Skocz do zawartości
Nerwica.com

karola12

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia karola12

  1. Ja samochodem mogę jezdzić. Jestem tak skoncentrowana na prowadzeniu i nie myślę o tym że mogę dostać zaraz ataku. Natomiast samotna jazda tramwajem,autobusem,metrem-tragedia! Cierpię na agorafobię ok 5 lat. Czasem są postępy lepsze dni a czasem nie potrafię wyjść nawet do sklepu Ale terapia i leki naprawdę dużo dały w moim przypadku. Widzę poprawę ogromną. -- 17 lut 2013, 03:02 -- degenero iść do psychologa to żaden wstyd ! Wręcz przeciwnie ! Twoja znajoma na pewno nie będzie cię oceniać. Twój stan się pogarsza, ponieważ nic nie robisz w kierunku wyleczenia. Uwierz mi choruję 5 lat na agorafobię (w najgorszym czasie nie potrafiłam wyjść z domu) Teraz potrafię sama pojechać autobusem czy samochodem. Wyjdę z domu. Pojadę. Ale to zasługa pracy nad sobą, psycholog naprawdę pomaga ! Teraz chodzę z NFZ i jestem najbardziej zadowolona. Prywatni nie sprawdzili się tak dobrze.Jeżeli masz jakieś pytania pisz na priv Jest też oddzielny wątek o agorafobii
  2. Ja samochodem mogę jezdzić. Jestem tak skoncentrowana na prowadzeniu i nie myślę o tym że mogę dostać zaraz ataku. Natomiast samotna jazda tramwajem,autobusem,metrem-tragedia! Cierpię na agorafobię ok 5 lat. Czasem są postępy lepsze dni a czasem nie potrafię wyjść nawet do sklepu Ale terapia i leki naprawdę dużo dały w moim przypadku. Widzę poprawę ogromną. -- 17 lut 2013, 03:02 -- degenero iść do psychologa to żaden wstyd ! Wręcz przeciwnie ! Twoja znajoma na pewno nie będzie cię oceniać. Twój stan się pogarsza, ponieważ nic nie robisz w kierunku wyleczenia. Uwierz mi choruję 5 lat na agorafobię (w najgorszym czasie nie potrafiłam wyjść z domu) Teraz potrafię sama pojechać autobusem czy samochodem. Wyjdę z domu. Pojadę. Ale to zasługa pracy nad sobą, psycholog naprawdę pomaga ! Teraz chodzę z NFZ i jestem najbardziej zadowolona. Prywatni nie sprawdzili się tak dobrze.Jeżeli masz jakieś pytania pisz na priv Jest też oddzielny wątek o agorafobii
  3. Ja samochodem mogę jezdzić. Jestem tak skoncentrowana na prowadzeniu i nie myślę o tym że mogę dostać zaraz ataku. Natomiast samotna jazda tramwajem,autobusem,metrem-tragedia! Cierpię na agorafobię ok 5 lat. Czasem są postępy lepsze dni a czasem nie potrafię wyjść nawet do sklepu Ale terapia i leki naprawdę dużo dały w moim przypadku. Widzę poprawę ogromną. -- 17 lut 2013, 03:02 -- degenero iść do psychologa to żaden wstyd ! Wręcz przeciwnie ! Twoja znajoma na pewno nie będzie cię oceniać. Twój stan się pogarsza, ponieważ nic nie robisz w kierunku wyleczenia. Uwierz mi choruję 5 lat na agorafobię (w najgorszym czasie nie potrafiłam wyjść z domu) Teraz potrafię sama pojechać autobusem czy samochodem. Wyjdę z domu. Pojadę. Ale to zasługa pracy nad sobą, psycholog naprawdę pomaga ! Teraz chodzę z NFZ i jestem najbardziej zadowolona. Prywatni nie sprawdzili się tak dobrze.Jeżeli masz jakieś pytania pisz na priv Jest też oddzielny wątek o agorafobii
  4. Ja czuję że jest coraz lepiej. Chcę znowu iść do pracy .Przez tą chorobę dużo straciłam praktycznie rok z mojego życia. Rozwinęła mi się również depresja. Teraz jak myślę że przez rok czasu siedziałam w domu żadnych wyjść, znajomych pracy - jakbym nie istniała. Płakać mi się chce. Jestem za młoda na takie życie. ! Nie chcę stwierdzić kiedyś że "przespałam życie" Już w pewnym momencie nie miałam motywacji "umaluje się wyjdę i po co? żeby wrócić za 5 min? To nie ma sensu wychodzić.".. Czekałam chyba na jakiś cud... Jedyne co mnie zmotywowało to , to że chcę wrócić do życie z przed choroby! Chcę cieszyć się życiem,poznawać nowe osoby,miejsca,podróżować,poznać kogoś-zakochać się. Chciałabym założyć rodzinę Siedząc w domu tego wszystkiego nie uda mi się zrealizować. Te wszystkie marzenia są silniejsze od nerwicy! Codziennie wychodzę. Muszę się pochwalić że dziś spędziłam calutki dzień poza domem-w miejscu gdzie byłam pierwszy raz ! Mam taką motywację że jutro też wychodzę Chyba najlepszym lekarstwem jest znalezienie priorytetów,celów, spełnienie marzeń... Nie wiem dlaczego dopiero teraz to wszystko sobie uświadomiłam. Może ten rok spędzony w domu i samotności był na coś potrzebny -- 16 lut 2013, 02:41 -- mgielka86 mam tak samo wychodząc z domu nie wyszykowana (nie umalowana, brzydko ubrana) czuje się fatalnie. Wszystkie lęki się nasilają. Do tego myślę że wszyscy patrzą się na mnie i krytykują mnie. Mam pewne swoje przyzwyczajenia,bezpieczne rzeczy bez których jak nie wyjdę to jestem pewna że dostanę napadu paniki lub zemdleje. Np nie wezmę napoju ze sobą. Odrazu panikuje wtedy "na pewno stracę przytomność" Czy jak właśnie założe cokolwiek np pomięte ubrania "wszyscy się na mnie patrzą" Tego nie oducze się i zabieram ze sobą zawsze rzeczy które uważam że mi pomogą. Jak jestem wyszykowana mam wszystko co potrzebne włączam muzykę i żadnych katastroficznych myśli nie mam Wiem że to może wydawać się śmieszne -dorosła osoba która np zapomni napoju czy tel- panikuje. ale tak to już jest z agorafobią niestety
  5. Ja czuję że jest coraz lepiej. Chcę znowu iść do pracy .Przez tą chorobę dużo straciłam praktycznie rok z mojego życia. Rozwinęła mi się również depresja. Teraz jak myślę że przez rok czasu siedziałam w domu żadnych wyjść, znajomych pracy - jakbym nie istniała. Płakać mi się chce. Jestem za młoda na takie życie. ! Nie chcę stwierdzić kiedyś że "przespałam życie" Już w pewnym momencie nie miałam motywacji "umaluje się wyjdę i po co? żeby wrócić za 5 min? To nie ma sensu wychodzić.".. Czekałam chyba na jakiś cud... Jedyne co mnie zmotywowało to , to że chcę wrócić do życie z przed choroby! Chcę cieszyć się życiem,poznawać nowe osoby,miejsca,podróżować,poznać kogoś-zakochać się. Chciałabym założyć rodzinę Siedząc w domu tego wszystkiego nie uda mi się zrealizować. Te wszystkie marzenia są silniejsze od nerwicy! Codziennie wychodzę. Muszę się pochwalić że dziś spędziłam calutki dzień poza domem-w miejscu gdzie byłam pierwszy raz ! Mam taką motywację że jutro też wychodzę Chyba najlepszym lekarstwem jest znalezienie priorytetów,celów, spełnienie marzeń... Nie wiem dlaczego dopiero teraz to wszystko sobie uświadomiłam. Może ten rok spędzony w domu i samotności był na coś potrzebny -- 16 lut 2013, 02:41 -- mgielka86 mam tak samo wychodząc z domu nie wyszykowana (nie umalowana, brzydko ubrana) czuje się fatalnie. Wszystkie lęki się nasilają. Do tego myślę że wszyscy patrzą się na mnie i krytykują mnie. Mam pewne swoje przyzwyczajenia,bezpieczne rzeczy bez których jak nie wyjdę to jestem pewna że dostanę napadu paniki lub zemdleje. Np nie wezmę napoju ze sobą. Odrazu panikuje wtedy "na pewno stracę przytomność" Czy jak właśnie założe cokolwiek np pomięte ubrania "wszyscy się na mnie patrzą" Tego nie oducze się i zabieram ze sobą zawsze rzeczy które uważam że mi pomogą. Jak jestem wyszykowana mam wszystko co potrzebne włączam muzykę i żadnych katastroficznych myśli nie mam Wiem że to może wydawać się śmieszne -dorosła osoba która np zapomni napoju czy tel- panikuje. ale tak to już jest z agorafobią niestety
  6. Ja czuję że jest coraz lepiej. Chcę znowu iść do pracy .Przez tą chorobę dużo straciłam praktycznie rok z mojego życia. Rozwinęła mi się również depresja. Teraz jak myślę że przez rok czasu siedziałam w domu żadnych wyjść, znajomych pracy - jakbym nie istniała. Płakać mi się chce. Jestem za młoda na takie życie. ! Nie chcę stwierdzić kiedyś że "przespałam życie" Już w pewnym momencie nie miałam motywacji "umaluje się wyjdę i po co? żeby wrócić za 5 min? To nie ma sensu wychodzić.".. Czekałam chyba na jakiś cud... Jedyne co mnie zmotywowało to , to że chcę wrócić do życie z przed choroby! Chcę cieszyć się życiem,poznawać nowe osoby,miejsca,podróżować,poznać kogoś-zakochać się. Chciałabym założyć rodzinę Siedząc w domu tego wszystkiego nie uda mi się zrealizować. Te wszystkie marzenia są silniejsze od nerwicy! Codziennie wychodzę. Muszę się pochwalić że dziś spędziłam calutki dzień poza domem-w miejscu gdzie byłam pierwszy raz ! Mam taką motywację że jutro też wychodzę Chyba najlepszym lekarstwem jest znalezienie priorytetów,celów, spełnienie marzeń... Nie wiem dlaczego dopiero teraz to wszystko sobie uświadomiłam. Może ten rok spędzony w domu i samotności był na coś potrzebny -- 16 lut 2013, 02:41 -- mgielka86 mam tak samo wychodząc z domu nie wyszykowana (nie umalowana, brzydko ubrana) czuje się fatalnie. Wszystkie lęki się nasilają. Do tego myślę że wszyscy patrzą się na mnie i krytykują mnie. Mam pewne swoje przyzwyczajenia,bezpieczne rzeczy bez których jak nie wyjdę to jestem pewna że dostanę napadu paniki lub zemdleje. Np nie wezmę napoju ze sobą. Odrazu panikuje wtedy "na pewno stracę przytomność" Czy jak właśnie założe cokolwiek np pomięte ubrania "wszyscy się na mnie patrzą" Tego nie oducze się i zabieram ze sobą zawsze rzeczy które uważam że mi pomogą. Jak jestem wyszykowana mam wszystko co potrzebne włączam muzykę i żadnych katastroficznych myśli nie mam Wiem że to może wydawać się śmieszne -dorosła osoba która np zapomni napoju czy tel- panikuje. ale tak to już jest z agorafobią niestety
  7. U mnie w rodzinie jestem 3 osobą która cierpi na agorafobię. mgielka86 świetnie że wyszłaś z domu! Następnego dnia idz znowu w to miejsce i jeszcze kawałek dalej. Ja zauważyłam że jak do jakiegoś miejsca chodzę bardzo często to w końcu staje się dla mnie bezpieczne. Na razie dużo takich nie ma miejsc ale zaczynam od jakiegoś czasu codziennie jezdzic w jedno i lęki mi minęły. (Mam np miejsca które znam,mogę w razie czego się tam schować,przeczekać)
  8. U mnie w rodzinie jestem 3 osobą która cierpi na agorafobię. mgielka86 świetnie że wyszłaś z domu! Następnego dnia idz znowu w to miejsce i jeszcze kawałek dalej. Ja zauważyłam że jak do jakiegoś miejsca chodzę bardzo często to w końcu staje się dla mnie bezpieczne. Na razie dużo takich nie ma miejsc ale zaczynam od jakiegoś czasu codziennie jezdzic w jedno i lęki mi minęły. (Mam np miejsca które znam,mogę w razie czego się tam schować,przeczekać)
  9. U mnie w rodzinie jestem 3 osobą która cierpi na agorafobię. mgielka86 świetnie że wyszłaś z domu! Następnego dnia idz znowu w to miejsce i jeszcze kawałek dalej. Ja zauważyłam że jak do jakiegoś miejsca chodzę bardzo często to w końcu staje się dla mnie bezpieczne. Na razie dużo takich nie ma miejsc ale zaczynam od jakiegoś czasu codziennie jezdzic w jedno i lęki mi minęły. (Mam np miejsca które znam,mogę w razie czego się tam schować,przeczekać)
  10. A to dziwne bo ja jak zaczynałam brać paroksetynę (Mój pierwszy lek) To nie było to dla mnie nic strasznego. Spałam po prostu cały dzień ! 2 razy zrobiło mi się słabo w domu-musiałam szybko się położyć-gdybym była gdzieś indziej pewnie bym zasłabła. No i to ..tyle. Aha strasznie ale to strasznie dużo piłam! Oby tylko schodzenie nie było trudne! Nie wiem czemu ale bardzo się boję tego. Jak odstawię paro zapytam mojej psychiatry czy mogłabym brać spamilan. Jest dużo słabszy i nie ma problemu z objawami tak? Arketisu nie chcę brać znowu ani zwiększać dawek ponieważ z tym spaniem to mi tak zostało Mogę cały dzień spać- nie mam energii na nic!
  11. Dziękuję bardzo za odpowiedzi!
  12. karola12

    Nerwica?

    Osoby z nerwicą bardzo często sięgają po alkohol. Ja jak nie byłam na lekach bardzo często pomagałam sobie alkoholem. Teraz biorę leki i od roku nie wypiłam ani kropelki % Nie można swoich objawów nerwicy zatapiać w alkoholu-więc zacznij chodzić do psychologa, jak leki tak ci pomogły to rozważ wrócenie do nich. Powodzenia!
  13. Też czasem mam takie myśli- rzadko ale pojawiają się. Myślę np o zabiciu osoby która mnie zraniła Nie czuję przy tym wyrzutów sumienia. W zasadzie myślę że osoby z nerwicą mają takie myśli. Zaniepokoiło mnie tylko Twoje ostatnie zdanie "Ja jz wogle mam wrazenie ze nie wiem co jest prawda a co klamstwem w mojej glowie niewiem w co wierzyc" Masz rzeczywiście czasem z tym problem? Czy nie pisałaś tego dosłownie ?
  14. jasaw Dziękuję za polecenie książki-na pewno przeczytam Masz bardzo dobrą Panią psycholog. Dobrze że udało Ci się taką znalezć. Co do leków ja biorę arketis 20mg już nie działa na mnie tak jak powinien (ale nie chce zwiększać dawek) Będę odstawiać paroksetyne i spróbuje czegoś innego. Ale na pewno z grupy ssri.Niechę mocniejszych leków jak np benzo itp. Czytałam dużo na temat objawów początkowych i o dziwo ja nie miałam aż takich. Mogłam jedynie całymi dniami spać trochę kręciło mi się w głowie. Teraz mam okropne koszmary senne i bardzo ale to bardzo wyraziste sny. Zaczynam robić postępy i w ostatnich 2 dniach jestem praktycznie poza domem. Mam jakiś dobry okres teraz Co do forum- powiem szczerze że byłam w szoku jak zobaczyłam że są inne osoby cierpiące na agorafobie. Napad Paniki i unikanie samotnych podróży zatłoczonych miejsc,sklepów,kolejek unikałam od paru lat- nie wiedziałam że to "choroba" Robiłam mnóstwo badań w końcu jak byłam w stanie gdzie kompletnie bałam się wyjść z domu poszłam do psychiatry. Na koniec rozmowy a raczej przepytywań mnie dowiedziałam się że cierpię na agorafobię z napadem lęku i że z wszystkich fobii ta jest najczęstsza. Byłam w szoku Nawet nie podejrzewałam że jest coś takiego. W domu oczywiście cały internet przekopałam i zobaczyłam że wszystkie historię osób są dokładnie takie same jak moje! Ale dobrze że jest to forum-można wymienić się spostrzeżeniami, radami itp.
  15. mirao powinnaś udać się najpierw do psychiatry na konsultację. A pózniej zacząć chodzić do psychologa. Na pewno Ci to pomoże. Tylko nie zwlekaj z tym! Pamiętaj że zdrowie i dobre samopoczucie są najważniejsze! Oczywiście ogólne badania,morfologia i na tarczycę są wskazane. Psychiatra pewnie zapyta czy robiłaś TSH i czy wyniki masz w normie. Ale oczywiście możesz też te badania zrobić po wizycie u psychiatry. Powodzenia!
×