Witam serdecznie .Zaglądam na forum codziennie czytając wasze posty,wątki szukając odpowiedzi na moje dolegliwości.Powiem szczerze,ze tracę nadzieję na to,że bedzie taki dzień,gdy poczuję się szczęśliwa ,nie będą dokuczać objawy,które wykańczają mnie totalnie.W chwilach kiedy dopada mnie tzw"atak"staje się bezsilna,nachodzą mnie wtedy straszne mysli,i gdyby nie dzieci nie wiem jakby się to wszystko skończyło:(
Zawsze byłam osobą skrytą,nadwrażliwą na wszelkie emocje,uwagi ogólnie na wszystkich i wszystko.Nie nalęże do soób tryskających zdrowiem,mam za sobą kilka operacji,zabiegów oraz zapaść...Często dopadaja mnie dziwne lęki,w takich chwilach myślę,ze coś mi się stanie.
Od pewnego czasu dziwnie się czuję,tzn dopada mnie osłabienie,mam wrażenie jakby w głowie była jedna wielka pustka,sztywnieje kark,robie się spięta,nogi i ręce bardzo słabe,chodzę jak pijana,z zaburzeniami równowagi.Do tego zaburzenia widzenia,słabnie wzrok,często pojawiają się plamki takie jakby błyski flesza.Raczej nie mam wysokiego cisnienia,często jest nawet za niskie,puls takze około 60-75.Badania morfologii sa oki,Ekg także nie wykazuje zmian,rezonans głowy OK.
Robiłam dwukrotnie EEG za każdym razem wyszły zmiany.Trafiłam do neurologa,jeden powiedział,ze to padaczka,drugi,ze migrenowe zmiany.Nie bardzo wiem co mam o tym sadzić.Dostałam lek lamotryginty[pwy lek na padaczkę, w tej chwili doszłam do dawki 100mg i nie widzę absolutnie poprawy.Ataki jak były tak i są,trwają od jednej do kilku godzin.
Myslicie,ze moze to być nerwica?
Wizyte u neurologa mam za 2 miesiące,jestem u kresu wytrzymałości psychicznej jak i fizycznej:(
-- 03 lip 2012, 21:34 --
Dodam,ze często ataki nasilaja się przed miesiączką lub grypą czy przeziebieniem,zawsze wtedy gdy organizm jest osłabiony.Czy to normalne,dziewczyny tez tak macie?