Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lajka04

Użytkownik
  • Postów

    367
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lajka04

  1. Caly dzien dzis czułam sie dobrze, niesamowicie bylam z tego powodu szczęsliwa.

     

    Dobrze CI eheehea... Ja dziś miałam dzień w porządku, do momentu aż nie poszłam na zajęcia, które dzięki Bogu były wieczorem, bo gdyby były z rano, to cały dzień byłby spieprzony... Dowiedziałam się, że mam przygotować prezentację na następny tydzień :shock: , wybrałam sobie jakiś temat do dupy na który nie znajdę pewnie żadnych normalnych materiałów. A co najgorsze tę prezentację cza wygłosić SAMEMU :shock::shock::shock: Od razu mnie na rzygi wzięło :(

  2. U mnie stany napięciowo-mdłościowe coraz lżejsze, leki działają. Polecam każdemu :105:

    biore atybiotyki zoładek mi rozwalaja i mam jazdy..

    Svafa, współczuję bardzo, bo antybiotyki to paskudstwo, które wywołuje nieprzyjemne uczucia chyba u wszystkich ludzi, a nam, emetofobikom, jest jeszcze gorzej, no bo dochodzą lęki :? Trzymam kciuki ;)

  3. Jego ojciec był alkoholikiem, więc jest przekonany, że skoro on i mama nie piją to ja nie mam żadnych poważnych problemów. W ogóle nie rozumie tego co ja przeżywam.

    Ja też tak mam, ale od strony mamy. Też uważa, że ja to mam niebo i nie potrafi zrozumieć jak ja w ogóle śmie mieć jakieś pretensje co do jej wychowania mnie. A niestety ono pozostawia dużo do życzenia...

  4. Keji, ja mam niby normalną rodzinę, bo nie ma patologii. Wygląda całkiem normalnie z zewnątrz... No ale ostatnio moi rodzice już prawie się rozwodzili, codziennie nerwówka domu, wieczne darcie, robienie sobie na złość. I ja sama, samotna... siedziałam w domu na straży, żeby się nie pozabijali. I niby mam kochających rodziców, którzy mnie wspierają... Kurcze ale i tak czuję się sama..

  5. Kurde... ja bym nie miała odwagi na cóś takiego. Wolałabym se kulką w łeb walnąć :mrgreen: A tak na serio, to tylko jedna osoba z moich znajomych wie o moich problemach, ale i tak nie wszystko, bo tak się tego wstydzę, że nie daję rady o tym gadać. No i rodzina też wie, ale to ta najbliższa i też nie wszystko. Ale tak naprawdę wszystko to wiedzą rodzice i szanowna pani terapuetka :mrgreen:

  6. Keji, ja też jeszcze nie byłam na żadnej "poważniejszej" imprezie :D Na samą myśl o tym... bleeeeeee!!!!!!

    Mireille, hmmm... ja w sumie też nie mam, bo moja jedyna przyjaciółka nie jest typem imprezowiczki typu dyskoteka, bar...

    Ale mam często propozycje wspólnego imprezowania. Ponieważ sądzę, że ludzie z mojego roku w życiu by nie powiedzieli, że mam "to" co mam, to i tak źle się czuję z tą odmiennością, bo ciągle trzeba się kryć i udawać. A to męczy, nawet bardzo :?

  7. Keji, Ty przynajmniej imprezujesz, ja nie. Odmawiam, bo wstyd mi, że jestem takim "dziwadłem" które nie tylko nie pije alkoholu, nie pali papierosów, ale boi się zjeść cokolwiek poza domem. Do tego sama myśli, że mam wyjść gdzieś i co zrobię jak złapie mnie atak? co powiem? co powiedzą inni? co sobie o mnie pomyślą?... Przeraża mnie to, wolę już siedzieć w domu i nikomu nie rzucać się w oczy :?

  8. ann_bijoch, też się dołączam do trzymania kciuków :D Mam nadzieje, że już jest po i czujesz się wyśmienicie, no dobra... przynajmniej dobrze ;)

     

    Ja jutro idę na zajęcia, pierwszy dzień... kurde, wczoraj miałam dość silny atak (już od dawna takiego nie miałam), dziś mnie trzymały mdłości. Co będzie jutro? Nastawiam się, że dobrze :105:

  9. To nie dobrze, że się Twoja nerwica tak rozkręciła i urosła do niemałych rozmiarów :? U mnie było podobnie jakieś kilka tygodni temu i gdyby nie leki... chyba bym sobie sama nie poradziła. Teraz czuję się o niebo lepiej, nie boję się zwykłych czynności takich jak jedzenie, chodzenie do kościoła czy jazda autobusem. Robię to wszystko i praktycznie nie czuję lęku. Niewiarygodne, że jeszcze nie dawno byłam w czarnej dup*e. Dobrze dobrane leki potrafią zdziałać cuda.

    Ale powiem Ci Keji, że jest to nienormalne, że ten psychiatra nie przepisał Ci leków. Już raz byłaś u niego tzn. że faktycznie masz problemy. Była zgoda rodziców. Jesteś już prawie pełnoletnia i robi takie problemy. Głupota :roll:

  10. Keji, przykro mi bardzo, że się nie udało z tym psychiatrą :( . Będziesz jeszcze próbować? Z tego co pamiętam kiedyś pisałaś, że zgodę rodziców dostarczyłaś. No to co się takiego stało, że teraz Cię nie przyjeli? Dobrze, że myślisz pozytywnie. Na pewno dasz radę! A tak w ogóle to jak jest na lekcjach?

×