Skocz do zawartości
Nerwica.com

@kris

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez @kris

  1. Równowagi emocjonalnej chyba nigdy nie zaznałem na przyzwoitym poziomie. Tak jak wcześniej napisałem - jestem bardziej podatny na stres i słabości emocjonalne co szybko skutkuje dołami, do tego kwestia pewnych anomalii osobowości... Być może wszystko byłoby okay, gdybym pod odstawieniu nie miał w tym czasie dodatkowych problemów. Asentra mi wówczas bardzo pomogła, podczas odstawiania nie czułem efektu uzależnienia - po prostu, czułem się dobrze i powiedzieliśmy sobie do widzenia.
  2. Witam. Nazywam się Krzysiek i mam już 19 lat na karku :) Nie owijając w bawełnę przedstawię mój problem, który doskwiera mi od pewnego czasu. Otóż trochę ponad rok temu (kwiecień 2011) dopadła mnie nerwica lękowa - nadzwyczaj dziwna, gdyż wychodząc gdziekolwiek dostawałem zawrotów głowy, dziwnych lęków, czy duszności - ująłem to jako "lęk przed omdleniem". Sam nie wiem skąd się to wzięło - przyszło nagle, a nasiliło się do tego stopnia, że skończyłem na lekach (Asentra 50mg). Leczenie farmakologiczne i wizyty u psychologa przyniosły efekt po kilku miesiącach (gdzieś pół roku) i lęki w dużej mierze dały mi spokój, co nie zmienia faktu miewałem czasem pewne dołki czy kryzysy. Z natury jestem osobą dosyć wrażliwą - silniej odczuwam porażki, więcej przeżywam. Jestem typem myśliciela, który wszystko analizuje w każdym szczególe (na moją niekorzyść zresztą). Gdy moja sytuacja z lękami się ustabilizowała stopniowo odstawiłem leki (jakoś w listopadzie 2011). Kilka miesięcy było super, żadnych dolegliwości, czułem się wolny. Niestety długo to nie trwało - po około 3 mies. od odstawienia zacząłem być strasznie nerwowy, rozdrażniony i częściej miewałem depresje. Wpłynął na to stres na studiach, dodatkowe przeżycia i rozłąka z dziewczyną. Wszystko skumulowało się zbyt mocno. Do tego stopnia, że znowu zdarzają mi się zawroty głowy i duszności na tle nerwowym o których wyżej pisałem. Straciłem chęci do spotkań ze znajomymi, stałem się jakiś neutralny... Sporo czasu spędzam na przemyśleniach, zastanawiam się co można zmienić w sobie by było lepiej... Problem jest dosyć złożony - prócz częstych dołków i rozdrażnienia spadło też moje poczucie własnej wartości, czuję się gorzej względem rówieśników, stałem się taki obojętny na pewne sprawy... Byłem u psychiatry, opowiedziałem wszystko. Powiedział, że mogę wrócić do Asentry jeśli poczuję taką potrzebę. Problem w tym, że nie mogę zestawić konretnego "za i przeciw" wzdrożeniu takiego leczenia - z jednej strony ten lek mi wówczas pomógł, z drugiej zaś powoduje pewne skutki uboczne i zobojętnienie. Dlatego proszę Was o pomoc, w wyrażeniu swojej opinii na ten temat. Zakładam, że wielu forumowiczów ma bądź miało podobne problemy, więc mam nadzieję, że mnie poniekąd zrozumiecie;) Pozdro! :)
×