Zakończyłam rok temu mój piętnastoletni związek , z mężem który mówiąc delikatnie sk.... był strasznym , męczyłam się i zgodnie z założeniami DDA poświęcałam do granic możliwości . I pewnego dnia stwierdziłam , że tkwię w tym wszystkim na własne życzenie , że nikt za mnie nie zmieni mojego życia , nie zdarzy się jakiś cud . Wyobraziłam sobie jak będzie wyglądało moje życie dalej jeśli nic z tym nie zrobię i wyjście było tylko jedno najbardziej proste i logiczne ...
Żal tylko straconych lat :/