Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mariken

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mariken

  1. Hej, to teraz błaha sprawa, jeżeli odczuwacie potrzebę to możecie się śmiać. Idę dzisiaj z kolegą z pracy do kina, normalnie unikam takich sytuacji, ale kolega okazał się bardzo wytrwały w zapraszaniu i w końcu się zgodziłam, a teraz żałuję, im bliżej wyjścia tym większą panikę odczuwam, od godziny kombinuję jak to odwołać. Moi znajomi mnie wyśmiali z komentarzem, że " kolega jest w moim wieku, w dodatku bardzo sympatycznym singlem, to dlaczego nie dać temu szansy". To i tak ja wybrałam kino, żeby nie musieć rozmawiać, i żeby nie było niezręcznej ciszy, ale i tak czuję tą narastającą panikę, mam wrażenie że dostaję gorączki. Niby w pracy rozmawiamy normalnie, ale teraz od razu wyjdzie że prywatnie nie mam nic ciekawego do powiedzenia i w dodatku jestem dziwna.
  2. Trochę czasu minęło od mojej ostatniej wizyty na forum, ale wiadomo jak przychodzą gorsze dni to wraca się w znajome rejony:) Przejadanie się zawsze było moim problemem i tak naprawdę poddałam się w walce z tymi zachowaniami, wychowałam się w rodzinie gdzie zawsze się dużo jadło, nie stroniło od słodkiego i te 5-10 kg za dużo dla nikogo nie było problemem, ale ostatnio przerażam sama siebie. Nie potrafię przestać jeść, nie ważne co, najlepiej w formie instant ponieważ tak najszybciej. Często zdarza mi się zjeść tyle, że jest mi niedobrze, a i tak nie potrafię przestać jeść, oczyma wyobraźni widzę takiego strasznie grubego człowieka, który śliniąc się wszędzie wpycha w siebie wielkiego tłustego hamburgera, jest to tak obrzydliwa wizja że robi mi się jeszcze bardziej niedobrze i wtedy zaczynam jeść jeszcze szybciej, prawie bez gryzienia i choruję później 2-3 godziny zanim organizm poradzi sobie z taką ilością jedzenia, czuję się fatalnie, ale też odczuwam w tym samym czasie chwilową satysfakcję. Jak tylko mam jedzenie z zasięgu wzroku to muszę je pochłonąć, próbowałam rozkładać posiłki na kilka porcji, ale kończyło się na tym że zjadałam wszystko od razu, cały garnek zupy, wszystkie kanapki zaraz po przyjściu do pracy, nie potrafię odczuwać głodu, nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam się głodna, mój mózg chyba zapomniał już co to za uczucie. Już nawet chciałam przejść 12 kroków do wyzwolenia, ale jak zaczęłam czytać o sile wyższej to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać, oczywiście jeżeli zawierzenie w opiekę siły wyższej komuś pomaga to powinien z tego korzystać, ale to zdecydowanie nie dla mnie. Najgorsze jest to że zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, a i tak nie potrafię przestać. No to się rozpisałam, przepraszam za dłużyzny, ale trochę mi teraz lepiej jak wyrzuciłam to z siebie. Dziękuję za takie miejsca w sieci.
  3. dziękuję bardzo za info, ja miałam juz tam jedno podejście, ale zwiałam dosłownie spod rejestracji, aż mi się śmiać z siebie chce:) jeszcze raz dzięki za pomoc.
  4. Mam pytanko, wiecie może czy do przychodni przy Sułkowskiego długo się czeka i czy trzeba mieć skierowanie?
  5. tak jakby dla kobiet wygląd nie miał znaczenia, nie demonizujmy facetów, osobiście też lubię zawiesić oko na kawałku ładnego ciałka jeżeli to grzech to cóż jest winna
  6. Mariken

    Samotność

    sleepwalker, to bardzo wiele znaczy, że zdecydowałaś sie spróbować, mnie na to nie stać, szczerze gratuluję i powodzenia
  7. Mariken

    Cześć wszystkim

    Cześć wszystkim, mam 27lat i żadnych szczególnych osiągnięć na koncie najłatwiej mój nastrój wyczytać po długości moich paznokci, mam też "małe" problemy z poskromieniem swojego apetytu. Gdyby ktoś mnie zapytał to nie jestem nieszczęśliwa, po prostu ostanio mam większe problemy ze zmuszeniem się do zrobienia czegokolwiek niż zwykle i trochę zaczyna mi to przeszkadzać, dlatego właśnie tutaj jestem może wasze doswiadczenia pomoga mi wprowadzić jakieś pozytywne zmiany do mojego życia. Pozdrawiam
×