Witam wszystkich forumowiczów:) od jakiegoś czasu przeglądam to forum i czuje że mam podobne problemy. Jeszcze nie byłem nigdy u psychiatry ani się nie leczyłem z żaden sposób ale chyba będę musiał gdzieś się udać. Nie wiem dokładnie jak nazwać moją dolegliwość ale wszystko zaczęło się chyba już bardzo dawno (miewałem kiedyś często myśli samobójcze) a od dwóch lat miałem momentami ciągłe sytuacje stresowe (na studiach, w pracy itp.), które chyba teraz tylko pogorszyły moją sytuacje.
Może ktoś ma podobne dolegliwości: ciągłe (srednio co dwa dni) bóle głowy, na które pomaga tylko dawka 4-6 ibupromów naraz:/, łzawe oczy (to mnie najbardziej wkurza, bo jak założe okulary przeciwsłoneczne to jakoś mi łatwiej z ludzmi gadać), zmęczenie, nieraz senność i chyba jestem dość wrażliwy jak na faceta (heh, mogę się pozytywnie nad czymś rozkleić):) itp.
Przez to wszystko w pracy nie jest łatwo bo jestem raczej małomówny i często trudno o zwykłe "cześć", nie udało mi sie ukończyć studiów mimo że z nauką tak żle nie było tylko z samopoczuciem.
Nie chciałbym ładować w siebie chemii i brać leki przez połowe swojego życia, ale czuje że będzie to konieczne.
Co byście mi poradzili, bo jak jesień przyjdzie to będzie chyba nie fajnie:/