Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomek1987

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia tomek1987

  1. mam męty w prawym oku, mam śnieg optyczny w ciemnosci odkad pamietam, mam migrene z aura wzrokowa nie dawno tez pojawily sie takie chwilowe latajace iskierki , prawdopodobnie zaczyna sie odwarstwienie ciala szklistego. i mam tez nerwice :) caly komplet do tego jeszcze z nerwica doszły chwilowe piski w uszach
  2. Witam, już sam do końca nie wiem co ze sobą zrobić, chyba skończy się to wizytą u jakiegoś specjalisty, miesiąc temu (opisywałem sytuacje pare stron wcześniej) byłem narażony na ogromny stres o moje zdrowie , na dokładna diagnoza czekałem miesiąc , przez ten czas wmawiając sobie coraz to inne choroby a głównie zastanawialem się ile miesięcy jeszcze przeżyje, po diagnozie okazało się ze to nic groźnego że równie dobrze mogłem o tym nie wiedzieć, ponieważ i tak nie miałem zadnych objawów i gdyby nie świadomosc ez w mojej w glowie siedzi niewinna 8mm torbielka która zapewne mam od urodznia to by mnie tutaj nie było, mianowicie nerwy o chorobe juz przeszły i jestem swiadom ze to nic groznego, aczkolwiek miesiac stresu chyba coś mi zrobił z psychiką, zaczeło sie od objawów nerwicy wegetatywnej, typu zmęczenie, zawroty głowy, osłabienie , trudnosci z koncentracja, gdy te wszystkie objawy przeszły a pozostał tylko lekki ucisk w skroniach który powoduje dyskomfort psychiczny i nie umiem w ogole wytlumaczyc tego uczucia , caly czas zastanawiam się dlaczego czuje te napiecie, ucisk w skroniach, zauwazylem ze gdy jestem z rzpyjaciolmi, jezdze na rowerze , i nie mysle o tym to czuje sie jak 100% zdrowy człowiek, natomiast gdy tylko wracam do domu zasiadam przed komputerem lub ogladam tv, poprostu nie robie nic co wymaga koncentracji to zaczyna sie mysl o tym co to jest i ucisk wraca, a od paru dni gdy zaczalem dluzej o tym myslec pojawily sie dziwne objawy lękowe, w ciagu paru sekund czuje jak szybciej zaczyna mi bic serce, zaczynam zastanawiac sie dlaczego i wtedy czuje sie jeszcze gorzej, pojawia sie taki lęk przed tym ze zaraz zemdleje albo stanie sie cos zlego ze mną , ciagle uczucie ze jestem chory i chec jak najszybszego powrotu do zdrowia i jeszcze bardziej mnie nakreca i czuje wiekszy niepokój ze z tego nie wyjde, ze nie wiem co to jest. w ostatnia sobotę wieczorem poczulem znowu to i miałdo mnie przyjechac kolega, zaczalem sie bac ze nie wyjde do niego bo sie zle czuje albo zemdleje gdy on przyjedzie i wtedy poczulem sie naprawde zle, jakos przezylem jego wizyte wrocilem do domu i wtedy mialem bardzo ciezka noc, nie moglem zasnac, czulem bardzo duzy niepokój , napiecie nerwowe, w nocy budzilem sie co godzine zlany potem , musialem wziasc dwie tableki neopersenu forte. Wczoraj dla przykladu bylem caly dzien z kolega na miescie pozalatiwac pare spraw i bylo super, nie czulem niczego złego , dopoki nie wrocilem do domu i nie umowilem sie z przyjaciolmi na piwo, gdy poszedlem do baru zaczalem sie zastanawiac czy przypadkiem zaraz nie poczuje sie zle i bede musial jak tylko przyszedlem do baru do wracac do domu i oczywiscie sie zaczelo znowu szybsze bicie, scisk w zoladku , uczucie leku i strach przed tym co sie zaraz ze mna stanie, jednak po wypiciu jednego piwa napiecie sie rozluznilo i usiedziale w miare normalnie do konca... a dzisiaj naprzyklad rodzice pojechali nad jezioro, pytali sie czy chce jechac z nimi a ja odmowilem bo oczywiscie balem sie ze nie bede mogl wrocic sam do domu (bo przeciez jedziemy wszyscy jednym autem) w przpadku gdy zle sie poczuje, prawdopodobnie gdybysmy pojechali na dwa auta, ja swoim to bym pojechal z pewnoscia ze w kazdej chwili sam bym mogl wrocic.... juz sam nie wiem co z tym zrobic, teraz caly czas czuje lekkie dyskomfortowe napiecie,ucisk w skroniach tak jakby . Dodam ze od dziecka zawsze zamartwialem sie wszystkim na zapas i kazda drobnostka wywolywala u mnie zmartwienie i stres jednak nigdy nie dochodzilo do az tak powanych objawow. Dodam ze jeszdze tydzien temu lekow nie bylo a same objawy somatyczne typu niewinne zawroty glowy, teraz dopiero pojawily sie te lęki ... O dziwo nie boje sie wychodzic z domu, mam chec np wyjsc i pojezdzic na rowerze , wziasc samochod i pojezdzic po okolicach i bez problemu moge to robic , aczkolwiek sam nie wiem kiedy nastepny atak lęku niewiadomo skad mnie wezmie.... dodam ze dostalem od lekarza rodzinnego lek bellergot ktory bardzo dobrze na mnie dziala, uspokaja i niweluje cale te napiecie jednak boje sie go brac poniewaz, mam obawy ze bede musial go brac do konca zycia zeby czuc sie dobrze, dlatego caly czas staram sie zyc bez lekow z oczekiwaniem ze czas naprawi to wszystko ale chyba srednio mi to wychodzi :/
  3. Witam, już sam do końca nie wiem co ze sobą zrobić, chyba skończy się to wizytą u jakiegoś specjalisty, miesiąc temu (opisywałem sytuacje pare stron wcześniej) byłem narażony na ogromny stres o moje zdrowie , na dokładna diagnoza czekałem miesiąc , przez ten czas wmawiając sobie coraz to inne choroby a głównie zastanawialem się ile miesięcy jeszcze przeżyje, po diagnozie okazało się ze to nic groźnego że równie dobrze mogłem o tym nie wiedzieć, ponieważ i tak nie miałem zadnych objawów i gdyby nie świadomosc ez w mojej w glowie siedzi niewinna 8mm torbielka która zapewne mam od urodznia to by mnie tutaj nie było, mianowicie nerwy o chorobe juz przeszły i jestem swiadom ze to nic groznego, aczkolwiek miesiac stresu chyba coś mi zrobił z psychiką, zaczeło sie od objawów nerwicy wegetatywnej, typu zmęczenie, zawroty głowy, osłabienie , trudnosci z koncentracja, gdy te wszystkie objawy przeszły a pozostał tylko lekki ucisk w skroniach który powoduje dyskomfort psychiczny i nie umiem w ogole wytlumaczyc tego uczucia , caly czas zastanawiam się dlaczego czuje te napiecie, ucisk w skroniach, zauwazylem ze gdy jestem z rzpyjaciolmi, jezdze na rowerze , i nie mysle o tym to czuje sie jak 100% zdrowy człowiek, natomiast gdy tylko wracam do domu zasiadam przed komputerem lub ogladam tv, poprostu nie robie nic co wymaga koncentracji to zaczyna sie mysl o tym co to jest i ucisk wraca, a od paru dni gdy zaczalem dluzej o tym myslec pojawily sie dziwne objawy lękowe, w ciagu paru sekund czuje jak szybciej zaczyna mi bic serce, zaczynam zastanawiac sie dlaczego i wtedy czuje sie jeszcze gorzej, pojawia sie taki lęk przed tym ze zaraz zemdleje albo stanie sie cos zlego ze mną , ciagle uczucie ze jestem chory i chec jak najszybszego powrotu do zdrowia i jeszcze bardziej mnie nakreca i czuje wiekszy niepokój ze z tego nie wyjde, ze nie wiem co to jest. w ostatnia sobotę wieczorem poczulem znowu to i miałdo mnie przyjechac kolega, zaczalem sie bac ze nie wyjde do niego bo sie zle czuje albo zemdleje gdy on przyjedzie i wtedy poczulem sie naprawde zle, jakos przezylem jego wizyte wrocilem do domu i wtedy mialem bardzo ciezka noc, nie moglem zasnac, czulem bardzo duzy niepokój , napiecie nerwowe, w nocy budzilem sie co godzine zlany potem , musialem wziasc dwie tableki neopersenu forte. Wczoraj dla przykladu bylem caly dzien z kolega na miescie pozalatiwac pare spraw i bylo super, nie czulem niczego złego , dopoki nie wrocilem do domu i nie umowilem sie z przyjaciolmi na piwo, gdy poszedlem do baru zaczalem sie zastanawiac czy przypadkiem zaraz nie poczuje sie zle i bede musial jak tylko przyszedlem do baru do wracac do domu i oczywiscie sie zaczelo znowu szybsze bicie, scisk w zoladku , uczucie leku i strach przed tym co sie zaraz ze mna stanie, jednak po wypiciu jednego piwa napiecie sie rozluznilo i usiedziale w miare normalnie do konca... a dzisiaj naprzyklad rodzice pojechali nad jezioro, pytali sie czy chce jechac z nimi a ja odmowilem bo oczywiscie balem sie ze nie bede mogl wrocic sam do domu (bo przeciez jedziemy wszyscy jednym autem) w przpadku gdy zle sie poczuje, prawdopodobnie gdybysmy pojechali na dwa auta, ja swoim to bym pojechal z pewnoscia ze w kazdej chwili sam bym mogl wrocic.... juz sam nie wiem co z tym zrobic, teraz caly czas czuje lekkie dyskomfortowe napiecie,ucisk w skroniach tak jakby . Dodam ze od dziecka zawsze zamartwialem sie wszystkim na zapas i kazda drobnostka wywolywala u mnie zmartwienie i stres jednak nigdy nie dochodzilo do az tak powanych objawow. Dodam ze jeszdze tydzien temu lekow nie bylo a same objawy somatyczne typu niewinne zawroty glowy, teraz dopiero pojawily sie te lęki ... O dziwo nie boje sie wychodzic z domu, mam chec np wyjsc i pojezdzic na rowerze , wziasc samochod i pojezdzic po okolicach i bez problemu moge to robic , aczkolwiek sam nie wiem kiedy nastepny atak lęku niewiadomo skad mnie wezmie.... dodam ze dostalem od lekarza rodzinnego lek bellergot ktory bardzo dobrze na mnie dziala, uspokaja i niweluje cale te napiecie jednak boje sie go brac poniewaz, mam obawy ze bede musial go brac do konca zycia zeby czuc sie dobrze, dlatego caly czas staram sie zyc bez lekow z oczekiwaniem ze czas naprawi to wszystko ale chyba srednio mi to wychodzi :/
  4. Witam, pozwólcie że opowiem krótko swoją historie bo nie wiem co się ze mną dzieje :) Od dłuższego czasu mialem migrenowe bóle głowy, spokojnie poszedlem do lekarza który potwierdził migrenę aczkolwiek dał skierowanie do neurologa, neurolog potwierdził rownież migrenowe bóle głowy ale na wszelki wypadek dał skierowanie na tomografie głowy. Wszystko było ok, po wyniku tomografu wyszło ze coś tam nie do końca jest ok, po wizycie u neurologa z wynikami zalecil badanie rezonansu bo tez nie wiedział. Oczywiscie po wyniku pierwszego badania zaczalem sie niezle stresowac i denerwowac, pare dni po wizycie u neurologa ktory dal skierowanie na rezonans, poczulem dziwne zmeczenie w oczach, nastepnie w pracy w pewnym momencie poczulem uczucie dusznosci, osłabienia, nogi zaczely mi sie robic z waty, nie wiedzialem co sie ze mna dzieje, przeczekalem 2h i minelo, myslalem ze to chwilowe, nastepnego dnia pojawilo sie to samo, zdenerwowany wiec pojechalem do domu gdzie zmierzylem cisnienie i wyszlo okolo 150/110 wypilem melise i troche przeszło ale od tamtego momentu zaczely sie takie efekty jak uczucie upojenia alkoholowego , czyli chwilowe lekkie zawroty glowy, nie moglem dluzej stac na nogach bo robilo mi sie niedobrze, musialem lezec w lozku, mialem zimne poty w nocy oraz dziwne drgawki podczas zasypiania, spalem 2h , budzilem sie i tak w kolko, lekarz rodzinny stwierdzil stres , przepisał belergot, ktory o dziwo zaczał pomagac, wyszedlem z tego dołka, wynik rezonansu dał dobre wiesci, okazalo sie ze to tylko niegrozna torbielka ktora siedzi tam prawdopodobnie od urodzenia, poczułem duzą ulgę , jednak mimo tego zapewnienia dalej czuje lęk i niepokój , staram sie nie myslec o tym i raczej mi sie to udaje, wszystkie te powazniejsze objawy minely ale zostały tylko te lekkie zawroty glowy i czasami uczucie upojenia alkoholowego czy cos w ty stylu, ale caly czas mysle o tym, dlaczego caly czas czuje ten lęk i lekkie zawroty głowy, czasami potrefie wytrzymac bez tego pol dnia a potem nagle znikad pojawiają sie... zazwyczaj objawy pojawiaja sie tez po przyjsciu do pracy a po pracy ustępują, zaczynam zastanawiac sie czy dzisiaj mnie to zlapie i lapie i wtedy zaczynam coraz bardziej sie denerwowac dlaczego, robilem badania morfologii itp i wszystko wyszlo w porządku. Od czasu do czasu czytam rozne fora i wkrecam sobie coraz to inne choroby typu uraz kregoslupa szyjnego itp :/ zawroty nie sa jakies szczegolnie mocne, poprotu czasami jak spojrze sie z jednego miejsca na drugie albo przekrece glową, wstane itp to mam takie poczucie jakbym wypił wczesniej jedno piwo, ciezko mi to okreslic... poza tym mam zmiany nastroju, raz jestem przyjazny dla otoczenia a czasami lepiej sie do mnie nie odzywac... sam juz nie wiem o co tu chodzi.
×