Aurora_B

Doceniam :)

Moje ulubione danie :))) Na pewno będzie pyszne.

Lekki niepokój znów. Wczoraj próbowałam rozmawiać z kimś z rodziny na temat nerwicy, ale widziałam od razu wielki mur między nami. Tak oto została jedna osoba która mi wierzy i mnie wspiera.

Dzięki wielkie. Prawie wyleczona? W takim razie gratuluję Ci bardzo! Dziękuję też za nadzieję, poczułam się troszkę lepiej, może ja też kiedyś z tego wyjdę. Wiesz, lepiej późno niż wcale, jak to mówią :)

greenlightt, dziękuję za powitanie :)

Lilith, *Monika*, dziękuję! :)

Utożsamiam się z podmiotem lirycznym w tekście tego utworu. Jego klimat też dobrze opisuje mój dzisiejszy nastrój. http://www.youtube.com/watch?v=-kkBL9d2HWI Tekst i (mocno kulawe) tłumaczenie: http://www.tekstowo.pl/piosenka,marina___the_diamonds,the_state_of_dreaming.html Szczególnie uderza mnie fragment: If only you knew my dear, How I live my life in fear. If only you knew my dear, How I know my time is near. Bardzo adekwatne.

Svafa, dziękuję za powitanie :)

Jakoś od rana odczuwam lekki niepokój, gdzieś pod skórą. Ale ogólnie nie jest najgorzej. Stresuje mnie trochę to że w ten weekend muszę porozmawiać z rodziną na temat moich schizów, jak je nazywam... Już wspominałam coś niecoś od czasu do czasu by wybadać teren, mało pozytywne reakcje... Pewnie znów powiedzą że sobie wymyślam to wszystko bo mam bujną wyobraźnię albo że oszukuję by pasożytować... Hm, nie miałabym sumienia by wymyśleć coś takiego tylko po to by żerować na innych. Z prostego powodu, los obdarzył mnie empatią (co bywa plusem, ale równie często minusem ), to byłby zupełny brak szacunku dla ludzi cierpiących na nerwicę. Z drugiej strony, trochę ich rozumiem. Wymienianie objawów nerwicy może brzmieć dziwnie. Hm, jestem rozdarta

Przed chwilą założyłam tu u Was konto więc wypada się przedstawić :) Możecie mnie nazywać po prostu Auro lub Aurora, jestem młodą dziewczyną ze Śląska. Podejrzewam u siebie nerwicę lękową, jestem przed pierwszą wizytą u specjalisty. Jestem tu by poznać ludzi posiadających podobne problemy do moich, wiadomo, zawsze trochę łatwiej jak się wie że nie jest się samemu (oczywiście nie oznacza to że cieszę się że ludzie cierpią...). Także, witam Was wszystkich bardzo (bardzo) serdecznie i życzę powodzenia w codziennej walce z przeciwnościami losu!