Artur,
Super post.
Przyznam szczerze z tym trzeba się skonfrontować, z przeszłością partnera. To oczywiste że to boli. Każda informacja, taki przeciek z przeszłości, gdy się kogoś kocha sprawia cierpienie. Często są w tym nasze własne kompleksy, uprzedzenia, chore poglądy. Powinno się unikać wielkich uzewnętrznień, bo żaden zwiazek takiej próby nie musi przechodzić. Ale jak się już taki temat pojawi to szczególnie Panowie, nie pierd**** sobie w głowie, ze to z waszej wlk. miłości, nie wypytujcie i nie bawcie się w dochodzenie. Pewnie część przeszłości dziewczyny to będą inne miłości, coś gdzie fizyczność jest koniecznością, wspólne mieszkanie, życie plany. Jak nawet zdarzą się te "przelotne związki" to w ogromnej części jako odreagowywanie, poszukiwanie. To też boli, ale to już było!
Inna rzecz to fakt, że znając jeden fakt, nasza wyobraźnia ułoży sobie do tego najgorszy scenariusz, to jest argument dla którego nie warto o tym myśleć. Kiedyś John Mayer w intro swojej piosenki powiedział coś co staram się przypominać sobie gdy sam mam z tym problem i dopadają mnie te parszywe, chore i do tego nie moje wspomnienia; "przeszłość każdej Twojej dziewczyny, może być tylko tłem,a od Ciebie samego zależy jak odległym i wyblakłym, gdy pojawisz się w jej życiu". True