Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mr.G

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mr.G

  1. Znacie jakieś sposoby żeby sobie z tym jakoś radzić? No oprócz lekarza...
  2. Ehh... Też macie takie coś że mimo że ktoś wam coś mówi i wogule to i tak myślicie że jest inaczej? Np. ktoś mówi że zależy mu na Tobie, albo że tęskni a wy i tak myślicie ej dobra on to mówi tak sobie żeby mnie pocieszyć, albo żebym się odczepił no poprostu tak sobie... Coś w tym stylu :/ Albo jak ktoś nie odbiera telefonów czy coś to myślicie że was olewa albo specjalnie coś udaje i potem kłamie?
  3. Mr.G

    [Warszawa] Nasza Stolica

    To gdzie i kiedy wkońcu? :) Najlepiej chyba właśnie w weekend...
  4. Mr.G

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Jakbyco ja mogę... Jestem z wawy - praga płd. Chętnie pogadam...
  5. Mr.G

    Przytulanki w offtopie.

    Przytuli mnie ktoś ? Strasznie mi dziś smutno i potwornie się czuje...
  6. To może ja też... Czuję się beznadziejnie bo ukochana nie odpisuje i nie wiem co się dzieje... Wciąż mam w głowie mnóstwo pytań, to zwątpienie i niepewność. Boję się. Może ona uznała mnie za jakiegoś świra i nie chce się do mnie odzywać? Nie wiem co mam myśleć... Potwornie się czuje
  7. Dzięki za te słowa otuchy i wogule za wszystko :). Staram się teraz to wszystko jakoś poukładać. Mam nadzieje że mi oraz innym też się uda i może kiedyś wszyscy będziemy mogli być wolni... Mam nadzieje że nie upadnę znów i nie będę wam tutaj coś bredził o samobójstwie i tym podobnym. Spróbuję się wybrać jeszcze do lekarza, ale raczej ktoś musiałby mnie nieźle kopnąć w tyłek żebym się jakoś zmobilizował... W każdym razie się postaram...
  8. Wiem co czujesz i jak Ci ciężko bo też teraz dodatkowo cierpię z podobnego powodu... Osoba na której mi bardzo zależy wyjeżdża na długo i nie wiem czy zdołam wytrzymać bez niej tyle... Nawet ciężko o jakiegokolwiek sms'a czy coś. Pamiętaj, że nie jesteś całkiem sama, a on niedługo wróci... Chyba nie będę mógł Ci poradzić czegoś dobrego bo nie jestem w tym dobry ale wierzę że wytrzymasz do tego czasu. Zanim się obejrzysz on już wróci i znów będziesz miała swoją "gwiazdkę" przy sobie. Będziecie się razem śmiać i te szczęśliwe chwile będą naprawdę warte ich doczekania. Ważnych jest jeszcze kilka tych chwil, na które czekamy... To zabrzmi głupio, ale chyba poprostu spróbuj się czymś teraz zająć czy coś. I myśl pozytywnie :) To już niedługo... Wierzę że wytrzymasz :)
  9. U lekarza jeszcze nie... Chcę się wybrać ale trochę się jakby boje... Z tego co czytałem to nie boli ale jakoś jednak. Jak przetrwałem? To trochę dziwnie ale zacząłem śpiewać. To zabrzmi głupio lecz mimo że nie miałem na nic siły, ledwo się podnosiłem z łóżka zawsze miałem ochote wyśpiewywać to co mnie boli... Piosenki pomogły mi przetrwać Straciłem dziewczynę bo w pewnym momencie zacząłem się dziwnie zachowywać. Ona nie wiedziała co mi jest, sam bałem się do tego wszystkiego przyznać. Szansa może jest, niby coś mówiła że poprostu chce odzyskać do mnie zaufanie, że możemy jeszcze być razem. Był moment że w to wierzyłem... Teraz? Teraz nie wiem... Chciałbym się z nią zobaczyć, porozmawiać. Są wakacje, wszyscy gdzieś wyjeżdżają więc jest ciężko.. Kocham ją i to wiara w to że jeśli się pozbieram i będę znów mógł być z nią, że naprawie to co zniszczyła między nami choroba daje mi siłę aby z tym wszystkim walczyć... Najgorzej że jestem teraz z tym wszystkim sam. Nie mam raczej takich prawdziwych przyjaciół abym mogł na kogoś liczyć i jakoś musze sobie radzić z tym sam. Nikt raczej w moim otoczeniu, z tych wszystkich moich znajomych mnie nie rozumie. Nie wiem co będzie dalej. Czasami upadam, jest ciężko, ciężko o tym mówić ale wciąż wierze Chyba jestem poprostu naiwnym idiotą który wierzy że jutro, za rok albo 20lat będzie lepiej i może będę trochę szczęśliwy. Jakoś się z tym pogodziłem...
  10. Dzięki ashley za ciepłe słowa, naprawdę podniosłaś mnie na duchu :* Jest ciężko, ale czuje że naprawde jakby coś mnie chyba popycha do góry...
  11. A jak mam jakieś takie dziwne marzenie... Pragnę aby pewna osoba, ta moja druga połówka, żeby mnie kochała tak jak ja ją kocham. Mógłbym się trochę rozpisywać ale to chyba nie ma sensu... W każdym razie tego potrzebuje i pragnę najbardziej... Chyba coś w stylu szczęśliwej miłości...
  12. Mr.G

    Nadwrażliwość w depresji

    Wiesz, mam podobnie. Też z tym w jakiś sposób walczę ale umiem jakoś być z siebie dumny z tego że potrafię być otwarty na tego typu emocje. Chyba trzeba poprostu zawsze starać się być optymistą. Znajdywać dobre strony w złych chwilach czy coś w tym stylu...
  13. Dzięki... W sumie trochę mi lżej. Fajnie że ktoś mnie jednak jakoś rozumie i że nie jestem sam w tym wszystkim... :) Postanowiłem sobie że wyjdę z tego i nic mnie nie powstrzyma. Mam nadzieje że mi się uda...
  14. Witam. Nie wiem od czego zacząć… Sam fakt że tutaj pisze utwierdza mnie w przekonaniu że jest zemną źle Naprawdę nie wiem kiedy się to zaczęło... Świat stracił kolory. Nie potrafię się odnaleźć pośród ludzi. Nie umiem się już szczerze śmiać i być szczęśliwym. Wszystko widzę w czarnych kolorach. Nie mam na nic siły i ochoty. Trudno jest mi się zmusić do czegokolwiek… Nic nie ma sensu. Uważam że ja i moje życie jest nic nie warte. Nikomu na mnie nie zależy Nie ufam już ludziom. Boje się że ktoś znów mnie w jakiś sposób zdradzi i wbije nóż w plecy. Wciąż mam czarne myśli i patrzę na wszystko negatywnie. Mam wrażenie że każdy jest przeciwko mnie i mnie okłamuje. Chyba neguje wszystko to czego nie rozumiem. Nie wiem co robić. Jedyne co mnie pociesza to chwile które mogę spędzić z ukochaną dziewczyną, którą straciłem przez swoje głupie zachowanie i chyba można to tak nazwać – „chorobę”. Jedyne co mi potrafi dać szczęście to tylko jej uśmiech, dotyk… Dręczy mnie wszystko. Poczucie winy i wogule. Zacząłem pić i palić… Nienawidzę siebie Czuję się beznadziejnie. Chciałbym już to skończyć. Przestać czuć to przygnębienie, smutek i rozpacz. Przestać cierpieć Jest mi źle we własnym ciele. Chciałem się przełamać i „oczyścić” ale stoi przede mną jakby jakaś niewidzialna bariera. Nie mam chyba na to siły… Chciałbym umrzeć. To chyba jedyna szczęśliwa rzecz jaka mnie jeszcze w tym życiu spotka Moje życie jest beznadziejne… Tak samo jak ja… Dobija mnie jeszcze fakt że jestem kompletnie sam. Nie mogę robić rzeczy które lubię, spędzać czasu z ludźmi których lubię albo kocham. Zresztą i tak oni mają mnie gdzieś. Raczej im się nie dziwie. Nie mam nic sensownego do zaoferowania a czas spędzony zemną jest raczej czasem zmarnowanym więc… Chciałbym coś z tym wszystkim zrobić, ale czuję się jak w więzieniu. Mam problem z koncentracją i wyrażaniem swoich uczuć. Przewaliłem prawie cały rok szkoły. Nie potrafiłem się zmusić do pójścia przez co prawie nie zdałem. Ciężko jest mi to wszystko ogarnąć i opisać… Sorry że się tak wyżalam ale naprawdę potwornie się czuje
×