniądze.Należy w życiu szukać jakiejś "tratwy ratunkowej" - mnie osobiście uratował od załamania nerwowego ojciec Rydzyk z Radia Maryja i Rysiek Riedel z zespołu Dżem. Robie sobie kursy opiekunki osób starszych i może pojadę do Niemic, a jak nie to coś wymyślę, żeby sie zajać czymś i nie siedzieć bezczynnie, bo jak śpiewa Riedel "bo najgorsze co, to samotnym być".
  3. Nie jestem lekarzem, ale ja tez mam częstomocz gdy trochę zmarznę i gdy jest duży upał. Gdy byłam u lekarza pomógł mi lek Furagin, ale po pewnym czasie to wróciło. Pani ginekolog stwierdziła, że może to być związane z rakiem jajnika. Wybieram się na dodatkowe badania, muszę je zrobić, bo mam 53 lata. Co do poprzedniego postu - to spróbuj ten lek opisany wyżej Vesicare, może to też być związane z nerkami i pęcherzem- należałoby zrobić badania włącznie z tomografią komputerową. W każdym przypadku należy wzmocnić ogólną odporność organizmu - Maca (zioła z Płd. Ameryki) lub grzybek tybetański, bardzo dobrze działa też Spirulina.
  4. kinga60

    Powitanie

    Kiedy jestem samotna słucham Ryska Riedla "List do mamy" i jest mi raźniej, bo on tez był samotny na szczycie sławy i z głębi serca napisał tą piosenkę do mamy, z którą był bardziej związany niż z żoną. Chyba wiecie jak skończył. -- 20 lis 2012, 10:40 -- Zapomniałam się przywitać, jestem nowa. Też rzuciłam męża alkoholika, alkohol tolerowałam przez 15 lat i wyszło tak, że zakochał się w kobiecie 75letniej i współżył z nią 4 lata -ja jak się dowiedziałam, o mało nie wylądowałam w psychiatryku. Ta kobieta wygląda na 50 -tyle co ja mam, ale jest wypoczęta, a ja mam zszargane nerwy. Teraz mieszkam tam gdzie mieszkałam za młodu, ale myślę jechać (to jest blisko) i jak będą razem po prostu wezmę ją za fraki i wyrzucę, bo mam prawo wejść do tego domu o każdej porze. O byłego męża mi nie chodzi, bo w trakcie życia z nim w wyniku picia doszło do tego, że stał mi się obojętny, a nawet czasami czułam nienawiśc.Chodzi o syna, który został z nim, a ma 17 lat i nie chcę, aby koledzy sie śmiali że ojciec ma narzeczoną-staruszkę.
×