Czesc mam na imie Mirek mam 31 lat i juz od paru ladnych latek mecze sie z ta straszna depresja.czasami nie chce mi sie juz zyc bo wszystko stracilo juz sens,nie ma juz sily nawet wstac z lózka,cieszyc sie zwyklymi rzeczami,a chyba najgorsza jest ta samotnosc,nie ma bliskiej osoby która by zrozumiala co czujesz i zaakceptowala takiego jakim jestes a jak bylo by wtedy lzej.Mam cicha nadzieje ze wszyscy którzy szukaja milosci i akceptacji w koncu ja znajda,czy nie bedzie wtedy latwiej! Na tym juz koncze pozdrawiam wszystkich serdecznie i goraco mam nadzieje ze sie wszystko ulozy,a nadzieje mimo wszystko trzeba miec w koncu to ona umiera ostatnia!!!!!!!!!!!!!!