cześć
chodzę do 3 klasy technikum, z trudem mi się przyznać do tego że mam depresję. Wszystko to co teraz sie dzieje mnie przerasta, niby nauczyciele, pedagog i wiele innych osób z którymi rozmawiałam chce mi pomóc ale ja w to nie wieże, moje zdanie jest takie:że uważają mnie za nienormalną i dlatego wysyłają mnie do psychoterapełtki, psychiatry!! Mam tego dosyć chciłabym normalnie funkcjonować ale w moim przypadku się nie da. To co kiedyś sie wydarzyło będzie za mną chodzić do śmierci, nigdy o tym nie zapomnę a jakiekolwiek sytuacje przypominają mi o tym i wtedy się zaczyna gehenna. wtedy mogę spać całymi dniami, wszystko mi jest obojętne, chciałabym skończyć ze sob a ale nie mogę.Przy życiu trzyma mnie chłopak to dla nie go staram sie to przetrwać, trudno mi jest o tym rozmawiać z nim, o moich problemach.
O tym ze mój ojciec pił i bił mnie dowiedział się po 8 miesiącach bycia razem. Teraz odnajduje w nim ukojenie, taki spokój, ale z drugiej strony nie mogę być cały czas z nim,mam szkołę, muszę oceny poprawić. Nie mam sił do tego wszystkiego chociaż teraz biorę NEXPRAM taki lek psychotropowy. nie wiem co będzie najchętniej bym je przedawkowała. Nie moge uwierzyć że lekarz aż tak mocny lek mi przepisał czytałam opinie na temat tego leku i się przeraziłam. Nie wiem co mam robić. moje zycie przypomina teraz piekło,nie mam sił. Jak jestem w takim dołku to jedynie poprawia mi humor alkohol, wiem że to nie rozsądne żeby pić ale wybieram mniejsze zło, nie chce się kaleczyć, ani odbierać sobie życia, chociaż w tym przypadku to by było najlepsze.
Ale co będzie jesli bedzie tak źle,że alkohol nie pomoże,juz kilka razy chciałam odebrać sobie życie i tym razem jeśli będzie nadal tak to nie wiem jak postąpie.
Pisze wam bo mam nadzieje że poradzicie mi co mam robić na pewno tego bym nie powiedziała pedagog ani tej psychoterapełce bo na pewno mówiliby,że lepiej byłoby jak by mnie się umieściło w szpitalu psychiatrycznym,a wtedy to byłby już koniec, moja psychika całkowicie by "spadła"
Proszę pomóżcie mi