Skocz do zawartości
Nerwica.com

Deckard

Użytkownik
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Deckard

  1. Deckard

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=gexCGgVPCGI][/videoyoutube]
  2. Snejana, miałaś poprzednio ładniejszy awatar, zawsze zwracałem uwagę Kto na nim był?
  3. Deckard

    zadajesz pytanie

    Islamscy sodomici Dlaczego mój współlokator się nie myje?
  4. Deckard

    zadajesz pytanie

    Słabości Czy jesteś za koronowaniem Jezusa Chrystusa na króla Polski?
  5. Deckard

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=FvWB-Z4J0mg][/videoyoutube]
  6. Znam takie kobiety i tutaj mogę przyznać Ci rację, ale jednocześnie wydaje mi się, że kobiety i mężczyźni (w ogóle) inaczej podchodzą do tych spraw. Ja zauważyłem, że faceci mają większy problem z "byłymi" niż kobiety - zwłaszcza jeżeli chodzi o seks. Jeżeli masz inne obserwacje to chętnie zaktualizuje wiedzę.
  7. To tylko stereotyp :) Z resztą wydaje mi się, że kobiety inaczej odczuwają takie rzeczy, dlaczego więc miałyby to rozumieć?
  8. soufiane Rozumiem Cię, myślę też że kobietom ogólnie trudniej zrozumieć takie emocje. Niektórzy radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej, ale na pewno każdy facet będzie odczuwał z takiego powodu dyskomfort. Tylko po co się tym interesować? Po co wiedzieć takie rzeczy, skoro nie poradzisz sobie z tą wiedzą? Moim zdaniem takie obsesyjne myślenie o tym musi się wiązać z jakimś urazem, z czuciem się w jakiś sposób gorszym od innych. Zadaj sobie pytanie, jakie masz w ogóle prawo interesować się tym, co robiła Twoja partnerka wcześniej? A to, że przerwała znajomość z przyjacielem, potraktuj jako głęboki ukłon z jej strony.
  9. Myślę, że niewiele osób w ogóle miało / będzie miało tylu partnerów (i jeszcze ich dobrze pozna), żeby móc wykonać rzetelną statystykę. W tej materii opinie buduje się na nieznaczącym ułamku tego, co jest do poznania, na jednostkowych doświadczeniach (a ile w nich emocji!).
  10. hmm.... myślę że "zdrowe", czyli właściwie normalne odżywianie się jest dla większości ludzi tematem zupełnie obcym i też nie ma sensu nikogo do niczego przekonywać. Ilekroć z kimś o tym rozmawiam, to raczej spotykam się ze standardowymi poglądami na jedzenie, bardzo dalekimi do normy. Jedzenie nie jest pokarmem, ale bardziej produktem o pewnym smaku. A z tymi kaloriami to się nie zgodzę. Chociaż oczywiście nie jest to najważniejszy wskaźnik.
  11. Mam na myśli odpowiednią liczbę kcal, odpowiednie proporcje białek, tłuszczy i węglowodanów, odpowiednią liczbę posiłków i ich dostosowanie do pory dnia, brak mocno przetworzonej żywności... Wydaje mi się jednak że dieta i sport to nie wszystko, ale pewno bardzo pomaga.
  12. No akurat mój KOMPARTMENT cielesny ma się dobrze, ale za to psychiczny już trochę gorzej, chociaż uprawiam regularnie sport i nieźle się odżywiam.
  13. Właściwie to każdy ma jakąś dietę. Dopiero diety, które eliminują jakiś składnik są niezdrowe, np. dieta Dukana, czy wysokotłuszczowa (niskowęglowodanowa). Ta dieta arbuzowa to żart, prawda?
  14. Abstrakcja, Proponuję najpierw policzyć sobie kalorie :)
  15. cześć, Abstrakcja, Nie chcę zniechęcać, ale słyszałem bardzo złe rzeczy o tej diecie. Gdzieś się spotkałem z informacją, że Dukan przegrał sprawę, jaką wytoczył innemu lekarzowi, który zarzucił, że jego dieta zwiększa ryzyko zachorowania na raka.
  16. Deckard

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=9v_VbnMJ9pY][/videoyoutube]
  17. Deckard

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=aLKZCVvBcBU][/videoyoutube]
  18. Deckard

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=aLKZCVvBcBU][/videoyoutube]
  19. Hmm... problemy z czytaniem też znam, bywa to strasznie uciążliwe. Ale mi się to zdarza również z podręcznikami i różnymi innymi książkami. Czasem sobie o tym myślę, jako o braku pewności, czy dobrze się coś zapamiętało, czy na pewno dobrze się coś zrozumiało. Np. czytam definicję w książce kilkanaście razy, żeby czasem czegoś nie przeoczyć, nie zapamiętać źle. W głowie mam wtedy ewentualne konsekwencje tego co by było, gdyby coś pomylił (!), co gorsza wiąże się to także z kwestiami zawodowymi, co już kompletnie nakręca całą sytuację. Wiem, że kiedy czyta się jakiś tekst więcej razy, szczególnie napisany przez siebie, to potem nie do końca to czytamy, tylko także częściowo z pamięci odtwarzamy, dlatego czasem trudniej nam znaleźć np. błąd w naszym tekście niż w czyimś. Im więcej razy coś czytam tym jest gorzej z tym rozumieniem, a jak zmuszam się żeby przestać to czuję stres i niepewność. Lunaria Może to banał z mojej strony, ale spróbuj posłuchać Twoich myśli, kiedy czytasz któryś raz lub kiedy próbujesz się od tego powstrzymać. Szczególnie to drugie. Wydaje mi się, że czasem właśnie walka z tym, wytrzymywanie tego i powoli przekraczanie strefy swojego komfortu może bardzo pomóc. Sami to pogłębiamy to i sami możemy to cofnąć. Zawsze też możesz napisać :).
  20. Hmm... problemy z czytaniem też znam, bywa to strasznie uciążliwe. Ale mi się to zdarza również z podręcznikami i różnymi innymi książkami. Czasem sobie o tym myślę, jako o braku pewności, czy dobrze się coś zapamiętało, czy na pewno dobrze się coś zrozumiało. Np. czytam definicję w książce kilkanaście razy, żeby czasem czegoś nie przeoczyć, nie zapamiętać źle. W głowie mam wtedy ewentualne konsekwencje tego co by było, gdyby coś pomylił (!), co gorsza wiąże się to także z kwestiami zawodowymi, co już kompletnie nakręca całą sytuację. Wiem, że kiedy czyta się jakiś tekst więcej razy, szczególnie napisany przez siebie, to potem nie do końca to czytamy, tylko także częściowo z pamięci odtwarzamy, dlatego czasem trudniej nam znaleźć np. błąd w naszym tekście niż w czyimś. Im więcej razy coś czytam tym jest gorzej z tym rozumieniem, a jak zmuszam się żeby przestać to czuję stres i niepewność. Lunaria Może to banał z mojej strony, ale spróbuj posłuchać Twoich myśli, kiedy czytasz któryś raz lub kiedy próbujesz się od tego powstrzymać. Szczególnie to drugie. Wydaje mi się, że czasem właśnie walka z tym, wytrzymywanie tego i powoli przekraczanie strefy swojego komfortu może bardzo pomóc. Sami to pogłębiamy to i sami możemy to cofnąć. Zawsze też możesz napisać :).
  21. Lunaria Mam podobnie. Im rzecz ważniejsza tym jest gorzej. Sprawdzanie czy wszystko się zrobiło i odłożyło jak trzeba, czy drzwi są zamknięte, czy woda zakręcona. Czasem wyjście z mieszkania przedłuża się strasznie przez te wszystkie sprawdzania. Również pisanie sms'ów, wprowadzanie numeru telefonu, robienie przelewu, pisanie maila, sprawdzanie tego, co się napisało. Najgorzej jest z budzikiem. Zwykle nie muszę wstawać o określonej porze, ale i tak sprawdzam, czy dobrze ustawiłem godzinę przynajmniej z 10 razy. Męczy to strasznie. Czasem udaje mi się to przezwyciężyć, po prostu myśląc i tłumacząc sobie dosadnie, w głębi. Odwołując się do zdrowego rozsądku. To pomaga, ale muszę uważać cały czas, żeby o tym pamiętać i żeby nie pojawiały się nowe natręctwa. Ale też zdarzają się dni, kiedy nie zwracam na to wszystko takiej uwagi i to bardzo pomaga.
  22. Lunaria Mam podobnie. Im rzecz ważniejsza tym jest gorzej. Sprawdzanie czy wszystko się zrobiło i odłożyło jak trzeba, czy drzwi są zamknięte, czy woda zakręcona. Czasem wyjście z mieszkania przedłuża się strasznie przez te wszystkie sprawdzania. Również pisanie sms'ów, wprowadzanie numeru telefonu, robienie przelewu, pisanie maila, sprawdzanie tego, co się napisało. Najgorzej jest z budzikiem. Zwykle nie muszę wstawać o określonej porze, ale i tak sprawdzam, czy dobrze ustawiłem godzinę przynajmniej z 10 razy. Męczy to strasznie. Czasem udaje mi się to przezwyciężyć, po prostu myśląc i tłumacząc sobie dosadnie, w głębi. Odwołując się do zdrowego rozsądku. To pomaga, ale muszę uważać cały czas, żeby o tym pamiętać i żeby nie pojawiały się nowe natręctwa. Ale też zdarzają się dni, kiedy nie zwracam na to wszystko takiej uwagi i to bardzo pomaga.
  23. Deckard

    Cześć...

    Cześć, czytam forum już od dłuższego czasu. Mam 25 lat i sporo problemów już na szczęście za sobą, bywają jednak gorsze dni. I jest coraz lepiej. Naprawdę dobrze jest poczytać o doświadczeniach innych.
×