Witam wszystkich , może pocieszycie mnie jakoś lub sprawicie że zapomnę o tym lęku
Od 3-4 lat w moje życie wkradła się nerwica, zapewne spowodowana w dużym stopniu wypadaniem płatka zastawki.
Od tamtego czasu jakoś sobie dawałem radę , od 3 lat cały czas biorę na tą wadę serca propranolol 10 mg a przez 3 miesiące brałem afobam na tą nerwicę. Wszystko mniej więcej było okej , nie myślałem tak o tym wszystkim jak teraz. Od około 2 miesięcy zaczęła mnie na nowo męczyć nerwica.
Wmawiam se różne choroby , mam lęki boję się czasami wyjść wieczorową porą normalnie na dwór, czuję się jak by mnie ktoś śledził, głowę mam spuszczoną w dół bo nie wiem jak mam reagować gdy ludzie "dziwnie" się na mnie patrzą, oczywiście wszystko to sobie wmawiam ale nie potrafię z tym walczyć ;( Czasami mam dość , od kilku dni mam samobójcze myśli , nie daję sobie już rady, w szkole musiałem sobie semestr odpuścił a z pracy mnie zwolnili , dobrze że dziewczyna się nie odwróciła ode mnie.
W tytule tego tematu wpisałem Setaloft czyli nazwa leku który przepisał mi psychiatra , lecz problem u mnie taki że boję się leki brać i już na wstępie gdy muszę go zażyć zaczyna się fobia
Drżę , zalewa mnie pot, duszności, zawroty głowy, kucie oraz kołatanie serca ...ale wziąłem go , 1 tabletka 50 mg , 2 na dobę. Lekarz powiedział mi że na początku mogą być różne dziwne sytuacje , że moja nerwica i wszystko co mi dolega może się na silić ale wszystko powinno przejść po kilku dniach a po około 2-3 miesiącach powinna mnie puścić nerwica lękowa.
Czy ktoś z was brał ten lek , czy mogę mieć jakieś skutki uboczne prócz tego że będę się sam nakręcał