Podbijam temat, mam również sytuacje nagłe, gdy strach, nieważne przed czym, ogarnia mnie i rozbija życie. To są okazjonalne rzeczy związane z sądem, itp.
Na co dzień byłem na velafaxie, potem przerzuciłem się na słabszy coaxil. Teraz mam znów sprawę nerwową i zaczynam się robić kłębkiem nerwów.
Co byście polecali, jaki lek? Jaką dawkę?
ps
velafax odstawiłem w sumie niedawno, z miesiąc temu. Miałem trochę dość pocenia się i chciałem spróbować na czymś lżejszym, tym bardziej, że miałem dość spokojny okres w życiu. Teraz mogę powrócić do velafaxu, ale szybko lub coś innego, lub mix - velafax+ xanax, lofaren?
ech, doradźcie ludzie, tylko bez wymądrzania.