Skocz do zawartości
Nerwica.com

MaMaR

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia MaMaR

  1. Sama nie wiem czy to pocieszające że tyle osób walczy z nerwicą czy przygnębiające. Staram sobie wmówić że nie mam problemu, ale nie da się długo samej siebie oszukiwać. Walcze z tym od ok 4 lat, zaczęło się od tego że mój są siad który ma pasa rasy Pitbull nie upilnował go i zaatakował ona 2 razy innego mniejszego psa, nie mojego ale wywołało to we mnie okropne uczucia. Na pczątku nie mogłam spać jak słyszałam ich samochód i że znowu przyjeżdżają i cały czas obawiał się odgłosu kolaczatki bo ten pies taka nosił. a musze dodać że ten sąsiad do miłych nie należy i potrafi być agresywny. I od tego czasu lawina ruszyła, jak tylko ich widze jest mi niedobrze boli mnie brzuch, mam ataki paniki nie moge oddychać. Troche się uspokoiłam i pogodziłam z myślą że tu mieszkają ale zamiast czuć się pewnie we właśnym domu sprawdzam czy są u sibie czy jest pies. Nachodzą mnie przerażające myśli. Czasami ma wrażenie że z tego lęku oszaleje. Moja rodzina już o tamtych incydentach tak nie pamięta a za mną ciągnie się to tyle czasu i nie daje żyć normalnie. Już nie pamiętam jak to było kiedy będąc w domu czy gródku czułam się normalnie i bezpiecznie. Tylko jak ich nie ma jest dobrze. Rzadko wychopdze z domu a do tego doszły natręctwa typu: dokręcanie kurków od kuchenki gazowej czy napewno są dobrze dokręcone, ale nie raz kiedys dochodziło do tego że przekręcała je po 20 razy, teraz zeszłam do 3, sprawdzanie czy okna i drzwi są pozamykane, czasmi wyłączam z konataktu lampki itp. bo boje się że jak tego nie zrobie to może się zdarzyć coś złego. Kiedyś było inaczej było narmalnie, a teraz jestm przerażona i mam wrażenie że nie żyje normalnie tylko wegetuje. Tylko będąc poza domem, wyjeżdżając gdzieś czuje się normalnie i swobodnie. Nie wiem jak z tym walczyć z rodziną napewno o tym nie porozmawiam, do lekarza też nie wyobrażam się zgłosić, nie wiem co zrobić i jak z tym walczyć do tego jeszcze sąsiad zrobił dzisaj awanture na całą ulice. Mnie to nie dotyczyło, tylko kogos z jego rodziny, ale i tak w domu słysząc krzyki dostałam ataku paniki. Czasami ma wrażenie że tego wszystkiego nie wystrzymam i porostu zwariuje niech mi ktos doradzi błagam jak walczyć z tymi lękami jak stać się mocniejszym psychicznie może są jakieś leki nie szkodliwe które by mi pomogły prosze napiszcie jakieś rady. Może ktoś z was ma podobną sytuacje. Wydaje mi sie że jak sąsiad by się wyprowadził to wszystko byłoby dobrze, ale pewnie sie oszukuje ale napewno kamień z serca by mi spadł. Sama nie wiem jak z tym sobie poradzić
×