Skocz do zawartości
Nerwica.com

migottka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez migottka

  1. Plan miałam taki,żeby dostać stałą pracę w swoim mieście. Bo na chwilę obecną to imam się różnych dodatkowych zajęć,żeby zarobić trochę grosza. Stała praca a co za tym idzie- regularne wypłaty dałyby mi szansę na odrobinę niezależności i lepsze samopoczucie, a także na poznanie nowych ludzi. Co jeszcze, żeby sobie pomóc- chciałabym jakoś wzmocnić swoją pewność siebie bo tego mi często brakuje, myślałam,że zbuduję ją na terapii, ale wobec sytuacji, która zaistniała- nie wiem co mogę zrobić i jak się za to zabrać
  2. Problem w tym,że ja sama nie wiem czego tak naprawdę chcę..co będzie dla mnie dobre I stąd mój post, bo to po prostu mnie przytłacza. Szukam pracy w Polsce już ponad rok czasu. Chodzę na rozmowy, ale wszędzie to samo- brak doświadczenia. Wiem,że samo się nie zrobi.. dlatego właśnie zdecydowałam się, że pójdę na terapie DDA, chciałam sobie pomóc i poukładać wszystko pod okiem specjalisty, ale Pani chyba liczyła,że przyjdę do niej prywatnie to może za pieniążki by się większą inwencją wykazała.
  3. Pewnie tak się dzieje, ponieważ na ojca nigdy nie mogłam liczyć i właściwie to mama jest mi najbliższa stąd ta obawa. Chciałabym znaleźć pracę tu w Polsce bo tu mam znajomych itd. Wtedy mogłabym z powodzeniem zamieszkać osobno (mam taką możliwość tylko musiałabym mieć regularną pensje) Przeraża mnie ten mus wyjazdu za granicę.
  4. Byłam na konsultacji dla DDA. Wiązałam z tym ogromne nadzieje na pomoc, ale urocza Pani po 15 minutach rozmowy stwierdziła, że terapia jest dla osób z pogłębionym DDA a ja się do takich nie kwalifikuje. I że skoro mam perspektywy to najlepiej jak wyjadę i na miejscu sobie poszukam pomocy(!) Nawet nie zapytała jak sobie radzę w swoim życiu itd. poczułam się jak się uczennica u szkolnego pedagoga.. (
  5. mam 25 lat, żyć w taki sposób, aby mi było dobrze przeraża mnie i zaraz myślę, że to egoistyczne. Nie wiem może to jakaś forma psychicznego uzależnienia od mamy i jej zdania? Nie wiem naprawdę, ale tak jak pisałam ogarnia mnie lęk
  6. Witajcie. Piszę na forum, bo już nie daję rady... Mam złożony problem. Jestem DDA. Właściwie to nie wiem po co żyje. Chciałabym, ale nie potrafię żyć własnym życiem. Jestem bezrobotna i mogłabym wyjechać za granicę, ale boję się zostawić rodziców samych a szczególnie mamy. Boję się,że jak będę daleko to coś jej się stanie,albo że sobie bez niej sama nie poradzę. Bardzo mnie to przeraża. A z drugiej strony dzisiaj po kłótni z mamą zapragnęłam samodzielnego życia.Tylko wtedy przychodzi taka refleksja,że to egoistyczne. I tak się ogromnie miotam sama ze sobą. Nie umiem żyć sama dla siebie a moim chyba jedynym celem jest wspieranie mamy w chwilach, gdy nie może liczyć na ojca,który ma problem z alkoholem. Czasem, kiedy patrzę jak ludzie odchodzą z powodu choroby,którzy mieli cele i pasje w życiu to jest mi żal,że oni- cieszący się życiem odchodzą a ja, która tak wegetuje wciąż żyje..
×