Monareczko na stany depresyjne tak pomaga, bo one sie pojawily jak stopniowo sie odsowalem od ludzi. natomiast mam tez swego rodzaju lęki spoleczne, ta nerwica.... ogolnie mam w planach cos zmienic w tym roku ze swoim zyciem, skocze z bardzo wysokiego bloku... do bardzo głebokiej wody, albo wypłyne albo zaplatam sie w w roslinnosci morskiej ewentualnie starej porzuconej sieci rybackiej ale jestem zdecydowany na taki skok... bo juz nie chce stac na tej krawedzi z ktorej nie wynika nic dobrego
mnie sie wydaje ze ty jestes bardziej zmeczona tą sytuacja, i masz po prostu taki etap w zyciu ze masz jakies zalamanie nerwowe bo ilez mozna tak życ, ale czy to juz depresja, np sadzac po sobie skoro poprawia mi sie pod wplywem normalnego lepszego zycia to moze to jeszcze nie depresja ktora nie reaguje na pozytywne badźce? nie wiem,
ps.
jeszcze będzie przepięknie