-
Postów
197 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Mariposa28
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
"Przecież ona chce dla mnie dobrze" to też klasyczny cytat. Tak jak napisałam wyżej nie siedzę w Twoim umyśle, nawet Cię nie znam, nie bawię się też w domorosłego psychologa napisałam tylko co mi przeszło przez myśl. Że może tak być. Mam nadzieję, że uda Ci się poukładać wszystkie sprawy i dojdziesz do ładu sam ze sobą ! Powodzenia A swoją drogą- ja przez całe życie nie umiałam głośno powiedzieć, że moja mama popełniła jakieś błędy względem mnie,że mnie skrzywdziła w jakiś sposób. WSZYSCY tylko nie ona! Bo w końcu ona tak mnie bardzo kocha, codziennie mi to powtarza, chce dla mnie jak najlepiej ...więc niby jak! A jednak- teraz już wiem co to znaczy kochać chorą miłością! Ostatecznie nie mam do niej już żalu, jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Matki nie chcę zmieniać, jest jaka jest...za to zmieniło się moje myślenie i moje podejście. Nauczyłam się być w stosunkach z nią egositką i doszło w końcu do mnie że ja jestem tak samo ważnym człowiekiem jak ona! W sumie nie wiem czemu o tym się tak rozpisuję... możedlateog,że czasami nie dowierzam, że jest lepiej, inaczej, że może być normalnie :):):) -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Candy14, *Monika*, dobrze to wszytko zinterpretowałyście Transfuse, Bądź cierpliwy, w końcu przełamiesz się na terapii! Warunek jest jeden- musisz być absolutnie szczery sam ze sobą i z terapeutą! On tam jest dla Ciebie, nie będzie Cię oceniał ani krytykował! Nie siedzę w Twoim umyśle ani ciele ale z tego co piszesz wydaje mi się, że masz trochę toksyczną relację z matką. Czy nie wydaje Ci się, że mama postawiła Ci wysoko poprzeczkę, a przy tym nie zagrzewała do boju wsparciem i dobrym słowem? Oceny dostateczne to normalna sprawa, zdarzają się! Dlaczego mamy być najlepsi? Takie gadanie wywiera straszną presję w nas... i jeśli odnosimy porażki i najlepsi nie jesteśmy budzi to frustrację. Piszę z własnego doświadczenia bo też tak byłam " ustawiona" przez matkę... bardzo ją kocham i nigdy nie potrafiłam przyznać, że popełniła dużo błędów rodzicielsko/wychowawczych... ale już się z tego wyzwoliłam... dzięki terapii! Żyję SWOIM życiem i PO SWOJEMU, a nie dla niej i tak by ją zadowolić. Jeśli będzie akceptować moje wybory i moje życie to super (byłoby fajnie) jeśli nie to good bye! :) Skupiam się na sobie i tak ma być, słyszysz? Nie możesz cofać się przed jakąś decyzją lub wyobrem tylko dlatego, że może ona zasmucić Twoją matkę. Pamiętaj, że żyjesz raz i że to Twoje życie! Powodzenia!!!!!! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
*Monika*, ja przez baaardzo długie lata, w zasadzie odkąd pamiętam bałam się opuszczenia dlatego myślałam, że jeśli będę perfekcyjną przyjaciółką, perfekcyjną panią domu, perfekcyjną córką, pracownikiem, siostrą itp... jeśli będę dawać z siebie wszystko bliscy mnie ludzie nigdy mnie nie opuszczą i zaskarbię sobie ich sympatię i miłość. Masakra jakaś. Zgadzam się więc z Tobą- perfekcjonizm wynika z lęku. Ale wyzwalam się z tego, wierzę w siebie!!! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Masz rację. Jestem chorobliwą perfekcjonistką. Dopiero na terapii uczę się dawać sobie luz Wcześniej jak mi coś nie wychodziło lub czułam, że mogłam coś zrobić lepiej miałam pretensje do siebie, byłam bardzo samokrytyczna. To się już natomiast zmieniło baaaardzo. Dzieki terapii zrozumiałam, że mam prawo popełniać błędy, zawodzić itp itd. Nie spinam się i to jest wspaniałe. Jak się zagalopuje to mnie terapeutka szybciutko stopuje i prostuje myślenie, w ogóle uczę się myśleć inaczej! Niby ta sama osoba, a już zupełnie inna. Czasami sama siebie nie poznaję! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
*Monika*, brawo za wytrwałość i doprowadzenie sprawy do końca. Ja też będę wytrwała :) tym bardziej, ze zwyczajnie lubię chodzić na terapię, odpowiada mi terapeuta, nurt itp... tylko ten mój wczorajszy zastój i brak czegokolwiek do powiedzenia był ciężki czułam się tak jakbym przyszła na terapię będąc całkowicie bez żadnego problemu emocjonalnego, a jednak problem wciąż jest... nie wiem czemu nie mogłam/nie chciałam/ nie czułam (?) by przejść do sedna jak zwykle. Może się podświadomie wzbraniam przed kolejnym poszerzeniem świadomości,dotarciem do źródła problemu... nie wiem. Ale czuję jakbym uciekała na inne tory. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
5,5 miesiąca, Gestalt. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Powodzenia! a ja wczoraj na terapii miałam jakiś przestój, nie wiedziałam co mówić jak przyszłam... jakby mi się wątek terapii urwał. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, zwykle mam problem z tym, że czasu brakuje by powiedzieć wszystko co chcę. Mam nadzieję, że to chwilowe... Dziwnie było, miałam wrażenie, że mówię coś by mówić cokolwiek ale, że poruszam tak naprawdę tematy nie tak ważne dla mnie. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
A ja miałam dziś jakiś dziwny dzień a jutro moje urodziny- może to dlatego. Tak sobie myślę, że czas zapierdala, a ja nie potrafię się z tym pogodzić do końca. Niby czuje sie duuużo lepiej ale dziś dopadł mnie jakiś nostalgiczny dół. Chyba to poruszę na najbliższej terapii/. Miłej niedzieli dla wszystkich -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
samotny_juko, może to ta sama... :) świat jest mały -
Poranna jazda na rowerze do pracy! Wiatr we włosach, słonće i bezchmurne niebo oł jeeee Dobry początek dnia!
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Mariposa28 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Mogę dokładnie to samo napisać o sobie! Idento! Aż się wzruszyłam! Cudownie czytać tak optymistyczne wpisy. Dzięki! Powodzenia! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Trzeba trafić na odpowiedniego człowieka, na pewno! Kiedyś miałam kontakt z takim psychoterapeutą (bardzo krótki epizod), który budził moją niechęć mimo, iż był profesjonalny. Nie wiem... coś nie grało, brak przyciągania? chemii? Ale była między nami ściana i mój totalny brak zaangażowania. Ale dziś wiem, że warto szukać i próbować. Wierzcie mi - nie zawsze miałam tyle zapału co teraz. 3 miesiące byłam w ciemnej d... -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Jestem w nurcie Gestalt Super sprawa Co do otwarcia się na terapii- nie mówię, że to łatwe ale miałam świadomość, że po to tam idę, że muszę być szczera. To jak skok na bungee trochę. Zrobisz pierwszy krok, a potem już leeeeecisz i nie ma odwrotu. I tyle różnych doznań po drodze... Ja płakałam na pierwszym spotkaniu, na samym końcu. Zapytałam terapeutki głupio czy można tu płakać ona z takim wielkim zrozumieniem do mnie, że można płakać, tupać nogą, podnosić głos walić pięścią tylko nie można bić terapeuty :) Potem mi się już nie zdarzyło zapłakać ale czuję, że największy płacz jeszcze przede mną. Nie wstydzę się. Tam, w tym gabinecie mogę być w 2000 % sobą! I nikt mnie nie oceni. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Ja mam dokładnie to samo! I chyba zainterweniowałam w porę. Ale fakt, z tygodnia na tydzień coraz bardziej się sypałam. Często niewinnie się zaczyna -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Wydaje mi się, że trafiłaś na bardzo nieprofesjonalną osobę. Nie jesteście koleżankami- a ona niestety chyba tak to by chciała widzieć. Nie mam wielkiego doświadczenia w obcowaniu z terapeutami ale z czymś takim się nie spotkałam nigdy. Może jej powiedz o swoich odczuciach...? Powodzenia! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Serio? Jak to o sobie? Boże, nie mogę sobie tego wyobrazić. SZOK Nie poddawaj się! Życzę Ci byś trafiła na odpowiednią osobę -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Mi się wydaje, że ważne jest by wybrać terpaeutę, który pracuje w pasującym nam nurcie, ja tak zrobiłam. Z NFZ wiadomo- nie ma opcji by wybrzydzać. Ale piszę do tych co łożą ciężką kasę prywatnie. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
hmmm jakby to z tym dystansem wytłumaczyć. Chyba chodzi mi o to co napisała Candy 14- podoba mi się, że traktuje mnie jak klienta, a nie kumpelę. Że nie głaszcze mnie po głowie i że traktuje mnie mega profesjonalnie. Te wszystkie "dzień dobry, " do widzenia" podanie ręki na początek i na koniec. Serdecznie ale z dystansem, bardzo dużo ciepła od niej ale dozowane wszystko idealnie dla mnie. Czuję taką granicę, której nie przekraczamy w swojej relacji i to jest super bo dzięki temu nie przywiąże się do niej za bardzo i nie będzie mi się ciężko od niej odkleić gdy przyjdzie koniec terapii. Ja sobie na przykład nie wyobrażam, że mogłybyśmy do siebie mówić na Ty i na pewno nie zgodziłabym się na to. Jeszcze ktoś tu pisał niedawno, że się wkurza że terapaeuta mało mówi... Kurde jak ja się na początku dziwiłam, że ona prawie nic nie mówi! Tzn nie miałam z tym problemu, bo sama na początku tyle mówiłam, że mi się buzia nie mogła zamknąć :) i występowała suchość w gardle na końcu sesji Ona z każdą sesją zaczęła mówić więcej i więcej, zadaje dużo pytań. Teraz widzę, że na początku badała grunt- musiała posłuchać mnie by zrozumieć problem. Zresztą... nie wiem do końca jaką on mają taktykę terpaeutyczną, grunt, że działa :) ja zaufałam po prostu i się nie zawiodłam chodzę już albo dopiero 3 miesiące. Jak zaczynałam to naiwnie myślałam, że może mi przejdzie mój problem po jednym, dwóch spotkaniach hhehehehehe Terapeutka się uśmiechnęła do mnie wtedy hehehe ale mnie nie wyśmiała tylko pamiętam powiedziała "Wszystko zależy od Pani" :) :) Dwa spotkania to było dopiero moje wygadanie się, tzn. opowiedzenie o wszystkich " bolączkach" . p.s Fajne to forum :) można się dodatkowo wygadać. Ja w relau nie mam komu opowiadać o terapii, a szkoda. Bo to traz ważny dla mnie temat. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Potwierdzam! Według mnie jest olbrzymia różnica między psychologiem a psychoterapeutą. Psychoterapeuta prowadzi TERAPIĘ, a nie pogadanki. Ważne jest zawarcie na początku kontraktu , w którym ustala się cel. Psychoterapia to proces! Trzeba dać sobie czas by coś zaczęło się dziać. I nie ma co liczyć na cud po pierwszym czy drugim spotkaniu! Tym bardziej, że dobry terapeuta nigdy nie poda Ci na tacy gotowych rozwiązań czy życiowych wskazówek. To proces żmudny i czasami bardzo trudny! Ja przechodziłam fale euforii i fale smutku ale w ostatecznym rozrachunku wszystko wychodzi mi na dobre! Miałam nawet momenty wkurzenia na moją terapeutkę, wtedy myślałam w duchu " co ona tam wie" , bunt i złość- przed prawdą o mnie i o mechanizmach, w których tkwiłam całe zycie. Ale taka świadomość siebie i swojego otoczenia to klucz do pozytywnych zmian. Ja mam do swojej terapeutki zaufanie, ona wie co robi! I mam poczucie, że jestem w dobrych rękach :) Podoba mi się, że choć spotykamy się w miłej atmosferze co raz większego luzu wyraźny jest dystans i brak spoufalania się. moim zdaniem szkoda czasu i pieniędzy na zwykłego psychologa. Oczywiście też nie chce generalizować- bo wszystko zależy od skali problemu. Ale w moim odczuciu psycholog moze pomóc doraźnie- na zasadzie jednego czy dwóch spotkań. Jeśli natomiast chcesz przeżyć prawdziwą wewnętrzną przemianę,samopoznanie i uleczenie duszy i swojego życia w ogóle to tylko z pomocą terapeuty. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Mi zawsze jest ciężko się rozkręcić po dwóch tygodniach przerwy. Nie umiem od razu przejśc do nurtujących mnie spraw więc rozmawiamy o pogodzie :), gdzie ostatnio byłam itp itd. Jak już przejdę do sedna to gadam jak najęta. Czasami się bardzo mieszam w tym swoim słowotoku i sama gubię wątki, aż dziw, że moja terapeutka nadąża za mną Ona sama się mało odzywa, tzn znikoma ilość stwierdzeń, głównie pytania, pytania i jeszcze raz pytania Ale trzeba przyznać, że to bardzo celne pytania, które niesamowicie mnie pobudzają do zajrzenia w głąb siebie. Czasem się pośmiejemy Ja w ogóle z sesji na sesję jestem u niej bardziej rozluźniona, mówię swobodnie, obnażam się ze wszystkimi emocjami i przeżyciami. Na początku myślałam, że będę się krępować ale nic podobnego. -
Poczucie własnej wartości
Mariposa28 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Wybacz, na chwilę zapomniałam jak mnie jeszcze niedawno denerwowały takie górnolotne stwierdzenia. Mało tego, doprowadzały mnie do szału! Myślę, że każdy musi dojść do pewnych rzeczy w swoim czasie i na swój sposób. Ale naprawdę życzę Ci powodzenia! -
Poczucie własnej wartości
Mariposa28 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Tak właśnie czuję. I chciałabym móc obwieścić całemu światu jak jestem szczęśliwa i dumna z siebie. Nigdy nie jest za późno!!! Terapia naprawdę działa! ! ! ! Ja sobie świadomie wybrałam nurt gestal. Bardzo mi odpowiada bo trzyma mnie w ryzach bycia tu i teraz. Nie martwię się już o przyszłość, oczywiście- myślę o niej i planuję ale nie jest to już lęk. Nie skupiam się też na przeszłości, nie obwiniam się, że czegoś nie zrobiłam lub zrobiłam nie tak, że schrzaniłam, zawiodłam i jestem beznadziejna. Żyję w teraźniejszości, doświadczam i smakuję z pełną akceptacją własnej osoby i poczuciem olbrzymiej siły. Aż nie wierzę, że ja to piszę Jeszcze niedawno taka niepogodzona, smutna, targana sprzecznymi emocjami! Marsal2 trzymam za Ciebie kciuki ! Jesteś wyjątkowy i niepowtarzalny ! Każdy z nas jest! I nie musimy tego nikomu udowadniać! Ani walczyć o akceptację! Swoją drogą... nie znalazłam jeszcze źródła, dlaczego tak niska samoocena wystąpiła u mnie? Myślę, że to kompleks siostry, starszej i w mniemaniu ludzi piękniejszej, rodzice zawsze poświęcali jej więcej uwagi. Ja uchodziłam za bardziej zaradną więc mam sobie radzić sama. Tak naprawdę potrzebowałam wsparcia o które nie potrafiłam się nigdy upomnieć. Powodowało to u mnie trochę zamknięcie się w sobie ze swoimi problemami, które piętrzyły się w głowie. I to zadręczanie się, oskarżanie siebie. Nigdy nie postrzegałam się jako atrakcyjna kobieta. Teraz widzę, że jestem nieprzeciętna! I zasługuję na wszystko co najlepsze! Bo tak poza tym to rodzice są zaradni, wykształceni i dobrze zarabiający, dali nam dom i poczucie bezpieczeństwa, zero przemocy i zero alkoholu. Sielanka można rzec! A czasem tak niewiele trzeba... :/ Jeszcze kontynuuję terapię bo zostało mi kilka spraw, które chcę przerobić i domknąć. Ale postęp jest milowy! -
Poczucie własnej wartości
Mariposa28 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Ja jestem dopiero ciekawym przypadkiem... Mieć niskie poczucie wartości i nie zdawać sobie z tego sprawy lub tą świadomość wypierać przez lata, a tym samym twkić w tym gównie. Na szczęście poszłam na terapię- motywowana złymi emocjami i konfliktem w rodzinie, złością z która sobie nie radziłam. Po kilkunastu sesjach dochodzę do tego, że większość moich zachowań powodowanych było niskm poczuciem wartości. Przez lata do perfekcji opanowałam w sobie: -lęk przed zmianami - tkwienie w monotonii - przekonanie, że o sympatię i miłość od ludzi trzeba walczyć poprzez przesadne nadskakiwanie im, udzielanie pomocy, wspieranie -zycie w przeświadczeniu, że moja siostra jest lepsza. A skoro tak jest wspieranie jej i pomaganie przez całe życie- często wbrew sobie - bycie surowym wobec siebie - poczucie uzależnienia od innych ludzi - nudzenie się samej ze sobą Jak ja mogłam tak żyć?????? Ale chwala niebiosom, że mnie natchnęły do pójścia na terapię. Nigdy nie będę żałowała tych pieniędzy i czasu. Czuję, że mogę wszystko i że lubię samą siebie. Ze wszystkimi wadami i zaletami. Ciesze się, że zrobiłam taki krok, sama dla siebie!!!! Zrozumiałam, że mam się troszczyć przede wszytkim o sobie. Ja jestem najważnieszja ( jakkolwiek to egoistycznie brzmi ) i że nie muszę poświęcać swoich dni, siły i energiii na udowadnianie wąznym dla mnie osobą, że ich kocham. Mało tego- jeśli kiedyś ktoś z nich mnie zostawi mam pewność, że poradzę sobie sama! Trzba walczyć z tym cholernym poczuciem niskiej wartości i wiem, że mozna z tego wyjść. Świat nabiera barw, a ja śpię spokojnie. -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Mariposa28 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Oj działa działa! widząc bardzo dużą zmianę, która we mnie nastąpiła i wciąż następuje i poprawę zastanawiam się czemu zwlekałam pół roku z podjęciem psychoterapii. Chyba nie wierzyłam, że to działa. Jestem po 7 sesjach i czuję jak się zmieniam. Terapia daje mi świadomość siebie. Nauczyłam się zaglądać wgłąb siebie. W życiu nie sądziłam, że siedzą we mnie takie emocje. Stałam się asertywną osobą i uczę się dbać o siebie i w pełni się akceptować. Otoczenie zmiany dostrzega. Po latach zdobyłam się na szczerą rozmowę z mamą i nasze realcje znacznie się poprawiły. Obie się staramy. Czuj się jakby ktoś zdjął ze mnie tonę, która mnie przygniatała, nie dawała spać, zapętlała moje myśli. Jeszcze przed terapią kompletnie nie radziłam sobie ze złością i byłam bardzo surowa dla siebie. Teraz jestem spokojna! I nie boję sie wyrażać emocji. PRZED z panicznego lęku, że przyjaciele mnie zostawią wypalalam się stając na głowie by ich zadawalać, pomagać im, nieść ratunek i wsparcie. Wypalałam się, kompletnie nie widząc w tym wszystkim siebie! Teraz dbam o siebie- a przyjaciele wcale mnie nie opuścili, a świat się nie skończył Jest jeszcze trochędo zrobienia. Ale to kwiestia czasu. Miałam szczęście bo od razu trafiłam na wspaniałą terapeutkę. Na początku trochę mnie wkurzało, ze mówi tak mało. Ale jak zobaczyłam postępy to zroumiałam jej zamysł- nie dawała mi gotowych rozwiązań czy życiowych wskazówek bym mogła dojśc do nich sama, a dzięki temu SOBIE zawdzięczać sukces.