Skocz do zawartości
Nerwica.com

lesiaczek

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia lesiaczek

  1. Prześwietlenie płuc robię co 3 lata na badaniach okresowych, następne mam w październiku tego roku. Nie palę papierosów, rzuciłem 7 lat temu i nie mam żadnych duszności ani nic w tym stylu. Co do badania krwi, to faktycznie nie mogę się doprosić u lekarza skierowania na cokolwiek i zrobię to prywatnie. Najbliżej i w miarę tanio i dobrze mam Medicus, ale nie mogę tam znaleźć tych prób wątrobowych, o których mówisz http://www.medicus.szczecin.pl/cennik.htm [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:45 pm ] Coś się zacząłem sypać, prawa ręka mi okropnie cierpnie. Tak jakoś nienaturalnie, czyli nie tak jak to zwykle bywa rano, lub w nocy, jak się źle ułoży podczas snu. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:20 pm ] Nudności ustąpiły, zrobiłem dodatkowe badania: prześwietlenie klatki piersiowej, badanie kału na krew utajoną, pasożyty, lambie, badanie krwi, czyli morfologię i OB, badanie moczu i ciśnienie. Wszystkie wyniki wskazują na okaz zdrowia (OB zaledwie 3 mm przy normie do 15 mm), tylko ciśnienie nieco podwyższone. Dzisiaj zaczęły mi się pojawiać ślady w miejscu, które boli w postaci bardzo delikatnego siniaka i popękanych naczyń krwionośnych, coraz częściej mam bardzo duży ucisk klatki piersiowej, ale zauważyłem, że dzieje się to wtedy gdy o tym pomyślę, lub jadę w daleką podróż dowolnym środkiem lokomocji.
  2. Wczoraj byłem u lekarza i już jestem traktowany, jak gościu, który sobie wymyśla dolegliwości. Pani doktór zobaczyła prawidłowy wynik z gastroskopii i pomysły się skończyły, powiedziała tylko, że mogę zrobić jeszcze badanie kału na obecność jakiś labri. Co do wątroby, o której piszesz, to wyszła prawidłowo na USG i w wynikach coś tam ponoć jest oki, ale chętnie się dowiem co to takiego, te próby wątrobowe?
  3. Generalnie, to śpię co drugą, lub trzecią noc. Co do lęku, to tak, mam coś takiego, ale nie bez powodu - okropnie się boję jakichkolwiek nowotworów.
  4. Witam! Ponad miesiąc temu poczułem duży ścisk żołądka i całej klatki piersiowej. Z początku przeszło mi przez myśl, że to może być nawet zawał. Po jakiejś pół godzinie ucisk zlokalizował się w żołądku. Wieczorem raz zwymiotowałem, tak więc pomyślałem sobie, że to zwykłe zatrucie. Minęły jakieś dwa dni, a ja odczuwałem jakby zakwasy mięśni brzucha ze szczególnym kłuciem pod prawym żebrem. W czwarty, lub piąty dzień ból był tak duży, że po wizycie u lekarza skierowali mnie do szpitala na badania. Zrobiono mi badanie moczu, krwi, USG jamy brzusznej i nerek. Diagnoza: nie mamy się do czego przyczepić, wszystkie wyniki są super dobre. Dostałem termin, że jeżeli mi nie przejdzie w ciągu 5 dni mam się starać o gastroskopię. Po 5 dniach przeszło, zaczęły się pojawiać tylko delikatne ukłucia jakby malutkiej szpileczki, na które nie zwracałem uwagi. Po tygodniu pojechałem w góry, gdzie więcej chodziłem i zaczęło mnie delikatnie boleć (raczej ćmić) pod prawym żebrem (czasami jakby piec). Ból był sto razy mniejszy niż ten, z którym trafiłem do szpitala, lecz dokuczający, tak więc w następnym tygodniu dostałem skierowanie na gastroskopię. Tu znowu powtórka sytuacji: wynik jest super, żołądek i dwunastnica w porządku. W tej chwili mija już ponad miesiąc, a ja ciągle mam dokuczający ból pod prawym żebrem i co jakiś czas mam bolesny ucisk pomiędzy pępkiem a dołkiem mostkowym, który potrafi trzymać przez cały dzień. Od czasu, do czasu promieniuje do prawej łopatki, a wczoraj pojawiły się nudności. Dzisiaj idę do lekarza, może poproszę o skierowanie na dokładniejsze badania krwi z OB (którego nie było w poprzednim), moczu, kału i prześwietlenie RTG jamy brzusznej (m.in. w celu sprawdzenia trzustki). Nie wiem już co jeszcze mógłbym zrobić, jakoś dawno nie miałem dobrego humoru. Leszek lat 33
×