Witam,
mam 23 lata. dopadł mnie stan lęków odnośnie wychodzenia z domu, ponieważ w sytuacjach stresowych ciągle pojawiały się biegunki i wymioty, bałem sie że nie zdąże na czas. dodatkowo od ostatnich kilka dni ciagle byly mdlosci i nie jadlem, nie robilem nic innego poza lezeniem w lozku. po serii wczesniejszych badań u gastrologa które nic nie wykazały, okazało się ze prawdopodobnie mam nerwicę z depresją. lekarz przepisał mi efevelon SR i na pierwszy miesiąc tranxenne. od razu po wizycie u lekarza i wzięciu tranxenne czułem sie bardzo dobrze, wróciła chęć do życia. rano przyszła kolej na efevelon SR. po około 2 godzinach zacząłem wymiotować i doznałem szczękościsku. zadzwoniłem od razu do lekarza i kazał poczekać kilka dni zanim zmieni mi lek. czy jest szansa ze takie skutki uboczne miną, organizm się przyzwyczaji ? bo psychicznie, nawet przy tych skutkach ubocznych jest o niebo lepiej, wracają chęci do życia.