neina
-
Postów
104 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez neina
-
-
Brałam Stilnox dwa tygodnie. Przez pierwszy tydzień było ok. Zasypiałam bez problemów i budziłam się rano we względnie dobrym stanie. Jedyne zaburzenia, jakie zaobserwowałam, polegały na trudnościach w odróżnieniu snów od jawy. W drugim tygodniu było gorzej. Zasypiałam wprawdzie szybko, ale spałam coraz krócej. Pod koniec kuracji długość snu wynosiła ok godziny. Potem budziłam się i już nie mogłam zasnąć. Jednym słowem to lek do stosowania sporadycznego. Nie pomógł mi, ale i na szczęście nie zaszkodził.
Hym miałam podobne objawy z tymże nie tyle nie odróżniałam jawy od snu ale i też zdarzało mi się:
Chodzić przez sen -> potwierdziło się którejś nocy gdy wdepnęłam w miskę w wodą mojego psieja (do dziś nie jestem w 100% pewna czy aby mi się śniło czy nie że zjadłam żarcie piesa )
Dzwoniłam do kogoś i rozmawiałam...
Gadałam przez sen
-
rób tak abyś mogła z sumieniem !! przede wszystko spojrzec w swoje odbicie
czasem z pozoru może wyglądać ze młody jest katem a rodzice opiekunowie to ofiary bardzo często i wtedy nie pozwól sie zdominować
jestesmy jednostkami świadomymi istotami
ssaki czuja myślą ale i są drapieżne...
wiadomo ...
musze przetrawić ten temat
-
Filomatka ja CIe rozumiem
przeszłam i przechodzę ale juz w bardzo wyciszonej formie coś podobnego...
z jednej strony już odciełaś się od matki i babki..ale gdzieś jeszcze więzi pępowinowe nie do końca ucięte
z jednej strony masz dosyc ich reakcji i zachiwania ale z drugiej to przecież "moja matka, babka, myslisz.."
to chora sytuacja ja wiem , ilekroć przyjeżdzała do domu np na święta pierwszy dzień oki.. potem dramat wyzwiska groźby zastraszanie
moje łzy ..noce nie przespane...lęk i kłąb myśli...
kiedys nie wiedziałam czemu i chyba nie wiem do dziś ale w pewnym momencie zamknełam drzwi od domu i opedem z plecakiem na stacje
oczywiście nie obyło sie bez szarpaniny i wyzwisk na ulicy
klika razy najpierw matka mnie gnoiła kupiła nawet bilet poczym podarła i ze jestem jej najukochańsazym wymarzonym dzieckiem ....
no kommendzz..
ah gdybym mogła w jakiś sposób pomóc...
-
sami pewnie wiecie jak to jest czasem po prostu przychodzi moment ii nic nie jest w stanie nas powstrzymać
-
mam od niedzieli ochotę pociąć se łapkę jak se pomyślę o tym to jakoś tak realniej mi się robi
tak jakbym przez to w końcu zeszła na ziemię..
-
pożyteczne podejście cholerka mam coś pożytecznego nie może być
-
-
każde spojrzenie dotyk czy marzenie przesycone jest nią
odkąd powstałam z komórki już byłam z nią
nic co jest we mnie nie jest poza mną nie jest mi obce
-
i będzie oki...
ha
częstotliwość z jaką odwiedzam lekarza to raz na tydzień...
może jakiś inny pomysł..
-
zatem co robić z tą deprą bo się już pogubiłam...jakieś propozycje...
-
skąd ta abstynencja
wszystko dla ludzi przecież:/
-
Nerwice natręctw objawiają się niepotrzebnym powtarzaniem pewnych myśli lub czynności.
-
ja to bym się ucieszyła jakbym mogla spać o 6 godzin dłużej a tak to 4 z nich marnuję w stresującej i szowinistycznej pracy
-
hym w sumie jestem w stanie sobie wyobrazić to o czym piszą w książkach
nie ma co się chwalić ale mam za sobą 2 x "S " minęło już od tamtego zajścia prawie 10 lat teraz jestem bo mam ekhem psa:/....i jakoś zostawić go tu on nie rozumie więc .......
i wracając do motywu psa to gdyby nie on prawdopodobne że minimum motywacji nie miałabym do tego aby się budzić wstać i wyjść z nim na spacer i być człowiekiem ......
ja chce umrzeć!!!!!!
myślę o samobójstwie jako czymś z czym się pogodziłam.
czekam na sposobność i nawet mówię wprost lekarzom o tym
-
i po przeczytaniu naprawdę wszystkie myśli chęci minęły???
-
Może na jakąś izbe przyjęć szpitala psychiatrycznego tam musza Cie przyjąc bez względu czy masz skier do szpitala czy nie lekarz dyżurujący powinien Ciebie okiełznać i coś zalecić ....
wiadomo nie da się opowiedziec wszystkiego ale zawsze to krok do przodu...
-
to jak już CIę utorują to zajrzyj tu na forum i napisz jak jest u CIebie:)
-
a Lęk ..to zmienia podejście do sprawy
źle jest gdy strachy maja nas leczyć to niezdrowe
ja się nie boje i chętnie bym spróbowała zresztą jest mi to obojętne
-
czyli hipnoza by Cię uśmierciła?
-
Neśka,
Witam chciałbym z tobą porozmawiac,czy jest taka możliwość.
jak to pytanie do mnie noł problem...:]
-
a temu- ja tak mam:] ze juz nie tylko Ty wiesz o "tym ", ktos namacalny ktos kto wie co i jak i mam we władaniu moc wiedzy - z której nie warto rezygnowac choc mi sie zdarzało bo w pewnych etapach byc moze miedzy epizodami czułam sie nieco silniejsza i odpędzałam mysli oo chorobie - dochodziło nawet do tego ze odstawiałam leki i potem bummmmm
zatem IZU dobrych wiatrów masz juz sternika a reszta jak wolisz ...
-
wczesniej grupe związana z asentrą brałam przez prawie 2 lata
a po bioxie dość szybko po jakims tygodniu było super
potem wiadomo tolerancja na lek ale juz inaczej się na swiat patrzyło z ty m ze do bioxu miałam wtedy afobam ...i czasem jak nerwyu dawały w kość to i przed południiem zdarzało mi się Łykać pół tabsa:/
-
ja to po niedługim czasie zaczęłam odczuwać zmiany może dlatego że się zawiodłam na poprzednich lekach które działały ale nie wiem na co??:/
ostatnio przyznam że mam problem z I i II fazą snu ale żeby podnieść gnaty jak trzeba też nie za fajnie wstaję wystraszona i zmeczona
śnią mi sie jakies głupoty gdzie gościem honorkowym w snie jest właśnie odczucie strachu:/
kiedyś zdarzało mi się obudzic w nocy i nie moglam juz zasnąć teraz to bardziej jakbym szła np do toalety przez sen stoije jak pijak z detoxu- na sen nic nie biore juz od miesiąca stąd kłopot z I fazą...
oj dziwnie się dzieje czasami
-
a co bierzesz???
Fluo???
ja mam bioxetin i biore 2 tabsy i jakoś spoko
a napięcie jest oj jest jakieś juz częściej poza mną ale moje...
i 100 inn spraw które sie hiperbolizują.... każda najmniejsza przykra uwaga jest jak koszmar...
ja najchętniej bym spod kołderki do 12 nie wyłaziła...
Fobia społeczna!
w Nerwica lękowa
Opublikowano
tak mi się po kojarzyło z serii ala czarny hu,mor: umówić się na piwo i popić nim wieczorną dawkę anty lękowych tabsów z typu benzo...
ja nie uawiam się na takie spotkania wcale
chodzę tylko do sklepu jak ognia unikam marketów dlatego że boję się tych tłumów a co niektórym ludziom z obsługi chętnie bym nabluzgała za takie traktowanie klientów... ale czasem z ciekawości zajrzę...niby taniej..
ostatnio jak łażę z Łatkiem Psiejem to nie patrze się na ludzi co ich mijam , czasem z powodu nieuzasadnionej narastającej agresji do nich a czasem przeraża mnie spotkanie kogoś obcego na drodze coś jeszcze się czepnie
Spacer z psem zło konieczne ale nieco ta czynność mnie socjalizuje baaaaa mój Pies mnie socjalizuje...
zwykle mamy swoją trase oczywiście gdzie prawie ludzi nie ma...
a wogóle to wcale ostatnio mi dobrze nie jest nawet po tym wszystkim jak wracam do domu..