moja babcia wyszła, a ja znów wyrzuciłam kanapkę. okropnie się czuję z tym, że muszę ją okłamywać, ale to jest silniejsze ode mnie...
poza tym dwa dni temu znowu zaczęłam się ciąć, a myślałam, że już mam z tym spokój.
już od miesiąca nie mogę normalnie spać, coraz mniej jem. dziś prawie podcięłam sobie żyły nożem, w końcu zrezygnowałam. terapię zaczynam dopiero od września, a leki nie działają. moje życie to jedna wielka pomyłka...