Kochani potrzebuję pomocy !
Wiem moja wina,odrazu się przyznaje.
Leczę się na fobię społeczną,zażywam od 6 miesięcy Seroxat i jeśli chodzi o mnie to zadziałał powoli staję się innym człowiekiem,ale do rzeczy.Zawsze tak mniej wiecej w połowie ostatniego opakowania zapisywałam się na wizytę do mojego psychiatry ,celem przepisania kolejnej recepty na seroxat i na rozmowę.Lecz tym razem usłyszałam od Pani w rejestracji że lekarz ma 2,5 tygodnia zwolnienia i nie będzie przyjmował a mi się kończą tabletki i nie chcę przerywać-zresztą nie moge od tak sobie odrazu odstawić zresztą jeszcze nie pora.Ale myślę sobie wybiorę się do rodzinnego to mi przepisze i co!!!!Dziś poszłam a wielka pani doktor stwierdziła ze nie moze bo nie ma jakiegoś zlecenia od psychiatry prowadzącego-więc ostro się wkurzyłam-co mam zrobić???? Pomóżcie
Aha byłam nawet dziś w aptece i poprosiłam czy by mi Pani farmaceutka nie wydała chociaż jednego opakowania a receptę najwyżej doniosę i to napewno jak tylko mój lekarz bedzie osiągalny ale niestety nic z tego.Pani się nie zgodziła.
Co radzicie???Co mogę zrobić???