piszecie o braku zycia, braku rodziny i macie bardzo duzo racji ale to nie wszystko, zawsze jest cos co potrafi nas przygnebiac. Dzien za dniem plynie, wszystko jest do siebie podobne. Wazne jest miec w zyciu ludzi na ktorych pomoc mozna liczyc. JEdni takich osob nie maja inni ich nie dostrzegaja, nie wiem do ktorych ja naleze ale cale zycie liczylem na siebie i moze to mnie strasznie przygnebia ze czasem nie mam osoby do ktorej moge sie zwrocic z byle pierdola, blachostka. Rodzicow nie mam od dziecka, dziadków nie mam, przycjaciol brak - smieszne ale prawdziwe, z zona sie dogadac nie moge bo ma zbyt podobny chatrakter do mnie -ironia losu???i jedeynie zostaje mi moja 2 letnia coreczka, jedyna osoba dla ktorej warto zyc, gdyby nie ona poprostu nie wiem co bym ze soba zrobil ale to i tak jest malo zeby normalnie funkcjonowac w codziennym zyciu, w pracy, w domu .......... i wiem wiem wiem mam dla kogo zyc i chyba tylko to mnie jeszcze jakos trzyma ale na jak dlugo starczy tej sily zeby normalnie funkcjonowac...........