Witajcie,
zdecydowałam się napisać na tym forum żeby dodać sobie otuchy, wizytę u psychiatry mam dopiero za 10 dni. Miałam już wcześniej problemy ale zostały zaleczone i przez jakieś 5 lat nie miałam objawów. Miałam dosyć stresujący rok w związku z czym ponowne ataki zaczęły się kilka miesięcy temu. Od jakiegoś czasu mam je niemal każdego wieczoru, a obniżenie nastroju, zdenerwowanie i poczucie że coś jest nie tak towarzyszy mi już także poza atakami. W ciągu dnia czuję się dobrze ale im później się robi, tym jest gorzej. Najgorzej jest późnym wieczorem kiedy kładę się spać. Wieczorami staję się jakby innym człowiekiem - czuję się dziwnie, obco, nieswojo, jestem niespokojna. Podczas ataków czuję jakbym nie mogła oddychać, boję się że się uduszę, że stracę przytomność, że stracę nad sobą kontrolę albo że zwariuję. Gdy na zewnątrz robi się szaro lub ciemno, a ja na przykład prowadzę samochód to przychodzi uczucie "dziwności". To najdziwniejszy objaw jaki mam, więc ciężko mi to wytłumaczyć. Wydaje mi się jakby wszystko było obce i odrealnione, mam wrażenie jakbym nie widziała do końca dobrze, a światła tak jakby mnie rażą.
Jestem świadoma irracjonalności tych myśli i stanów, jednak zwykle biorą nade mną górę. Odczuwam także często dolegliwości somatyczne, głównie ze strony układu pokarmowego. O dziwo, rankami budzę się w dobrym i "normalnym" stanie. Choroba dezorganizuje mi życie, między innymi dlatego, że z powodu stanów lękowych udaje mi się zwykle zasnąć bardzo późno. Straciłam też radość życia. Staram się wychodzić, jednak przebywanie z ludźmi nie sprawia mi wielkiej przyjemności - trochę boję się ataków i tego, że zacznę zachowywać się dziwnie. Stronię zupełnie od alkoholu - dolegliwości nasilają się po nim, wydaje mi się wówczas że nie mam wtedy wcale kontroli nad sobą i szybko wpadam w panikę.
Będę wdzięczna za odzew. Jestem ciekawa czy ktoś odczuwa tak wielką różnicę w objawach w związku z porą dnia lub ma jakieś dziwne wrażenia wzrokowe związane z wieczorem/nocą?