Biorę Xetanor - 2 tydzień. Oficjalny powód - nerwica. To moje 3 podejście do paroksetyny, wcześniejszych jakoś nie pamiętam . Pierwsze dni to był koszmar, miałam chyba wszystkie skutki uboczne - senność przechodząca w silny niepokój, drżenia mięśni, bolesny szczękościsk i inne atrakcje . Lęki się nasiliły, a teraz dla odmiany wpadłam w totalny dołek, jakiego od dawna nie miałam (ostatni raz miałam zdiagnozowaną depresję jakieś 3 lata temu, potem miałam "jedynie" stany depresyjne). Wiem, wiem, trzeba czekać na pozytywne efekty, ale takiego pogorszenia się nie spodziewałam . Widzę ciemność przed sobą.