Skocz do zawartości
Nerwica.com

ellwinga

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia ellwinga

  1. ellwinga

    [Bielsko-Biała]

    Nie jestem z Bielska. Mogłabym prosić o numery telefonów? I może orientujesz się, gdzie lepiej pójść?
  2. ellwinga

    [Bielsko-Biała]

    Mam pytanie, czy gdzieś na terenie Bielska przyjmuje jakikolwiek psycholog za darmo?
  3. ellwinga

    Facet z depresją.

    Witam. Mam pewien problem i nie bardzo wiem jak go rozwiązać. Mianowicie poznałam niedawno faceta, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, była między Nami chemia, właściwie to oboje mieliśmy wrażenie, ze wygraliśmy w życiu coś cennego. Po bardzo krótkim czasie, On rozpoczął temat, którego się nie spodziewałam. Stwierdził, że chce się ze mną spotykać, że uwielbia moje towarzystwo i chodzi wyłącznie o Niego, ale nie może i nie będzie mógł zagwarantować mi niczego więcej. Ma pewne problemy, o których nie może mi powiedzieć. Gdyby nie chciał utrzymywać tej relacji, zakończyłby ją inaczej, a już napewno nie tą rozmową, którą bądź co bądź była bardzo w porządku na tym etapie. Do rzeczy. Wspominał mi nie raz, że ma nieciekawą sytuację rodzinną i depresje. Myślicie, ze depresja może mieć tu jakieś wytłumaczenie? Powinnam zawalczyć o tę znajomość? Zależy mi na Nim, ale obawiam się, że mogę naiwnie podejść do sprawy.
  4. Z moja mamą już nie raz rozmawiałam na poważnie, starałam się wprost powiedzieć Jej co czuję, co myślę. 2 dni spokoju, wsparcia z Jej strony, a potem wszystko wraca do normy. Porozmawiam z tym psychologiem, trzymaj kciuki! ; )
  5. Nie, nie mam.. Moja mama swojego czasu była bardzo zadowolona ze mnie (spełniam się w sporcie na skalę w całej Polsce), ale wszystko się kiedyś kończy. Nie mogłam sobie poradzić z tym, zaczęło mi brakować czegoś, właśnie mojego tańca.. Owszem, z mamą rozmawiam często, ale są to tematy zbyt neutralne aby mogła się zorientować co się dzieje. Umiem pokazać Jej tą lepszą siebie, ukrywam to co smutniejsze, gorsze. Poza tym, Ona wiele razy w gniewie mówi mi "nic nie potrafisz zrobić, jesteś nikim". Nieustannie się to powtarza ..Przede wszystkim zarzuca mi, ze jestem zbyt wrażliwa na własną krzywdę i mam wszystko czego można zapragnąć ..Dlatego może jednak brak rozmowy z Nią byłby tutaj najlepszym wyjściem? A tata jest za granicą, widzimy się łącznie z jakieś 1,5 mies. na rok.
  6. Wszystko co napisałaś jest prawdą, zdaje sobie z tego sprawę. Mam w szkole psychologa, co prawda do Niej zaufania mieć nie będę, ale porozmawiam z Nią, może kogoś mi poleci i uda mi się nieco załatwić za plecami rodziców ..
  7. Myślałam, zdarza mi się to co raz częściej. Nawet chciałabym porozmawiać ze specjalistą, ale jest jedno "ale". U mnie w rodzinie, szczególnie mama, tata przyjęło się, ze jestem silną osobą, która ze wszystkim sobie radzi. Nie chcę zawieść Ich, nie chce sprawiać problemów.
  8. Witam. Sama nie wiem od czego zacząć. Jakiś rok temu odchudzałam się. Wzrost 160, waga doszła do 39kg, byłam na skraju wytrzymałości, fizycznej i psychicznej. Wyszłam jakoś z tego (bez pomocy specjalistów, tylko rodzice). Od dłuższego czasu, myślę, że trwa to już z jakieś 5 lat (aktualnie mam 19) czuje, że sobie nie radzę. Mam spore poczucie własnej wartości, z drugiej znowu strony wydaje mi się, że niczego nie potrafię i jestem tylko pasożytem dla wszystkich wokół. Z jednej strony mam ogromną wrażliwość, która często mnie gubi, z drugiej jestem odporna jak mało kto. Cały czas skrupulatnie dbam o wagę. Zdarzają mi się bardzo duże napady (2,3 razy na miesiąc, tak już od ok.roku czasu), po czym wymiotuję, mam poczucie winy. Uchodzę za osobę inteligentną, mającą masę znajomych, ładną dziewczynę, ale w gruncie rzeczy nie mogę tak żyć, mój umysł zatruwa mi wszystko. Myślę non stop, nie potrafię skoncentrować się na przyziemnych sprawach. Pojawiają się myśli samobójcze. Podejmuje się różnych działań, a nawet jeśli coś by mi nie wyszło, pocieszam się stwierdzeniem "zawsze mogę skoczyć z mostu". To mnie przeraża bo wiem, ze kiedyś może nadejść ten czas, w którym będę na to gotowa. Nie rozumiem swojego humoru, nie wiem co ma dla mnie wartość, co nie. Czuje, ze chciałabym żyć sama, z dala od ludzi, od miejsc, które znam na pamięć. Boję się. Co to może oznaczać?
×