Od dawana wiem, że jestem border... Nie chcę tego, ale wykańczam psychicznie moją mamę, z którą mieszkam, nikt nie jest w stanie ze mną wytrzymać, gdy się zezłoszczę zmieniam się nie do pozniania. Potrafię być do tego stopnia wściekła, że denerwuje mnie, gdy moja mama np je zupę, albo jabłko... Potrafię wtedy zachowywać się jak opętana byle by przestała jeść Moja siostra powiedziała mi kiedyś, że można mnie bezgranicznie kochać, ale wystarczy sekunda, żeby mnie znienawidzić. Nauczyłam się wbijać takie szpile, że głowa mała. Nie radzę sobie z emocjami od liceum, mam dwie osobowości. Jedna cechuje mnie jako dobrą czuła i kochaną osobę, spokojną i mądrą, druga częśc mojego charakteru to impulsywność, złość, agresja, nienawiść, złośliwość, bezmyślność. Pragnę mieć przy sobie ludzi, ale odpycham ich od siebie swoim zachowaniem, ignoruję i ranię... Zasługuję na śmierć, chciałabym wyjechać daleko stąd by nikt z moich bliskich już nie cierpiał przeze mnie
Jest ktoś kto ma podobnie?