Mam problem,
Mam strasznie opresyjnego ojca, wszystko chce wiedzieć, znać dosłownie każdą moją myśl i ruch. Wiecznie czuję się śledzony i obserwowany.
Jest terrorystą w domu. Ma swoje racje i amen. Czasami mam ochotę rzucić się na niego i mu porządnie nakopać.
Zły stan psychiczny, która dodatkowo pogłębia on, zmusił mnie do przebywania w domu, jestem zależny finansowo.
Ten człowiek rujnuje mi psychikę. Wszystko mi narzuca, jak czegoś nie zrobię to się wścieka. To jest totalny psychopata.
Gotuje już się we mnie. Od zawsze były spięcia i konflikty między nami, ale teraz to już przesada.
Męczy mnie ten człowiek i dobija. Przez niego czuję się jak śmieć i kompletne dno. Jak wyrzutek w rodzinie.
Co mam zrobić?
Cicho w głębii serca winię go za obecne problemy psychiczne i problemy w życiu. Nigdy nie był dla mnie przyjacielem czy oparciem, ale surowym, bezwzględnym sędzią, a do tego wymagał bym ja był jego przyjacielem. Chce zapomnieć o tym człowieku...
Najgorsze jest to, że odważyłem się to stwierdzić w wieku 21 lat... Czuję się cholernie zastraszony, jakbym powiedział mu to prosto w oczy chyba byśmy się nawzajem pocięli.
Zawsze czułem lęk, stres i niepokój. W domu musiałem się ukrywać w swój kąt.