Snejana, ja się staram jak mogę, z tym, że w ostatnim tygodniu nastąpił krach w naszym życiu i nie potrafię sobie poradzić z sytuacją, zżera mnie strach co będzie dalej, spadło to na nas z dnia na dzień i całkowicie mnie pogrążyło, ciężkie napady paniki i lęku mam teraz codziennie. Tyle dobrze, że mój mąż się jakoś trzyma i stara się mnie zrozumieć i nie narzekać, nie obwinia mnie też ale jednak gdzieś te wyrzuty są, choinkę to chyba rozbiore na wielkanoc...