Skocz do zawartości
Nerwica.com

je2

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez je2

  1. Idź jutro do biblioteki i wypożycz sbie książkę toksyczni rodzice, właśnie kończę ją czytać jest fajnie napisana i znajdziesz tam podobne przykłady. Ja byłam pierwszy raz na spotkaniu DDA a co do psychologa to szczerze mówiąc mślę że w sumie każdy powinien chodzić, bo widzisz jakie wiadomości nas zasypują w tv, o czym są filmy, ludzie mają problemy tylko to ukrywają a takie osoby jak Ty przynajmniej widzą problem i to oznacza że są najbardziej normalne. nienormalnie zachowywali się Twoi dziadkowie, nie normalnie zachowywali się Twoi rodzice bo nie chcą mieć świadomości tego co żle robią. Ty masz tą świadomość więc zachowujesz się bardzo normalnie i jesteś najnormalniejsza bo wiesz że to jest złe. Nie bój się psychologa, widzisz kiedyś nie było psychologów ale też nie było wielkich domów ludzie spali w jednym pokoju i rozmawiali , żalili się, na początek polecam za psychologa zeszyt ale pisz co dziennie-bardzo pomaga ale też nie zwlekaj z tym widzisz ja mam teraz już wszystko ułożone z chlopakiem a też miałam podobne problemy ze bałam się miłości ale nie przeszłam terapi i czasem źle się zachowuję (wybucham,krzyczę bez powodu, szukam problemów na siłę,źle sypiam, nie kocham siebie,płaczę, mam lęki w nocy, koszmary, niską samoocenę, szybko się zniechecam, nie potrafię bronić swoich racji itp) i teraz zapisałam se na terapię żeby to naprawić bo kto by chciał być z taką osobą jeśli traz się nie wezmę za to Puki jest dobrze to później może być za późno, niestety brak miłości od rodziców odbija się. Moje hasło na ten rok jest takie "Jeśli się czegoś boisz- ZRÓB TO" z książki POZBĄDŹ SIĘ OBAW CARLOS G.VALLES choć zamiast w zeszycie możesz tutaj :)
  2. Idź jutro do biblioteki i wypożycz sbie książkę toksyczni rodzice, właśnie kończę ją czytać jest fajnie napisana i znajdziesz tam podobne przykłady. Ja byłam pierwszy raz na spotkaniu DDA a co do psychologa to szczerze mówiąc mślę że w sumie każdy powinien chodzić, bo widzisz jakie wiadomości nas zasypują w tv, o czym są filmy, ludzie mają problemy tylko to ukrywają a takie osoby jak Ty przynajmniej widzą problem i to oznacza że są najbardziej normalne. nienormalnie zachowywali się Twoi dziadkowie, nie normalnie zachowywali się Twoi rodzice bo nie chcą mieć świadomości tego co żle robią. Ty masz tą świadomość więc zachowujesz się bardzo normalnie i jesteś najnormalniejsza bo wiesz że to jest złe. Nie bój się psychologa, widzisz kiedyś nie było psychologów ale też nie było wielkich domów ludzie spali w jednym pokoju i rozmawiali , żalili się, na początek polecam za psychologa zeszyt ale pisz co dziennie-bardzo pomaga ale też nie zwlekaj z tym widzisz ja mam teraz już wszystko ułożone z chlopakiem a też miałam podobne problemy ze bałam się miłości ale nie przeszłam terapi i czasem źle się zachowuję (wybucham,krzyczę bez powodu, szukam problemów na siłę,źle sypiam, nie kocham siebie,płaczę, mam lęki w nocy, koszmary, niską samoocenę, szybko się zniechecam, nie potrafię bronić swoich racji itp) i teraz zapisałam se na terapię żeby to naprawić bo kto by chciał być z taką osobą jeśli traz się nie wezmę za to Puki jest dobrze to później może być za późno, niestety brak miłości od rodziców odbija się. Moje hasło na ten rok jest takie "Jeśli się czegoś boisz- ZRÓB TO" z książki POZBĄDŹ SIĘ OBAW CARLOS G.VALLES choć zamiast w zeszycie możesz tutaj :)
  3. je2

    Szukam filmów

    Polecam JABŁKA ADAMA - MEGA http://www.filmweb.pl/Jablka.Adama
  4. je2

    Szukam filmów

    Polecam JABŁKA ADAMA - MEGA http://www.filmweb.pl/Jablka.Adama
  5. Powiem Ci tak mialam bardzo podobnie i zawsze miałam nadzieję że jak będę miała chłopaka to ten stan minie i faktycznie tak się stało, depresja odeszła. gdyby mnie rzucił po 3,5 roku to też pomyslalabym ze weszłam w ten stan przez to ze z nim nie jestem, ale w zeszłym roku ten stan wrócił mimo to że z nim jestem (6lat) i jest ok, poprostu depresja wróciła (niestety wraca) także czy byłabyś z nim czy nie mozliwe ze zmierzyłabyś się z depresją choć może i nie ale depresja też ma swoje pozytywne strony pokazuje to czego się nie widziało bądź nie chciało widzieć. np. ja siedziałam czekałam aż skończy siedzieć na kompie i zamiast coś robić swojego w tym czasje siedziałam za jego plecami.Chodzi o to że gdybym ja miała takiego chłopaka bez pasji, bez hobby, tylko by tak ślęczał nade mną to sama bym go zostawiła. Naszczęście to zauważyłam i taram się zmienić ale ciężka droga przede mną , chodzi o to żeby pokochać siebie żeby inni mogli Cię/mnie pokochać. Wiem że on mnie kocha ale ja nie kocham siebie i to wszysto psuje. To co napisała bibi to sama prawda : "Napisałaś ze facet cie rzucił....ze z nim byłaś szczęśliwa. A teraz nie jesteś. Skarbie. To czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie nie zależy od kogoś obok. To zależy od nas samych. Szczęście jest w nas. Jak idziesz w góry...podziwiasz otoczenie, czujesz wiatr ze włosach, słońce na twarzy... Czujesz szczęście.:-) mimo ze faceta przy tobie nie ma. Jest taka książka.... Nie wiem czy dobrze pamiętam tytuł: pokochaj siebie a będziesz mogła mieć każdego faceta. Od faceta potrzebujemy zrozumienia, czułości, lojalności wsparcią... ale nie zaczynamy być z kimś po to by w naszym życiu przestało być nudno. :-)musisz pokochać siebie. Pozdrawiam ciepło." to sama prawda tylko musimy się tego nauczyć. Mój facet jest przy mnie ale przez to jak ja się zachowuję czuję sie i tak samotna. I nie chce się nauczyć jak zatrzymać faceta ale nauczyć tego jak kochać siebie a wtedy on będzie szczęśliwy a ja z nim. Muszę nie bać się być bardziej egoistyczna, wychodzić z koleżankami itp stać się bardziej samodzielna a nie taka nudziara choć on nic nie mówi wiem że Muszę wszystko poukładać, wtedy próbowałam sama, nikt nie wiedział o tym co czuję ale jak w zeszłym roku wróciło powiedziałam sobie że przecież nie ja jedna i trzeba poznać innych którzy rozumieją takie stany ( a wiem że są takie osoby bo w końcu depresja jest na 2 miejscu na świecie tylko szkoda że nikt się nie przyznaje do tego co naprawdę czuje, choć z drugiej strony kto do tej pory wiedział o mnie.......tylko ja) ale wiem że trzeba to zmienić bo człowiek nie jest samotną wyspą i sam sobie nie poradzi, oczywiście musi chcieć ale są potrzebni inni. Na razie czuje się nie zrozumiana, źle sypiam, boję się czasem.......widzisz a chłopak śpi przy mnie....jakie to wszystko dziwne.
  6. je2

    Co mi jest ?

    Chyba wiem o co Ci chodzi, ja też tak mam. Np. kurs na prawko i egzamin wywierały na mnie takie emocje ze je czułam całym ciałem wiedziałam że to : strach , lęk itp ale jak już zdałam to powinnam skakać z radości a ja to jakoś tak bez emocji. Zauważyłam że złe rzeczy przyjmuję z mega emocjami a dobre ot tak. I też czasem jak robię coś fajnego spotykam się z kimś, wycieczki itp to później zastanawiam się czy faktycznie było fajnie, choć inni znajomi opowiadają że super np jakiś tam film, wycieczka, a ja myślę czy faktycznie tak fajnie dopiero wspomnienia z tego mnie cieszą ale mam problem z tym żeby w danej chwili przezywać radość, zazwyczaj towarzyszy mi strach(nie potrafię tego aż tak opisać mam nadzieje ze choć po części zrozumiesz).
×