Skocz do zawartości
Nerwica.com

strumyk

Użytkownik
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia strumyk

  1. Witam ponownie. Dawno mnie tu nie bylo.niestety musialam odstawic efevelon sr bo mimo brania 6 tygodni caly czas spalam, nie mialam sily na nic.obecnie dostalam lek dulsevia. Ponoc jest to nowy lek. Biore go od 2.5 tygodnia i popoludniami psuje mi sie samopoczucie, chce mi się płakać. Nie wiem czy jeszcze czekac, czy lek sie rozkreci?nie wiem,boje sie ze czeka mnie kolejna zmiana a juz mam dość tych zmian.czy ktos cos slyszal o tym leku Dulsevia?
  2. Od dzisiaj biore duloksetyne.pezez 5 tygodni bralam efevelon sr 75 i tylko caly czas lezalam i spalam.zero motywacji do czegokolwiek.dzisiaj wzielam 60 i 37.5 efevelonu i tak mam brac przez prwien czas.bardzo sie boje tej zmiany bo juz wiele lekow przerobilam .narazie siedze i placze tak bardzo boje sie ze ten lek nie zadziala albo bedzie jeszcze gorzej.malo jest pozytywnych opini o tym leku.a ja tak bardzo chce wyzdrowiec.prosze jest ktos komu ten lek naprawde pomogl? -- 21 kwi 2017, 08:29 -- Hej jestescie tam ludziska? Potrzebuje odpowiedzi na zadane wyzej pytanie.to dla mnie bardzo wazne.ktos cos wie o tym leku? Komu pomogl?
  3. Witam ponownie.jestem juz 4 tygodnie na efevelonie .puerwszy tydzien 37.5 a przez 3 tygodnie jestem na dawce 75.no i od pewnego czasu moj nastroj troche sie pogorszyl.popoludniami tak jakby mi sie chcialo plakac.rano zażywam tez larafen.przez caly dzien kestem spiaca i nic mi sie nie chce.liczylam ze to minie i dostane jakiegos pawera do dzialania.jest to moje 3 podejscie do efevelonu bo po kazdym odstawieniu wszystko wraca.ostatnio wytrzymalam ponad 2 miesiace bez leku ale stan sie tak pogorszyl ze wyladowalam w szpitalu.i teraz pytanie czy podczas brania efevelonu moga wystapic wachania nastroju? Bo zaczyn sie martwic.
  4. Właśnie o to chodzi ze odstawialam efevelon stopniowo bardzo powoli.zejscie z dawki 37.5 zajelo mi najwiwcej czasu bo oklo 4 miesiace.tak bylo w oby dwóch przypadkach.zdecydowalam sie na zejscie z lekow bo doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze leki nie lecza tylko przyslaniaja objawy.w miedzy czasie chodzilam ponad 3 lata na terapie psychodynamiczna raz w tygodniu.i co? I to ze po kolejnym odstawienou nastapula kumulacja objawów chociaz bronilam sie zeby do lekow juz nie wracac.jednak 2.5 miesiaca po odstawieniu stan tak sie pogorszyl ze wyladowalam w szpitalu i mąz zawiozl mnie do psychiatry.to nie jest tak ze ja nie walczylam.bardzo chcialam zyc bez lekow.jednak ta 3 letnia terapia nawet mnie nie nauczyla jak sobie radzic w takiej sytuacji.wiec znowu jestem na efevelonie, nie wiem jak dalej sie to wszystko potoczy ale jestem zla ze nie dalam rady bez leków i boje sie co bedzie dalej.
  5. To nie jest tak ze ja sobie biore i odstawiam kiedy chce.poprostu bylo juz tak dobrze ze w porozumieniem z lekarzem odstawilam leki.czulam sie super przez jakies 2 tygodnie wolna od prochow.ale niestety wszystko wrocilo.wiec znowu zaczelam brac efevelon bo niby jest taka zasada ze wraca sie do poprzedniego leku.ale juz przy drugiej odstawce nie bylam juz taka pewna czy chce odstawic bo pamietalam swoj stan jak odstawilam.w pewnym sensie zostalo to na mnie wymuszone przez terapeutke.no i tym razem po 2.5 miesiaca po odstawieniu wszystko wrocilo.ja poprostu chciałam sprobowac zyc bez lekow i nawet chodzilam przez e lata na terapie. No ale nie udalo sie .moj stan po odstawieniu tak sie pogarszal ze wyladowalam w szpitalu.i dlatego 3 raz zaczelam zażywać efevelon. Nie krytykuj mnie ze biore i odstawiam.to nie jest jakies moje widzimisie.chcialam sprobowac zyc bez lekow.teraz jestem juz 3 tygodnie na efevelonie i nie mowie zr jest tragicznie.wiem ze potrzeba czasu zeby lek sie wkrecil.u jednych dziala to szybciej u innych wolniej.moze nie jest mi dane funkcjonowac bez lekow.najgorsze sa poranki i wtedy biore lorafen.szukalam tylko zrozumienia a zostalam sktytykowana.przykro mi bardzo.
  6. Witam.3 tygodnie na efevelonie.tydzien na 37.5 i 2 na 75.dalej poranki sa bardzo ciężkie. Jezeli nie wezme lorafenu to bardzo ciezko zaczac dzien.jest to moje trzecie podejście do efevelonu.boje sie lek moze nie zaskoczyc.2 razy odstawialam i za kazdym razem wszystko wraca.w ciagu dnia mam zawroty glowy i ciagle bym spala.powiedzcie mi jak dlugo trzeba czekac na efekty leku i czy za 3 razem lek zaskoczy?
  7. Jak dlugo trwaja te uboki po efevelonie.juz prawie 3 tygodnie a poranki sa dalej beznadziejne.musze ratowac sie lorafenem.przez tydzien bralam 37.5 a potem juz 75.jest to moje 3 podejscie do efevelonu i poprostu sie boje ze nie zaskoczy.2 lata temu odstawienie i nawrot no i powrot do efevelonu.nastepnie 3 miesiace temu odstawka i po 2 miesiacach od odstawienia znowu powrot objawow i z dnia na dzien coraz gorzej.teraz 3 podejscie no i mam obawy czy zaskoczy, czy bedzie dobrze, ale
  8. Wlasnie o to chodzi ze leki byly odstawiane bardzo powoli z dawki 37.5 schodzilam pol roku.a pogorszenie nastąpiło po 2.5 miesiaca od zazycia ostatniej dawki wiec nie wiem czy tyle czasu trwaly by skutki odstawienne.no i chodzilam wciaz w tym czasie na terapie a moj stan z dnia na dzien sie pogarszal.nie jadlam , nie pilam.caly czas plakalam i mialam mysli s.zreszta nie do konca bylam przekonana czy tym razem chce odstawic leki bo pamietalam zdazenie zprzed 2 lat gdzie dzialo sie dokladnie to samo.w pewnym sensie zostalam zmuszona przez tetapeutke do odstawienia leków. No i skonczylo sie tak jak sie skonczylo.zaczynam wszystko od nowa znowu walka z wiatrakami.nie wiem kiedy mi mina te skutki uboczne to juz 15 dzuen na efwvelonie i czy lek za 3 razem zaakoczy? Tego sie obawiam najbardzisj.mial ktos z was taka lub podobna sytuacje?
  9. No własnie nie wiem jaka bedzie moja docelowa dawka efevelonu.to jest moje 3 podejscie do tego leku.2 lata temu odstawilam z porozumieniem lekarza i wszystko wrocilo po miesiącu. Znowu powrot do efevelonu i 2.5 miesiaca temu odstawka , ktorej sie cholernie balam i do konca nie bylam przekonana czy chce odstawic ale terapeutka nalegala i tak tez zrobilam.no i znowu nawrot choroby a jeszcze moja psychiayra a jednoczesnie terapeutka powiedziala ze mi juz lekow nie przepisze bo to by bylo wbrew terapii.moj stan sie ciagle pogarszal wiec mąz zabralnie do innego psychiatry.no i tak sie zaczela moja 3 przygoda z efevelonem ktora narazie trwa 13 dni.wiem ze jak kiedys bralam wieksze dawki 150 i wyższe to wtedy stan moj sie pogarszal.nie wiem jak bedzie tym razem.jestes zla ze odstawilam i musze jeszcze raz przez to przechodzic.bylam tez na 2 spotkaniach terapii poznawczo-behawioralnej no i zobaczymy.narazie to mam tak silny lęk ze jak wychodze na dwor to zawroty glowy mnie wykańczaja.kiedy to minie? Czy lek za 3 razem zaskoczy?
  10. Jestem juz 12 dzien na efevelonie. 6 dni na dawce 37.5 i 6 dni na 75.dalej mam te koszmarne poranki gdzie musze sie wspierac larofenem ktory jest mega uzalezniajacy i nie chcialabym go nadużywac.ale bez niego nie daje rady bo odrazu cholerne zawroty glowy mnie sie wkaczaja,nogi jak z waty no i placz ze wszystkimi źalami.przez te zawroty boje sie wychodzic z domu, tylko byl lezala i spala.jak dlugo u was utrzymywaly sie te skutki uboczne bo ja juz trace nadzieje.
  11. Dziekuje wam dobre duszyszczki za slowa otuchy.jednak te poranki mnie wykanczaja .narazie rano wspieram sie lorafenenem bo bez niego nie dalabym juz calkowicie rady.wstaje i mam tak napięty kark i do tego te cholerne zawroty glowy i nogi jak z waty oraz uczucie ze zaraz zemdleje.biore ten efevelon sr już 6 dni w dawce 37.5 a od 3 dni jestem na 75.zero motywacju, caly czas bym tylko lezala a jak wczoraj poszlam na terapie 1 w innym nurcie to tylko sie modlilam zeby tam dojsc.psychoterapeutka po dluzszej rozmowie spojrzala na mnie i powiedziala ze jest jej tak strasznie przykro i zal mnie ze po 3 latach terapii psychodynamicznej ja jestem w tak tragicznym stanie.przykre to bardzo ale liczylam ze ta psychodynamiczna terapia mnie z tego wyciagnie.tylmo ze js po tych 3 latach dalej boje sie jezdzic autobusami, kino z dzieciakami odpada jak i rowniez wszystkie inne atrakcje ze wzgledu na moje objawy.sorki ze sie tak rozpisalam ale powiedzcie mi czy poczatki na tym efevelonie sa zawsze takie ciezkie? Bo ja mam juz naprawde dość i boje sie ze moje sily sie juz wyczerpaly i tym razem sie juz nie podniose.
  12. Tylko czemu to najgorsze samopoczucie atakuje rano? Budze sie z walacym sercem cala spocona i odrazu pojawia sie ten przerazliwy lęk i nastepnie zawroty glowy.czekam tylko az rodzinka wyjdzie z domu dzieci do szkoly a mąz do pracy i zaczynam plakac.jest ro placz pelen smutku,źalu.dzisiaj 2 dzien na dawce 75 i lipa.nie wiem moze ja jestem niecierpliwa i juz bym chciala sie poczuc dobrze.a gdzies gleboko jakis zlosliwy chochlik mi podpowiada ze moze lek nie zadziala,ze to nie lek dla mnie chociaz to juz jest moj 3 powrot do efevelonu.jest ciezko i to bardzo.przez te 9 lat walki z choraba brak mi juz sil.
  13. Zwiekszylam efevelon sr dzisiaj z 37.5 na 75.no i powiem ze nie jest ciekawie.sece mi strasznie wali,jadlowstret taki ze jak otwieram lodowke to mnie rwie no i zaczynam poplakiwac.kurcze jestem zalamana Nie moge tak dluzej funkcjonowac bo sie tak nie da.czy to przejdzie?
  14. A czy po zwiekszeniu dawki efevelonu sr bo od jutra mam ja zwiekszyc odczuliscie jakies niepokojace objawy jak np.nasilenie tychze objawow6 ubocznych? Kurcze jak ja sie strasznie boje.
  15. No i jestem 6 dzien na efevelonie sr.pierwsze dwa dni nawet spoko.natomiast kolejne to coraz gorsze samopoczucie.najgorsze sa ranki.wstaje cala trzesaca sie,zawroty glowy, nogi jak z waty i wrazenie ze zaraz zemdleje.lekarka rano po przebudzeniu kazala brac lorafen no i tak robie ale zanim dojde do siebie to nieźle mnie wytrzepie.a po godzinie mam wziasc efevelon.jeszcze dzisiaj i jutro 37.5 a od czwartku 75.czy u was tez na poczatku wystepowaly takie jazdy i ile trwaly? Bo ja juz trace nadzieje.
×