niestety

moje 2x w tygodniu niestety prywatnie, więc sporo kasy na to poszlo. ale potrzebowałam tego. poza tym w wawie mogę polecić na NFZ http://www.psychoterapiawarszawa.pl/ no właśnie na półrocznej proponowali 2 sesje indywidualne tygodniowo i 1 grupe. Jak na pobyt całodobowy to trochę mało. Nudziłam się tam będąc tylko 2 tygodnie...

amelia83 mam tak samo. Co prawda dłużej jest u mnie ostatnio dobrze, a raczej było, a potem nagle - całe życie traci sens, nudzi, męczy, przeraża. i jak tu coś planować, żyć... gdzie dostalaś skierowanie na półroczną? ja swego czasu też dostałam. nie poszłam. wolałam indywidualna 2 razy w tygodniu.

Oszaleć można.Świetny czas, dużo się dzieje, są plany. Aż tu nagle masz dość, nic nie ma sensu, ludzie są źli, nudni, okrutni. Najchętniej głową o ścianę. btw. cześć wam.

szaraczek. dzięki. oczywiście odstawiłam teraz bez wiedzy lekarza... tzn. wspominałam mu o tym planie już nie raz, więc powtarzał, że zawsze odstawiać stopniowo. Złości mnie to, że zanim zaczęłam się leczyć miałam gorsze nastroje itp., ale sobie z nimi radziłam. Teraz już nie. Wydaję mi się, że każdy kolejny epizod jest coraz silniejszy

hej, czy ktoś odstawiał wenle? Ja nie biorę od 2 dni i jest słabo, mam zawroty głowy i spore osłabienie. Schodziłam stopniowo przez 3 tygodnie...

To ja też idę wykupić recepte na Mirtor :)

Dużo nowych spraw do załatwienia, szkoła, praca, zlecenia. Wszystko na co czekałam i o co walczyłam od kilku miesięcy. A ja jak o tym myślę mam ochotę umrzeć. Włączają się wszystkie działania impulsywne. Źle, źle, źle.

Akurat brałam przed załatwianiem spraw na mieście, rozmowa o prace. Czyli wtedy kiedy potrzebowałam czuć się dobrze.

xanax. brałam chyba ze 3 razy w ciągu tego tygodnia. I jak narazie wenla ma dla mnie najmniej skutków ubocznych.

A wchodziłaś stopniowo? Ja dzisiaj 8 dzień. 7 dni 37,5, dzisiaj dopiero 75mg. Do tego wspomagam się benzo i wcale nie czuję skutków ubocznych. 9 dni to za mało, żeby była poprawa.

bierze ktoś prefaxine?

Znowu się odbijam. Góra dół góra dół. I jak tu coś zaplanować. Podjąć życiowe decyzje...

a bylaś już w szpitalu? gdzie chcesz iść?

Jak radzicie sobie ze szkoła/praca? Ja już tyle rzeczy w życiu robiłam... i zawalałam/rezygnowałam/nudziłam się tym, że spokojnie mogłabym obdzielić swoim doświadczeniem kilka osób. ale cholera! nic stałego w moim życiu się nie zdarza ;/