Skocz do zawartości
Nerwica.com

neina

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez neina

  1. Hmmm... nie bede pisal standartow w kazdym razie doskonale wiem o co chodzi ale nie wiem jak wy....

    Ja nikogo takiego oprocz siebie nie znam i nie ukrywam ze bardzo chetnie poznam choc pewnie umre ze stresu...

    mysleliscie o tym zeby moze spotkac sie na jakiegos piwo????

     

     

    tak mi się po kojarzyło z serii ala czarny hu,mor: umówić się na piwo i popić nim wieczorną dawkę anty lękowych tabsów z typu benzo...

     

    ja nie uawiam się na takie spotkania wcale

    chodzę tylko do sklepu jak ognia unikam marketów dlatego że boję się tych tłumów a co niektórym ludziom z obsługi chętnie bym nabluzgała za takie traktowanie klientów... ale czasem z ciekawości zajrzę...niby taniej..

     

    ostatnio jak łażę z Łatkiem Psiejem to nie patrze się na ludzi co ich mijam , czasem z powodu nieuzasadnionej narastającej agresji do nich a czasem przeraża mnie spotkanie kogoś obcego na drodze coś jeszcze się czepnie

     

    Spacer z psem zło konieczne ale nieco ta czynność mnie socjalizuje baaaaa mój Pies mnie socjalizuje...

     

    zwykle mamy swoją trase oczywiście gdzie prawie ludzi nie ma...

     

    a wogóle to wcale ostatnio mi dobrze nie jest nawet po tym wszystkim jak wracam do domu..

  2. Brałam Stilnox dwa tygodnie. Przez pierwszy tydzień było ok. Zasypiałam bez problemów i budziłam się rano we względnie dobrym stanie. Jedyne zaburzenia, jakie zaobserwowałam, polegały na trudnościach w odróżnieniu snów od jawy. W drugim tygodniu było gorzej. Zasypiałam wprawdzie szybko, ale spałam coraz krócej. Pod koniec kuracji długość snu wynosiła ok godziny. Potem budziłam się i już nie mogłam zasnąć. Jednym słowem to lek do stosowania sporadycznego. Nie pomógł mi, ale i na szczęście nie zaszkodził.

     

     

    Hym miałam podobne objawy z tymże nie tyle nie odróżniałam jawy od snu ale i też zdarzało mi się:

    Chodzić przez sen -> potwierdziło się którejś nocy gdy wdepnęłam w miskę w wodą mojego psieja (do dziś nie jestem w 100% pewna czy aby mi się śniło czy nie że zjadłam żarcie piesa :D)

    Dzwoniłam do kogoś i rozmawiałam...

    Gadałam przez sen

  3. rób tak abyś mogła z sumieniem !! przede wszystko spojrzec w swoje odbicie

    czasem z pozoru może wyglądać ze młody jest katem a rodzice opiekunowie to ofiary bardzo często i wtedy nie pozwól sie zdominować

    jestesmy jednostkami świadomymi istotami

    ssaki czuja myślą ale i są drapieżne...

    wiadomo ...

    musze przetrawić ten temat

  4. Filomatka ja CIe rozumiem

    przeszłam i przechodzę ale juz w bardzo wyciszonej formie coś podobnego...

    z jednej strony już odciełaś się od matki i babki..ale gdzieś jeszcze więzi pępowinowe nie do końca ucięte

    z jednej strony masz dosyc ich reakcji i zachiwania ale z drugiej to przecież "moja matka, babka, myslisz.."

    to chora sytuacja ja wiem , ilekroć przyjeżdzała do domu np na święta pierwszy dzień oki.. potem dramat wyzwiska groźby zastraszanie

    moje łzy ..noce nie przespane...lęk i kłąb myśli...

    kiedys nie wiedziałam czemu i chyba nie wiem do dziś ale w pewnym momencie zamknełam drzwi od domu i opedem z plecakiem na stacje

    oczywiście nie obyło sie bez szarpaniny i wyzwisk na ulicy

    klika razy najpierw matka mnie gnoiła kupiła nawet bilet poczym podarła i ze jestem jej najukochańsazym wymarzonym dzieckiem ....

    no kommendzz..

    ah gdybym mogła w jakiś sposób pomóc...

  5. hym w sumie jestem w stanie sobie wyobrazić to o czym piszą w książkach

    nie ma co się chwalić ale mam za sobą 2 x "S " minęło już od tamtego zajścia prawie 10 lat teraz jestem bo mam ekhem psa:/....i jakoś zostawić go tu on nie rozumie więc .......

     

    i wracając do motywu psa to gdyby nie on prawdopodobne że minimum motywacji nie miałabym do tego aby się budzić wstać i wyjść z nim na spacer i być człowiekiem ......

     

    ja chce umrzeć!!!!!!

    myślę o samobójstwie jako czymś z czym się pogodziłam.

    czekam na sposobność i nawet mówię wprost lekarzom o tym

  6. Może na jakąś izbe przyjęć szpitala psychiatrycznego tam musza Cie przyjąc bez względu czy masz skier do szpitala czy nie lekarz dyżurujący powinien Ciebie okiełznać i coś zalecić ....

    wiadomo nie da się opowiedziec wszystkiego ale zawsze to krok do przodu...

  7. a temu- ja tak mam:] ze juz nie tylko Ty wiesz o "tym ", ktos namacalny ktos kto wie co i jak i mam we władaniu moc wiedzy - z której nie warto rezygnowac choc mi sie zdarzało bo w pewnych etapach byc moze miedzy epizodami czułam sie nieco silniejsza i odpędzałam mysli oo chorobie - dochodziło nawet do tego ze odstawiałam leki i potem bummmmm

    zatem IZU dobrych wiatrów masz juz sternika a reszta jak wolisz ...

  8. ja to po niedługim czasie zaczęłam odczuwać zmiany może dlatego że się zawiodłam na poprzednich lekach które działały ale nie wiem na co??:/

    ostatnio przyznam że mam problem z I i II fazą snu ale żeby podnieść gnaty jak trzeba też nie za fajnie wstaję wystraszona i zmeczona

    śnią mi sie jakies głupoty gdzie gościem honorkowym w snie jest właśnie odczucie strachu:/

    kiedyś zdarzało mi się obudzic w nocy i nie moglam juz zasnąć teraz to bardziej jakbym szła np do toalety przez sen stoije jak pijak z detoxu- na sen nic nie biore juz od miesiąca stąd kłopot z I fazą...

    oj dziwnie się dzieje czasami

×