
Patryk29
Użytkownik-
Postów
3 028 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Patryk29
-
Wiem, wiem
-
Kobity są wredne,czepiają się. Zgadzam sie w 100%
-
Ale go pocieszylas, hehe sozk Nie wiem po co on znowu bierze parogówno, które lykal kiedys 2 lata i gówno mu ten lek dal, po co wracac do utartych schematów, Lunatic wez lepiej l4, skoro i tak jestes w szpitalu to do pracy nie chodzisz, wez zwolnienie i bierze leki w domu, a nie w jakims zjebanym szpitalu, gdzie maja w dupie pacjenta i kazdego traktuja szablonowo, no chyba, ze jestes w tak zlym stanie, ze szpital to jedyna opcja??
-
benzowiec84, Samo zniknelo, biore jeszcze fluo, u mnie póki co nic nowego, zamula caly czas, brak ochoty na cokolowiek i z energia tak sobie, fluo to ostatni ssri, wszystkie inne bralem, watpie by fluo okazal sie inny od reszty ssri, no ale zobaczymy Co do wczorajszej wymiany zdan waszej to powiem tylko, ze Ssri sa lekami które maja ratowac zycie i czesto tak jest i chwala im za to, leki maja wiele wad, ale maja tez zalety, inna sprawa, ze na kazdego to mimo wszystko troszke inaczej dziala, choc powinno tak samo, jesli chodzi o lekarzy, to po prostu tak jak z ludzmi, jeden ma empatie do drugiej osoby, a drugi jej nie ma, co przeklada sie na jego praca i stosunek do innych ludzi, bardzo malo jest na prawde prawdziwych dobrych lekarzy, ale tez psychiatria jest trudna nie oszukujmy sie, narzedzia pracy sa jakie sa, wiec i wyniki leczenia nie moga byc oszalamiajace.
-
Bianka78, Ja mu nie mówię, żeby odstawiał leki na własną rękę, ale warto chociaż u innego lekarza zasięgnąć opinii, po co brać tyle leków, przecież te leki strasznie zamulają i robią budyń z mózgu.
-
benzowiec84, Może to psychiatrzy głosowali
-
Nawet jak by miał nie wiem jakie urojenia albo omamy, to wystarczy, jeden lek przeciwdepresyjny+jakiś neuroleptyk, lżejszy typu perazyna, kwetiapina, solian, sulpiryd, na początek jakieś benzo na uspokojenie i na wdrożenie się leków, poza tym buszujący sam pisze że nie widzi mu się to leczenie i że jego rodzice słuchają jakiejś starej baby, wiadomo nie ma co się bawić w lekarzy, bo nie od tego jesteśmy, ale jak czytam nieraz co lekarze pacjentom podają albo co starają się wkręcić to normalnie człowiek nie wie czy ma się śmiać z tego czy płakać?? A jak się postawisz lekarzowi to jeszcze ci powie, że albo się nie znasz, albo to wynika z twojej choroby i dorzuci ci jakiś neuroleptyk dodatkowo, żeby spacyfikować pacjenta. Polska to dziki kraj